W latach czterdziestych XIX wieku francuska poezja znacznie zmieniła swoje oblicze. Wzory zrodzone w romantyzmie nie były dla młodych poetów wystarczające do wyrażania nowych treści , szukano środków wyrazu, adekwatnych do zadań poezji w nowej epoce. Inspiracji szukano w starożytnej sztuce, szczególnie greckiej, odwoływano się także do hasła: "sztuka dla sztuki". W latach sześćdziesiątych zrodziła się grupa poetycka pod nazwa Parnas, na jej czele stał Ch. Leconte de Lisie. On właśnie sformułował założenia, określane od nazwy grupy parnasizmem.

Do głównych założeń parnasizmu należał postulat sztuki autonomicznej, czyli niezależnej od wpływów zewnętrznych, społecznych, politycznych, moralnych czy innych. Także uczucia autora nie powinny być celem bezpośrednim przekazu poetyckiego. Parnasiści uważali, że podstawowym i jedynym celem poezji, jest piękno, rozumiane jako kunszt formy, a przeciwieństwo użyteczności. Stąd tematyka tej poezji dotyczy najczęściej zagadnień z kultury antycznej Grecji, religijnych, odwołując się niejednokrotnie do osiągnięć współczesnych nauk głównie filologii i socjologii. Ch. Leconte de Lisie postulował poezję bezosobową i obiektywną. Inni członkowie tej szkoły to: Ch.Baudelaire, P. Verlaine, S. Mallarme, J. M. Heredia, którzy oczywiście nie wyczerpują jej składu. Ich twórczość jest ekspresją doskonałej formy, zdradzającą ogromny wysiłek poety w pracy nad językiem. Oczywiście, dorobek parnasistów nie jest jednolity, ich twórczość ma cechy indywidualne i zmierza w dalszym rozwoju w kierunku symbolizmu. Baudelaire stworzył koncepcję poety przeklętego, łączącą się jeszcze wyraźnie z romantyzmem. Verlaine zmierzał już wyraźnie w stronę nowych środków wyrazu, uważany jest za prekursora symbolizmu. Rimbaud jest już przedstawicielem dojrzałego symbolizmu, nadając poezji rolę odskoczni od rzeczywistości, krainy fantazji, w którą można uciec.

Symbolizm, jak można wnioskować z nazwy, za główny środek artystycznego wyrazu przyjmuje symbol, czyli, w rozumieniu twórców tego kierunku - wizualnego odpowiednika idei, jakości, które nie maja nazw w języku, jednak istnieją w rzeczywistości (nieuchwytne wrażenia, mistyczne doznania, nieświadome treści). Symbolizm wyrósł ze zwątpienia w racjonalną naukę, odwoływał się do intuicji i emocji, jako źródła poznania. Jednocześnie teoretycy tego nurtu zawracali uwagę na różnicę między alegoria a symbolem, który był bardziej nieokreślony. Związek między elementem symbolicznym a symbolizowanym był na ogół jednorazowy, niedookreślony, pojmowany intuicyjnie. Odwoływał się symbolizm w swych podstawach do różnych prądów filozoficznych między innymi do poglądów Schopenhauera, Hartmanna i Bergsona. Celem tak pojmowanej sztuki, było odkrywanie nie poznanych głębi bytu, do absolutu i wyrażanie go za pomocą symbolu. Wyrosły poniekąd z parnasizmu kierunek również głosił autonomię sztuki, jej niepodważalne prawo go głoszenia piękna, bez założeń pragmatycznych.

Patronami symbolistów byli Baudelaire i Verlaine, a w muzyce niemiecki kompozytor R. Wagner. W Polsce przejęcie wzorów francuskich nastąpiło dopiero w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku. Do grona polskich twórców symbolicznych zalicza się m.in. Tadeusz Miciński, Bolesław Leśmian czy Stanisław Wyspiański.

