Jan Kochanowski, najwybitniejszy poeta czasów polskiego renesansu, przez większość swojego życia twórczego opowiadał się za poglądami starożytnych stoików którzy zalecali człowiekowi stan apatii. Było to odrzucenie przez duszę wszelkich popędów, zapanowanie nad potrzebami, nad emocjami. Nie chcieli by człowiek cieszył się zbytnio z rzeczy pomyślnych, jak i nie rozpaczaj z przydarzających się mu nieszczęść. Mówili "nihil admirari, nihil desperandum". Taki tylko człowiek mógł osiągnąć szczęście, czyli spokój w życiu , żyjąc jakby poza światem. Kochanowski w swoich pieśniach wielokrotnie zalecał taki stosunek do świata. W "Pieśni IX" pisał na przykład:

"A nigdy nie zabłądzi,

Kto tak umysł narządzi,

Jakoby umiał szczęście i nieszczęście znosić,

Temu mężnie wytrzymać, w owym się nie wznosić",

czy w innej "Na szczęście wszelakie serce masz mieć jednakie". W "Trenach' poeta pokazał jednak ludzkie doświadczenie, cierpienie spowodowane śmiercią bliskiej osoby, które nie jest w stanie poddać się tym wymaganiom. Początkowo występuje przeciwko stoikom, którzy wymagali od ludzi wielkiej pracy nad sobą, rygoryzmu przekraczającego ich możliwości. Tak rodziła się frustracja i poczucie ze te wymagania nie są kierowane do ludzi ale do aniołów. Dlatego tez "Treny: w głównej mierze napisane są przeciwko stoikom i ich twardym zaleceniom. Kochanowski właśnie w nich dochodzi, ze ludzkie serce to nie kamień, zimny i nieczuły na wszelki wpływ świata. Oczywiście to zdanie działa we dwie strony. Człowiek zarówno jak nie może powstrzymać smutku, tak i w chwilach przyjemnych może i powinien odczuwać radość, dumę, satysfakcję. Są to wpisane w jego naturę uczucia i odczucia których nie można powstrzymać, gdyż takie postępowanie prowadzić może do niebezpiecznych psychoz. Zalecenie by mieć "serce z kamienia" powoduje tez, że ludzie są nieczuli na nieszczęście innych, gdyż sami uważają wszelki smutek za zło i nie chcą pomagać innym, jeżeli nie mogą sobie oni z czymś radzić. Tak tez rodzi się pogarda, brak miłosierdzia i umierają wszelkie kontakty ludzkie, które czasami po prostu musza opierać się na empatii, czyli rozumieniu cierpienia drugiej osoby. W "Trenie IV" Jana Kochanowskiego pojawiają się pełne wyrzutów słowa skierowane do śmierci, która zesłała na rodziców Urszulki wielki smutek i ból:

"Zgwałciłaś, niepobożna Śmierci, oczy moje,

Żem widział umierając miłe dziecię swoje!

Widziałem, kiedyś trzęsła owoc niedordzały,

A rodzicom nieszczęsnym serca się krajały".

Poeta stara się przelać na papier całe rozrywające jego serce i dusze uczucia. Przywołuje z mitologii greckiej postaci Demeter i Niobe, płaczących matek, by swój ból zestawiając z ich jeszcze bardziej spotęgować. Z kolei w "Trenie VII" przeważa opis pośredni córeczki, tym bardziej w czytelniku potęgujący poczcie wielkiej straty, jaka jest odejście kochanej osoby. Otóż rodzicom Urszulki zostały tylko jej maleńkie ubranka, potęgujące tylko pustkę, brak ich właścicielki:

"Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory

Mojej namilszej cory!

Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie,

Żalu mi przydajecie?".

Wszystkie te obrazy tworzą sytuację, która nie może być zepchnięta w niebyt, pominięta w uczuciach i wymaga zrozumiałego smutki i bólu po stracie. Kochanowski może pisał tez treny by oswoić się ze śmiercią córeczki, a kiedyś w przyszłości i swoją, bo akurat jej (jak i podatków) człowiek w swoim życiu musi być pewien. Słowa które napisał Jan Kochanowski "serce nie kamień": w swojej prostocie są niezwykle cenne, gdyż pokazują ze ludzie zawsze cierpieli i normalnym było okazywanie uczuć. Dlatego i dzisiaj nikt nie powinien wstydzić się łez. Często zdarza się zresztą ze Polacy reagują emocjonalnie na śmierć wielkich ludzi, którzy stali się często dla nich drogowskazami. Nie wstydzą się wtedy łez ani swoich zapłakanych twarzy. Tak właśnie rzecz wyglądała po śmierci Jana Pawła II, z którego to okresu warto zacytować choć parę emocjonalnych zdań ludzi opłakujących go, które pokazują że i dzisiaj ludzie potrafią ulegać uczuciom nie wstydzić się ich. "Smutek włoskich muzułmanów", "Jak Castro żegna Jana Pawła II", czy "Synagogi pełne Żydów modlących się za Papieża" takie były tytuły artykułów w gazetach pokazujące łączenie się ludzi w smutku niezależnie od religii czy narodu, co też pokazuje jak ważne jest czułe serce. Zwykli zaś ludzie pisali na forach internetowych: "Zawsze będę o Tobie pamiętał. Zawsze będziesz w moim sercu...Kocham Cię !".