Władysław Broniewski był jednym z najsłynniejszych w historii literatury polskiej poetą - żołnierzem. W czasie I wojny walczył w legionach Piłsudskiego, potem stał się zagorzałym wyznawcą ideologii socjalistycznej, jako że w niej widział możliwość ochrony prawa powszechnej równości, braterstwa i solidarności. Ideały te, mające swój rodowód w czasach Rewolucji Francuskiej, jak również tradycyjne patriotyczne wychowanie, czyniły z niego niemal bohatera romantycznego, który w pojedynkę walczy o powszechną sprawiedliwość. Bliskie mu postacie indywidualistów-bojowników w sprawie szeroko rozumianej wolności: Waryńskiego, anarchisty Bakunina czy przeklętego poetę Artura Rimbaud. Nie do końca zgadzało się to z politycznym wizerunkiem KPP, toteż Broniewski partyjnej dyscyplinie nigdy się nie poddał. Jednak siła liryki rewolucyjnej poety była wykorzystywana przez komunistów do krzewienia ich ideologii.

Broniewski patriotyzm postrzegał w romantyczny, anachroniczny według partii, sposób: nigdy nie przestał być dumnym żołnierzem, co nie przeszkadzało mu wierzyć w idee rewolucjonistów. Choć więc był komunistą, to niecodziennym, funkcjonującym jakby poza całym państwowym aparatem władzy Polski międzywojennej.

Rok 1939 przyniósł oczywiście szereg wierszy wojennych, z czego "Bagnet na broń" jest bodaj najsłynniejszy. Tak żarliwie patriotycznego, bezpośredniego i ekspresyjnego wiersza-wezwania w przede dniu wybuchu II wojny światowej nie napisał chyba nikt. Uniwersalny przekaz tego utworu okazał się dramatycznie adekwatnym do sytuacji kraju, napadniętego również przez ZSRR.

Poeta schronił się we Lwowie, po zakończeniu kampanii wrześniowej. Tu powstały patriotyczne wiersze "Żołnierz polski" i "Syn pobitego narodu", w których prezentował niezłomną wiarę w ostateczne zwycięstwo polskości i socjalizmu. Paradoksalnie, właśnie za tę manifestację patriotyzmu, zostaje aresztowany przez NKWD, osadzony na bliska 2 lata w sowieckim więzieniu. Twórczość z tego okresu mogła ukazać się dopiero po 56 roku w tomie "Wierszy zebranych" i "Listów z więzienia", nie w całości jednak. Część liryki wydana została pośmiertnie przez IL w Paryżu. W części swych wierszy przedstawiał on aluzyjnie tragiczny los polskich zesłańców i więźniów w ZSRR, po wyjściu armii Andersa:

"Dobrze jest, że nas nie ma

tam, gdzie zima, Kołyma,

gdzie Workuty, Irkucki, Tobolski,

że przez Morze Kaspijskie

i przez piaski libijskie

wędrujemy prościutko do Polski."

On również po wyjściu z więzienia zaciągnął się do polskiej armii i wyruszył z Uzbekistanu do Jerozolimy . W trakcie tej wędrówki powstały liczne żołnierskie wiersze: "Co mi tam troski", "Monte Cassino", "Wszystko nam jedno, żołnierzom". Broniewski, mimo poglądów socjalistycznych, nie bał się poruszać niewygodnych z punktu widzenia ZSRR problemów ideologicznych i historycznych. Np. w utworze "Homo sapiens" mowa jest o zbrodni katyńskiej, kryjącej się w "smoleńskim grobie" - fakcie ukrywanym przez komunistyczne władze PRL oraz Związku Radzieckiego jeszcze długo po wojnie. Z tego powodu, twórczość Broniewskiego poddawana była dużej cenzurze politycznej, w kraju ukazywały się tylko "poprawne" wiersze poety, co niestety wypaczyło w pewnym stopniu jego obraz.