Charles Pierre Baudelaire

Urodził się w 1821 roku w Paryżu, w 1841 zdał maturę i rozpoczął studia prawnicze. Lata studenckie zbliżyły go do paryskiego środowiska artystycznego, poznał Balzaca czy Nervala i coraz bardziej zwracał się w stronę literatury. Zaniepokojona rodzina (ojca stracił, kiedy miał sześć lat), chcąc go oderwać od paryskiej bohemy, wysłała go w podróż do Indii. Nie przyniosło to spodziewanych efektów, po powrocie w 1842 roku, Charles przejął spadek po ojcu i, żyjąc całkiem dostatnio, zajął się miedzy innymi pisaniem. Trwonił pieniądze i prowadził życie hulaki, związał się z Mulatka Janne Duval, aktorką raczej niskich lotów. Wiódł burzliwe życie artysty i hulaki, popadał w liczne konflikty z rodziną i kapryśną Jeanne. Jego życie było owiane aura skandalu, żył ponad stan, ciągle zmieniał mieszkania (44 razy), kpił z autorytetów i zasad moralnych. Tryb życia odbił się na jego zdrowiu, najprawdopodobniej w 1841 roku zaraził się syfilisem, co ostatecznie doprowadziło go do śmierci w wieku 46 lat (1867 r. ). Ostatnie lata życia to próba walki z cierpieniem, szukanie uśmierzenia w narkotykach i bankructwo materialne. Wyczerpał się majątek ojca i zapomogi od państwa, co skłoniło go ucieczki przed wierzycielami do Belgii. Zmarł w Paryżu, dokąd przewiozła go matka.

Baudelaire był osoba bardzo wrażliwą, od dziecka interesował się literatura, w czasie studiów sam zaczął pisać. Jednak długo musiał czekać na uznanie. Jego "Kwiaty zła" nie zostały dobrze przyjęte przez francuską publiczność. Oskarżono go o obrazę moralności, gdyż krytykował w tym zbiorze Kościół , rodzinę i inne niepodważalne wartości. Za życia docenili go głównie młodzi poeci nowego pokolenia (Verlaine, Mallarme). Dziś uważany jest za jednego z najwybitniejszych poetów francuskich

"Kwiaty zła" ukazały się w 1857 roku w Paryżu, stanowią on świadectwo wewnętrznej tragedii twórcy, który nie potrafi się odnaleźć w otaczającej go rzeczywistości. Odrzuca powszechnie obowiązujące normy (małżeństwo, uporządkowane życie, moralność mieszczańską itp.). Ukazuje naturę człowieka od tej ciemnej, grzesznej strony. Człowiek jest tu słaby, podły, ulega instynktom. Skłócony ze światem, "poeta przeklęty" szuka dla siebie miejsca w świecie fantazji . jednocześnie poezja Baudelaire`a jest mistrzostwem pod względem formalnym (polski odbiorca jest tu skazany na przekład), przykłada dużą wagę go brzmieniowej strony utworu, chętnie wprowadza dysonans w rytmikę wiersza.

Dominuje w poezji Baudelaire`a nastawienie pesymistyczne, rzeczywistość ukazywana jest jako niemożliwa do zniesienia. Zło jest tu wszechobecne, brak prawdziwych wartości, które zostały zastąpione zewnętrznymi formułami. Człowiek jest zagubiony w tym świecie, nie ma oparcia w religii, bo ta też utraciła swój duchowy wymiar. Świadomość przemijania czyni człowieka samotnym i przerażonym, jest on rozdarty, bo pragnie uciec przed przemijaniem, a jednocześnie śmierć go fascynuje. Natura ludzka jest ambiwalentna, człowiek pragnie dobra, ale zło jest bardziej pociągające. W pierwszym odbiorze dostrzeżono w poezji Baudelaire`a tylko bluźnierstwo, dopiero potem czytelnicy odkryli jej głęboką troskę o człowieka. Z. Gierczyński napisał: "<> mimo pesymizmu, jakim są nacechowane i specyficznej mistyki zła, jaka się w nich wyraża, są hołdem złożonym dobru i wyrazem wiary poety w dobro absolutne."

