Sarmatyzm to określenie pewnej ideologii, która zrodziła się wśród polskiej szlachty siedemnastowiecznej. Problematyka Sarmatów i Sarmacji wynikała z zainteresowania ówczesnych szlachciców pochodzeniem narodu polskiego- czyli w ich rozumieniu właśnie szlachty, obszaru, z którego pochodzą, a także wartości przejętego po starożytnych Sarmatach dziedzictwa. Poszukiwanie starożytnych korzeni było w baroku ogromnie modne. Pojawiały się kroniki i pisma wywodzące poszczególne narody od czasów Adama i Ewy. W Polsce powstaje np. dzieło księdza Dębołęckiego, który dowodzi, że Adam i Ewa mówili w raju właśnie po polsku! Z takich przekonań zrodziła się ogromna niechęć do zmian, pielęgnowanie tego, co stare, tradycyjne (a więc wywodzące się od szlachetnych przodków) zarówno w domu jak i w państwie. Miano "kultury sarmackiej" z wyraźnym negatywnym nacechowaniem tego terminu nadali konserwatywnym poglądom szlachty siedemnastowiecznej ich oświeceniowi następcy. Dopiero w dziewiętnastym wieku, w romantyzmie, sarmatyzm zaczęto traktować łagodniej, odkrywając w starej szlacheckiej tradycji nowe wartości.

Sarmacką tradycją było równe społeczeństwo obywatelskie (obejmujące oczywiście jedynie stan szlachecki). Jednak, mimo, że przywileje dotyczyły wszystkich szlachciców, ogromna nierówność majątkowa, dzieląca obywateli na szlachtę i magnaterię powodowały, że prawa tak naprawdę równe nie były. Jednak szlachta za wszelką cenę chcąc zachować status "jednej, równej braci szlacheckiej" blokowała za wszelką cenę wszystkie próby wzmocnienia władzy królewskiej, co jedynie pogłębiało wpływy magnaterii (król nadawał jej kolejne prawa w zamian za pomoc wojskową, finansową udzielaną przez bogatą magnaterię pustemu skarbcowi królewskiemu) i osłabiało i tak już mocno nadwerężone wojnami państwo.

Termin "sarmatyzm" wywodzi się od starożytnych Sarmatów, których szlachetne plemię miało niegdyś obejmować tereny późniejszej Rzeczypospolitej. Z tego faktu, podawanego przez siedemnastowiecznych kronikarzy- Polacy wysnuli wniosek, że muszą być bezpośrednimi potomkami Sarmatów, dziedziczącymi po nich takie cnoty jak męstwo, wiara, niezwykła waleczność, szlachetność i tradycjonalizm, konserwatyzm w poglądach.

Poczucie wyjątkowości wynikające ze starożytnego pokrewieństwa wpłynęła na chęć wyróżniania się szlachty na tle pozostałych stanów- duchownego, mieszczańskiego i chłopskiego. Stąd pielęgnowanie obyczajów, konserwatywnych poglądów, typowo szlacheckich tradycji a także charakterystyczny strój. Niestety, przekonanie o własnej wyższości, odrębności i wyjątkowości obok cech pozytywnych, takich jak pielęgnowanie tradycji, obyczajów, poczucie związku z ojczyzną i z jej losami miało także swoje skutki negatywne w postaci pychy, bezkompromisowości, przekonaniu o własnej racji, warcholstwie, utożsamianiu z interesem państwa jedynie własnego- szlacheckiego interesu.

W kulturze literackiej polskiego baroku przedstawicielami nurtu sarmackiego są Jan Chryzostom Pasek, którego "Pamiętniki" omówiono powyżej" oraz Wacław Potocki.

Różnica między ujęciami sarmaty u obu pisarzy jest jednak zasadnicza. Pasek tworzy żywy obraz szlachcica takiego, jakim jest, jakim był on sam- pierwowzór bohatera "Pamiętników". Potocki tworzy natomiast formę barokowej parenezy- przedstawia wzorzec sarmaty opisując takie cechy, jakie powinien on posiadać. Obraz prawdziwego sarmaty zawiera w "Wojnie chocimskiej" czyniąc idealnym bohaterem hetmana Karola Chodkiewicza. Utwór ten jest rycerskim eposem, złożonym z dziesięciu części. Rzeczywistość niestety nie dorastała do ideału, stąd smutny obraz sarmackiego warcholstwa pojawia się w poezji Potockiego, m.in. "Pospolite ruszenie" i inne wiersze z tomów "Ogród fraszek", "Moralia". W "Moraliach" (pełny tytuł "Moralia, abo rzeczy do obyczajów, nauk i przestróg w każdym stanie żywota ludzkiego z łacińskich i z polskich przypowieści ojczystym krótko napisane wierszem" ) spotykamy liczne przestrogi dla Rzeczpospolitej, dla szlachty zajętej hulankami i obroną prywaty a nie losami swojego kraju i narodu, np. wiersz "Niechaj śpi pijany":

"Śpi świat, pijany winem, zamrużywszy oczy,

Diabeł na warcie, żeby nikt nie budził, stoi.

Grozi palcem z daleka, psów nawet popoi"

Potocki, który sam padł ofiarą prześladowań arian broni w swej twórczości tolerancji religijnej, gani ciągłe ogromne nadużycia władzy kleru, sobiepaństwo szlachty, prywatę, upadek norm etycznych, moralnych i patriotycznych, które zastąpiła płytka pokazowa religijność, dewocja, sejmikowe awanturnictwo i bojową opieszałość, tchórzostwo.

Język dzieł obu pisarzy jest bardzo barwny, żywy, oddaje stan i styl barokowej polszczyzny pełnej makaronizmów, operującej charakterystyczną wzorowaną na łacińskiej składnią z licznymi inwersjami. O barokowym rozpasaniu stylistycznym, nadbudowie językowej, rozwlekłości mającej świadczyć o kunszcie i wyrobieniu autora niech świadczy tutaj pełny tytuł "Ogrodu fraszek" Wacława Potockiego:

"Ogród, ale nie plewiony; bróg, ale co snop to inszego zboża; kram rozlicznego gatunku; ...między towarem na poły rzeczy, powieści, przygody, podobieństwa, przykłady... tudzież ethica do cnoty, moralia do obyczajów, sacra do nauki, seria do przestrogi wiodące poważanych i uważnych, festiva, ludicra, satirica, salsa... próżnujących zabawiające ludzi"

Wielość tematyki, motywów zawartych w zbiorze łączy się również z popularnymi w baroku tzw. gatunkami "sylwicznymi" od łac. silva rerum- las rzeczy. Były to często kalendarze, poradniki, zawierające w sobie dosłownie las rozmaitości- od przepisów na alkohole, poprzez porady dotyczące prowadzenia domu, pozbywania się odcisków, uprawy roli, hodowli zwierząt, przestrzegania dobrych manier po przysłowia, porzekadła i miłosne wiersze liryczne.