Jan Andrzej Morsztyn, potomek ariańskiej szlachty, był świetnym politykiem, któremu udało się wspiąć w okresie kontrreformacji na najwyższe państwowe urzędy. Piastował on urząd podskarbiego wielkiego koronnego, który zmusił go do przejścia na katolicyzm. Ten światły człowiek, przede wszystkim utalentowany poeta marinistyczny, nie był zbytnio człowiekiem religijnym. Obok celów natury politycznej, jakie sobie wyznaczał, pozostało także miejsce dla poezji, która została zebrana w zbiorach zatytułowanych: "Kanikuła albo psia gwiazda" (powst. 1647) oraz "Lutnia" (powst. 1661).
Stał się on reprezentantem barokowej poezji dworskiej, a pomysły twórcze odnajdywał na dworze króla Jana Kazimierza, z którym związany był politycznie i towarzysko. W salonach monarchy rodziły się wiersze kunsztowne formalnie, dosyć zabawne, poruszające lekką tematykę codzienności i unikające patosu wielkich problemów. Z resztą sam Morsztyn przyznawał się, że tworzy wyłącznie dla zabawy i pieniędzy, ale z dbałością o artystyczny kształt wierszy. Dlatego w jego utworach zauważyć można trafność i oryginalność doboru środków poetyckich takich jak np.: porównania, antytezy, oksymorony, wyliczenia, pytania retoryczne, paradoksy, hiperbolizację i anafory. Jeśli chodzi o tematykę, to większość utworów w różnorodny i sobie właściwy sposób przedstawia problem miłości, ale bardziej jako żartobliwego i zmysłowego flirtu.
Jednym z przykładów dworskiej poezji miłosnej w wydaniu Morsztyna jest wiersz pt. "Bierzmowanie", w którym nie tyle zakochany, co oczarowany i pełen pożądania podmiot liryczny wylicza kolejno wdzięki i czarowne zachowania przepięknej Jagnieszki. Jest ona nie tyle dziewczyną, co "ogniskiem", które spala kochanka, gdy na nią patrzy. Subtelniejsze wyznanie miłosne kryje się w utworze "Na kwiatki", gdzie osoba mówiąca w wierszu, również pełen uczucia i pragnienia kochanek, zazdrości kwiatom wpiętym we włosy czarującego obiektu pożądania. Niesamowitością konceptu zaskakuje morsztynowski sonet "Do trupa", w którym zakochany nieszczęśliwie stawie się na początku na równi z trupem, by potem spuentować zestawienie stwierdzeniem, że lepiej umrzeć niż być nieszczęśliwie zakochanym. W "Niestatku" podmiot liryczny stwierdza ironicznie, że praktycznie wszystko jest możliwe, najbardziej niezwykłe czyny, ale nigdy żadna kobieta nie będzie stała w uczuciach. Wyliczenie nieprawdopodobnych zjawisk, które prędzej się zdarzą niż jakiś mężczyzna doczeka się wierności i stałości od kobiety, zwiększa niemożliwość spełnienia się słów zawartych w puencie, bo czy można "wiatr w wór zamknąć", albo "zamknąć świat w garści"? W odmiennym utworze pt. "Pieśń w obozie pod Żwańcem" widnieją przebłyski patriotyzmu i ukazuje się również pogarda względem szlachty, dla której ważniejsze jest życie towarzyskie, niż obrona kraju.
Inspirowany włoskim nurtem marynizmu Jan Andrzej Morsztyn pozostawił po sobie bogatą spuściznę poezji zamkniętej w rygorystycznych normach poetyckiego warsztatu. Ten autor, który dbał o kunsztowność konceptu i formy, dał wyraz niespotykanej dotąd w Polsce estetyki twórczej.