Ciekawym wierszem w dorobku Baudelaire`a jest "Albatros", mówiący o wolności artysty. Tytułowy ptak jest tu właśnie jej symbolem. Wiersz ukazuje schwytanego przez żeglarzy albatrosa, ptak, który w przestrzeni powietrznej jest leki i piękny - wzniosły, na pokładzie statku potyka się o własne skrzydła, jest niezdarny i bezsilny. Otoczenie determinuje jego zachowanie, rzeczywistość (pokład statku), w której się znalazł niszczy jego naturalne piękno. Ta analogia losu ptaka, skrępowanego na pokładzie, do losu poety, uwięzionego na ziemi jest przedstawiona w ostatnich wersach: "Poeta jest podobny księciu na obłoku,/ Który brata się z burzą, a szydzi z łucznika;/ Lecz spędzony na ziemię szczuty co kroku,/ wiecznie się o skrzydła olbrzymie potyka."

Inne zbiory Baudelaire`a to: "Paryski spleen. Poematy prozą" (1869 r.), a także szkice o malarstwie: "O sztuce. Szkice krytyczne.' (1863 r.) i "Sztuka romantyczna. Dzienniki poufne" (1868 r.).

Paul Verlaine

Verlaine`a , podobnie jak Baudelaire`a zaliczano do " poetów wyklętych", na co podobnie jak Baudelaire, zasłużył sobie skandalicznym trybem życia. Tych analogii losu obu poetów jest znacznie więcej. Verlaine przyszedł na świat w rodzinie chłopsko-mieszczańskiej w 1844 roku w Metzu, ale już po czterech latach cała rodzina przeniosła się do Paryża. Poezja zajmowała go od najmłodszych lat, wcześnie odkrył Baudelaire`a, Hugona czy Gautiera, wcześnie też sam zaczął pisać. On również (jak Baudelaire) po maturze rozpoczął studia prawnicze, tu zetknął się z cyganeria paryską i poznał środowisko parnasistów. Parnasistów tą estetyką związana jest jego pierwsza twórczość ("Wiersze saturnińskie"). Poezja Baudelaire`a wywarła na niego duży wpływ, jej też poświecił jeden ze swoich pierwszych artykułów krytycznoliterackich, opublikowany w 1866 roku w czasopiśmie "L`art." Verlaine należał też do pierwszych zwolenników tej nie uznawanej ogólnie poezji.

Paul Verlaine prowadził życie nieobyczajne. Głośne były skandale z jego udziałem, najbardziej chyba jego związek z Arturem Rimbaudem, którego nie przerwał nawet małżeństwo Verlaine`a , zawarte w 1870 roku z Matyldą Maute. Żona rozwiodła się z nim po czterech latach. Znajomość z Rimabaudem była pełna gwałtownych rozstań i powrotów, kłótni i przebaczeń, ostatecznie zakończyła się dopiero, gdy Verlaine uniesiony emocjami postrzelił przyjaciela z rękę (ukarano go grzywną i dwoma latami więzienia). Po wyjściu na wolność nieco się ustatkował, próbował nawet wrócić do żony, jednak bezskutecznie. Przez jakiś czas pracował jako nauczyciel w Anglii, a później wykładał w Rethel (Ardeny),. Posądzano go kolejny związek homoseksualny, choć wydaje się, że była to jednak platoniczna dbałość o zdolnego ucznia. Jednak Lucienne, którego darzył szczególną dbałością i opieką zmarł, a wkrótce potem odeszła matka poety. Zdrowie Verlaine`a stale się pogarszało, miał częste ataki reumatyczne, do tego jego sytuacja finansowa stawała się coraz trudniejsza, a pogarszały ja jeszcze liczne kontakty z rozrzutnymi i rozpustnymi kobietami. Pewna poprawę i uznanie poetyckie przyniósł mu tom "Miłość" (1888 r.), który rozpoczął dobra passę poetycka i finansową, Verlaine udał się w podróż do Holandii i Belgii, gdzie wygłaszał liczne odczyty. W grudniu1895 zachorował na grypę, powikłania, jaki się z niej wywiązały okazały się śmiertelne, Verlaine zmarł 7 stycznia 1896 roku. Dwa dni wcześniej zdążył jeszcze oddać do druku poemat "Śmierć".

