Akcja "Syzyfowych prac" rozgrywa się w czasach po powstaniu styczniowym. Mały Marcinek zostaje wysłany przez rodziców, po sielskim, pozbawionym wszelkich trosk dzieciństwie do szkoły, rządzonej przez zrusyfikowane władze. Podczas nauki chłopiec przechodzi głęboką przemianę, z lojalistycznego pupilka nauczycieli staje się świadomym historii swojego narodu młodym patriotą. Starania władz rosyjskich zostają bezowocne, zgodnie z zapowiedzią tytułu, nawiązującą do niekończącego się i nieefektywnego wysiłku mitycznego Syzyfa. Tak jak on nigdy nie sięgnie szczytu, tak i władze zaborcze nigdy nie wytępią w Polakach ich narodowej dumy, świadomości, chęci walki o narodową godność i wolność.

Wynarodowienie było wpisane w politykę zaborców wobec narodu polskiego. Jedynie zabór austriacki pozwolił Polakom na kultywowanie tradycji, kultury, narodowych wartości. Rosja i Prusy postawiły sobie za cel całkowite pogrzebanie polskości, jako zabezpieczenie przed kolejnymi zrywami narodowowyzwoleńczymi. Eliminacja narodu, świadomości bycia odrębnym narodem wyeliminuje zagrożenie walki o jego uznanie. Najbardziej podatni na wynarodowienie byli ludzie młodzi, dzieci uczęszczające do szkół, w których nauczyciele mówili tylko po rosyjsku, przedstawiali młodzieży przekłamaną historię, zachęcali i przekupywali do brania udziału w rosyjskich przedstawieniach, imprezach, które pod płaszczykiem zabawy miał sprawić, że dzieci zapomną o swoich prawdziwych korzeniach. Dzieci jednak wcale nie okazały się takie bezwolne. Same zaczęły stawiać opór, co często przypłacały karami, a nawet wyrzuceniem ze szkoły. Dzięki bohaterskim postawom dzieci żyjących w czasach zaborów, dzięki uporowi i wewnętrznej sile, która pozwoliła przechować świadomość narodową przez sto pięćdziesiąt lat możemy dzisiaj mówić po polsku, czytać polskie książki, dzięki nim kilkadziesiąt lat temu zwycięsko Polacy sięgnęli po wolność.

A o zachowanie tej świadomości, języka, kultury wcale nie było łatwo. Szczególnie intensywnie akcja wynaradawiania prowadzona była w zaborze rosyjskim, w którym represje popowstaniowe były najbardziej drastyczne. Język polski został całkowicie zakazany we wszelkich instytucjach- szkołach, urzędach, teatrach, na uniwersytetach. Próbowano nawet wprowadzić język rosyjski do kościoła. Łamanie zakazu porozumiewania się po polsku było surowo karane, z karą więzienia włącznie. Władze rosyjskie dążyły także do wpojenia w głowy młodych uczniów przekłamanej historii naszego kraju, przedstawianego jako zdemoralizowany, zły, do cna zepsuty kraj, niewart wolności, istnienia. Wobec takiej wersji naszych dziejów sprzeciw wysunął jeden z bohaterów powieści Żeromskiego- "Figa" Walecki. Jego wystąpienie podzieliło klasę. Część uczniów w duchu przyznawała mu rację, jednak groźba kary, wyrzucenia ze szkoły była zbyt wielka, by stanąć w obronie kolegi. Poglądów kolegi wypiera się główny bohater powieści- Marcin Borowicz, który wówczas jest jeszcze zachwycony kulturą rosyjską, którą przyjmuje jako swoją. Borowicz jest niemal kompletnie zrusyfikowany, nie robią na nim żadnego wrażenia ani znajdujące się w pobliżu jego domu powstańcze mogiły, ani opowieści o historii. Przez jego wystąpienie, wyparcie się kolegi, Figa został ukarany chłostą. Borowicz nie widzi w tym żadnego problemu, bo nie utożsamia się z Polską. Do czasu. Pod wpływem znajomości z nowym kolegą, relegowanym za patriotyczne zacięcie z gimnazjum w Warszawie- Bernardem Zygierem, w Marcinie budzi się dusza patrioty. Polska poezja, zakazane książki pozwalają mu odbudować w sobie narodową świadomość, dumę z walecznej, nieraz bolesnej historii swojego państwa i narodu. Literatura staje się nośnikiem polskiej kultury, lekarstwem na wynaradawiającą politykę Rosji. Dlatego tak ważne- choć niezwykle ryzykowne- były zakładane przez polską młodzież pod zaborami tajne stowarzyszenia, na spotkaniach których czytano zakazaną polską poezję emigracyjną, prozę, dyskutowano o literaturze, historii, kulturze polskiej. Dzięki temu wszystkie te, bezcenne wartości, narodowe pamiątki miały szansę przetrwać aż do odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku.

Symbolem polskiej literatury walczącej staje się w powieści niezwykle poruszająca, waleczna "Reduta Ordona" Adama Mickiewicza. Wiersz ten recytowany jest przez ucznia-buntownika, Zygiera. Jego płomienna recytacja porusza serca słuchających uczniów, a nawet samego nauczyciela- Polaka, który na chwilę zapomina o własnym strachu i płacze nad losem swojej ojczyzny.

Cała powieść jest świadectwem siły woli i przeżycia, jaka drzemie w Polakach, a jaka wychodzi na jaw w chwilach historycznej próby. Żeromski pokazuje jak ważna jest solidarność Polaków, ich wspólne przeciwdziałanie planom zaborców i jak nieprawdopodobnie silna i ważna jest moc i funkcja literatury i kultury narodowej- arki, w której przechowuje się narodowa świadomość i duma.