Władysław Broniewski był co prawda socjalistą, ale nie dogmatycznym, wierzył bardziej idei niż ideologii - w "Grobie Tamerlana" wróży upadek wszelkim tyranom, ograniczającym prawa ludzi. Poeta miał jednak świadomość, że znajduje się on pomiędzy, na linii starcia różnych systemów. Tak pisał w "Do poezji"

"Życie moje podobne lustru

w którym zły przegląda się los:

każde prawo i każdy ustrój

w całopalny rzuca mnie stos."

Broniewski przeżył też, podobnie jak miliony Polaków, tragedię osobistą. Pozostawiona w kraju żona, dostała się do obozu w Oświęcimiu. Poeta otrzymał fałszywą informację o jej śmierci, gdy tymczasem umarła ona w szwajcarskim uzdrowisku już po wojnie. To właśnie Marii Zarębinskiej poświęcone były liczne utwory: "Do umarłej", "Opowiadania oświęcimskie", "Fiołek alpejski", "Obrączka". Broniewski w "Balladach i romansach" solidaryzował się z tragicznym losem Żydów. Jak niegdyś Mickiewicz w "Romantyczności" na próżno próbował świat pojąć rozumowo, tak również współczesny poeta szuka racjonalnych wyjaśnień dla bezmiaru cierpień i bezsensu Holocaustu. W jego re-interpretacji ballady dzieweczką, która nie słucha, jest zabita mała Żydówka - symbolizująca miliony podobnych jej ofiar nazistowskiej ideologii. Broniewski w tych trudnych latach wojny prowadził rodzaj "lirycznego notatnika"- "Drzewo rozpaczające", gdzie pojawiały się bardzo różne formalnie, treściowo i nastrojowo formy poetyckie, do których czasem powracał on w czasach powojennych.

Po powrocie do kraju, kontynuował tworzenie, jego wiersze były jednocześnie nastawione były wciąż na przeszłość jak np. "Pięćdziesięciu" rodzaj hołdu złożonego zamordowanym przez hitlerowców w 1942 r. działaczom PPS, jak i odradzającą się ze zgliszczy teraźniejszość jak "Zabrze", "Most Poniatowskiego". Zachęcał w nich do podjęcia każdego trudu, mającego na celu odbudowanie normalności. W pewnym momencie Broniewski zaczął się niebezpiecznie ocierać o twórczość propagandową. W dniu siedemdziesiątych urodzin Stalina napisał nawet wiersz-poemat pt. "Słowo o Stalinie", który ukazywał się co roku aż do czasów XX zjazdu KPZR. Później stał się on wręcz niecenzuralny. Mniej więcej od 1951 roku Broniewski porzuca ostatecznie tematykę społeczną.

Wówczas rysuje się w jego twórczości okres powrotu do swych korzeni, prywatnej historii dochodzenia do patriotyzmu, miłości kraju i jego tradycji. Powstają cykle wierszy "Mazowsze"(1951) oraz "Wisła"(niedokończony)- szkic scenariusza filmowego, którego realizacji chciał dokonać wraz z córką. Tragiczna śmierć Anki przekreśliła jednak wszystkie te plany i pogrążyła poetę-ojca w bólu utraty. Świadectwem tego jest cykl "Anka"(1956).

W ostatniej fazie twórczości pojawiając się powtarzające się motywy symboliczne- strzaskanej kolumny Zygmunta, utopionego w Wiśle pomnika Światowida - poeta odchodzi również od zwartej stroficznej konstrukcji na rzecz luźniejszej, obrazowej. Pojawiają się też nawiązania do romantyzmu polskiego.

Władysław Broniewski zmarł 10 lutego 1962 roku, być może jako ostatni i najbardziej znany poeta nurtu tzw. liryki rewolucyjnej. Poeta, który prawdziwe piękno artystycznego wyrazu potrafił połączyć z wiarą w bardzo wzniosłe i podstawowe ideały ogólnoludzkie. Wiarą niestety tak gorliwą, że aż czasem naiwną, za co Broniewskiego spotkała surowa kara ze strony tych, dla których ideologia była ważniejsza niż wartości i idee.