Twórczość Verlaine`a w jej początkowym okresie zdradza wyrażane inspiracje poezją parnasistów, później pod wpływem Baudelaire`a odkrywa nowe środki wyrazy, stając się prekursorem symbolizmu. Swoja wizję poezji zawarł w "Sztuce poetyckiej", wierszu będącym manifestem nowej estetyki. Forma utworu odbiega od klasycznych reguł postulowanych przez parnasistów. Założenia jakie przyjmuje Verlaine to poezja wolna od ograniczeń formalnych, lekka ,swobodna, pozornie niedbałą. Wiersz nie może być dosadny, trzeba unikać "puenty zabójczej", dosłownego formułowania przekazu, sztuka tkwi w niedopowiedzeniu, w subtelnych, dyskretnych aluzjach naprowadzających odbiorcę. Interpretacja wiersza nie może się narzucać ani być jednoznaczna. Czytelnik musi włożyć wysiłek w jej odczytanie. Jednocześnie wiersz musi brzmieć melodyjnie ("Muzyki wszędzie, muzyki zawsze!").

Innym nurtem tej poezji jest jawiący się tu dekadentyzm, jeden z wierszy jest nawet zatytułowany "Decadence" czyli niemoc. Poeta wyraża duchowy stan człowieka końca wieku. Kończy się pewna epoka, to skłania do refleksji nad całą ludzkością a wniosek, który z niej płynie jest przygnębiający, człowiek nie jest lepszy niż był setki lat temu. Przeciwnie, wartości, kiedyś ważne dziś są puste, brak autorytetów i wiary. Kierunek w jakim zmierza świat, może go doprowadzić do zagłady. Obecna sytuacja przypomina Rzym przed upadkiem. W wierszu "Decadence" padają takie słowa: "Jam Cesarstwo u schyłku wielkiego konania,/ Które patrząc, jak idą Barbarzyńce białe,/Układa akrostychy wytworne, niedbałe,/Stylem złotym, gdzie niemoc sennych słońc się słania". Jest to jednocześnie wyraz zwątpienia w poezję, która również nie ma mocy ocalającej. Człowiek w poezji Verlaine`a jest znudzony i zmęczony życiem, nie ma siły by coś zmienić, nie ma też wskazówek, jak to zrobić. Jego życie stajecie więc męcząca egzystencją, paradoksalnie obciążoną lękiem przed śmiercią ("O, nie chcieć, o, i nie móc umrzeć chociaż nieco!").

Jean-Artur Rimbaud

Droga twórcza Rimbauda jest bardzo osobliwa, zdolny poeta zaczął pisać jako dziecko i przestał ledwie nim być przestawszy. Wrażliwy poeta-bard, miłośnik wolności i swobody przez wiele lat utrzymywał się z handlu. Urodził się w 1854 roku w Charleville, odkąd ukończył sześć lat, wychowywał się u dziadków, ponieważ ojciec opuścił matkę i ich czwórkę dzieci. Zaczął pisać mając lat 10, wtedy powstał pierwszy prozatorski utwór, potem, już w gimnazjum, skłonił się w stronę poezji, tworząc łacińskie wiersze. Po francusku zaczął pisać w wieku lat szesnastu, wtedy też zadebiutował na łamach prasy ("Prezenty noworoczne dla sierot"). I tak zaczęło się burzliwe życie młodego artysty: uciekał i wracał do domu, włóczył się po świecie, szukał inspiracji w dziełach filozofów, polityków i mistyków, zaczytywał się współczesna poezją. Szalony tryb życia niepokoił matkę, która chciała, by podjadł jakąś stałą prace i zerwał ze środowiskiem artystów (a Verlainem przede wszystkim). Jednak Rimbaud przebywał w Paryżu właśnie na zaproszenie Verlaine`a, który już wcześniej zachwycił się poezją młodego Rimbauda. Historia ta zakończył się dość gwałtownie (patrz Verlaine). Rimbaud był aktywny twórczo do 1973 roku, do tego casu pisywał wiersze i poematy prozą, potem jego życie zdominowały podróże, przebywał w Anglii, Niemczech, Włoszech, zaciągnął się do armii holenderskiej i po trzech tygodniach zdezerterował, udał się do Austrii, a potem znów Danii i Szwecji. Owe lata spędzone poza granicami Francji zaowocowały znajomością wielu języków. Rimbaud posługiwał się Angielskim, niemieckim, włoskim, hiszpańskim, holenderskim i nowogreckim. Po powrocie ze Szwecji znów próbował szczęścia w różnych krajach i różnych zawodach, był robotnikiem portowy, i handlarzem w Afryce (przez 10 lat). Jednocześnie prowadził ekspedycje w głąb kontynentu, do niektórych zakątków docierał jako pierwszy Europejczyk. Swoje przeżycia opisywał potem dla Towarzystwa Geograficznego". W końcu zajął się handlem bronią. Ostatecznie został właścicielem dobrze prosperującej agencji handlowej w Harrarze. Jakieś zakażenie wdarło mu się do organizmu, z powodu dziwnych bólów nogi powrócił do Francji Nogę amputowano, jednak po krótkim czasie Rimbaud zmarł 10 listopada 1891 roku. Jako przyczynę podawano raka lub chorobę Burgera.

