Opowiadanie "Wieża" rekonstruuje pewne zdarzenia, w których uczestniczył narrator. Równocześnie jednak wypowiadają się inne postacie. Wszystko to sprawia, że powstaje kompozycja szkatułkowa, w której splatają się losy trędowatego, Sycylijczyka i oczywiście narratora. W pewien sposób całą trójkę łączy poczucie obcości i osamotnienia. Każdy z nich ma też za sobą jakieś cierpienie.

Kompozycja opowiadania jest bardzo ciekawa. Wydarzenia zostały podane w układzie niechronologicznym. Ważniejszy jest tu porządek logiczny i związki przyczynowo - skutkowe. Dla większego urozmaicenia połączono narrację pierwszoosobową z trzecioosobową. Mała liczba zdarzeń nie przeszkadza w zbudowaniu interesującej całości. Grudziński stwarza sugestywną iluzję świata rzeczywistego. W ten sposób mamy wrażenie autentyku.

Wśród bohaterów opowiadania mamy postać nauczyciela. Ten mieszkaniec Sycylii w tragicznym 1908 roku stracił żonę oraz dzieci podczas trzęsienia ziemi. Po nieszczęściu w Messynie i nieudanej próbie samobójstwa poszedł na emeryturę. Wybrał samotność, całkowitą izolację. Co więcej stracił wiarę w Boga. Zapytany o możliwość życia odpowiedział "nie mogę umrzeć". Chociaż pragnął śmierci, lecz równocześnie bał się tego, co wtedy nastąpi. Stanął z nią twarzą w twarz y mógł tym samym ocalić życie innego człowieka, uciekł i stchórzył.

Natomiast Lebbroso był chory na trąd i dlatego przez 21 lat musiał mieszkać z dala od ludzi. W jego samotni tylko przez krótki okres czasu czuł się lepiej, gdy towarzyszyła mu chora siostra. Chociaż od dotkniętej trądem oddzielony był przegrodą, to nawet możliwość obserwacji cienia siostry, słuchania jej modlitwy czy odgłosów kroków była źródłem wielkiej radości. W okresie lata była jeszcze możliwość zajmowania się ogrodem. Najbardziej ciągnęły się bezsenne noce, kiedy niepokój był szczególnie dotkliwy. Po śmierci siostry, ukamienowaniu czworonożnego przybłędy trędowaty Lebbroso miał silne pragnienie samozniszczenia. Jego niepohamowana wściekłość wyrażała się w chęci podpalenia dotychczasowego lokum. Przed samozagładą ocaliła go Biblia, w której znalazł list napisany w kilka dni przed śmiercią siostry. Te słowa niczym zza grobu natknęły go odwagą. Odtąd bohater nieszczęście przyjmował z pokorą.

W opowiadaniu widzimy różne postawy wobec cierpienia. Lebbroso z wielkim spokojem podchodził do okrutnego losu. Ostatecznie nie poddał się rozpaczy. Jest przykładem heroizmu, który może ocali człowieczeństwo. Inaczej postąpił nauczyciel. Wymowę tekstu pogłębia także symbolika biblijna. Tytułowa wieża pokazuje niewolę, więzienie, ale i walkę o swoje człowieczeństwo.