Okres twórczości Rimbauda przypada na lata wczesnej młodości i trwa bardzo krótko, mimo to jego utwory wykazują dużą dojrzałość. Jego największe osiągniecie artystyczne to wiersze (m.in. "Statek pijany", "List jasnowidza", "Moja bohema", "Śpiący w kotlinie", "Złoty wiek", "Michał i Krystyna") i poematy prozą "Iluminacje" i "Sezon w piekle". Rimbaud poszukiwał przeżyć mistycznych, używał narkotyków i nawet odkrył w sobie jakieś zdolności do jasnowidzenia. Ta aura tajemniczości i niezwykłości, głębokich doznań i poszukiwań wglądu w prawdę absolutną przejawia się w jego twórczości. Rimbaud najbardziej cenił sobie poczucie wolności, stad jego ciągłe podróże i gwałtowne zmiany w życiu, stad też rezygnacja z twórczości poetyckiej, kiedy tylko uznał, że nie ma na nią ochoty. Doskonałym ujęciem tego światopoglądu jest wiersz "Statek pijany", który już w tytule odwołuje się do osobistych doświadczeń autora. Tytułowy statek miotany jest przez fale, jest niczym pijany, który nie jest odpowiedzialny za własne ruchy, nie kontroluje ich. Statek jest tu symbolem człowieka miotanego przez kolejne losu. Jest to jednak wędrówka bogata w nowe doznania i ciekawe przeżycia. Statek handlowy, który cały czas przewoził tylko towary na ustalonej trasie, zrywa się z lin holowników i rusza w samodzielna podróż, nie ograniczoną już niczyją wolą. Statek jest wolny, może opuszczać jedne porty i znów ruszać w nieznane. Jest zależny od losu, od fal morskich , czuje się wolny i nie tęskni do ustabilizowanego życia. Łatwo odczytać ,że statek, mówiący w wierszu jest porte-parole autora, który też pragnie zrzucić z siebie więzy i ruszyć w świat. Świat rysowany tu przez poetę jest wspaniały, barwny, zachwycający, pociąga egzotyką i tajemniczością. W końcu jednak pojawia się ton tęsknoty za starym portem ("Ja tęsknię do wybrzeży odwiecznych Europy"). Fascynująca wędrówka ma też ciemna stronę, przynosi cierpienie i tęsknotę, wtedy wybawieniem jest śmierć: "Lecz zbyt wiele płakałem! Jutrznie są bolesne,/ Srogie - wszystkie, księżyce, gorzkie - wszystkie zorze./ Cierpka miłość mi dała strętwienie przedwczesne./ O niechaj dno me pęknie! Niech pójdę pod morze!".

Koniec wiersza jest uznaniem swojej słabości względem potęgi losu.