Za swoje wcześniejsze zasługi, dobroczynność, Piotr Skarga otrzymał posadę kaznodziei królewskiego na dworze Zygmunta III Wazy. Dziełem jego życia są "Kazania sejmowe" z 1597 roku. Nie były one nawet wygłoszone, nie traktują o religijności wprost. To raczej traktat, dzieło jak najbardziej publicystyczne i polityczne. Zawiera program reform Rzeczpospolitej. Skarga był księdzem katolickim, więc chciał tej religii w całym kraju, który owładnięty był reformacją. Postulował umocnienie władzy króla i sprawiedliwość prawa publicznego. "Kazania sejmowe" opisują choroby Rzeczpospolitej, które zauważa Skarga.
W Kazaniu I "O mądrości potrzebnej do rady" na początku zapoznaje Skarga z tematyką. Wspomina właśnie wtedy o chorobach, które nękają całą Polskę. Najważniejszą tezą jest tu przekonanie, że etyka narodowa zapewnia dobrobyt i wielkość kraju. Największy i najlepszy przykład etyczny winni dawać obywatelom rządzący i przywódcy.
W Kazaniu II "O miłości ku ojczyźnie" traktuje szerzej o tych przypadłościach nękających Rzeczpospolitą. Przede wszystkim zauważa, że obywatele nie są przywiązani do ojczyzny, nie ma ładu w rządzeniu krajem, rozprzestrzenia się reformacja, król nie ma silnej władzy, przepisy są złe i nie każą winnych. Potem przechodzi Skarga do omówienia jednej z tych chorób: "nieżyczliwości ludzkiej ku Rzeczypospolitej", jej przyczyną jest umiłowanie przez Polaków własnych interesów i dobrobytu. W tym miejscu porusza odbiorców wyznaniem swojego patriotyzmu, który powinien być w sercu każdego człowieka. Chce, aby płynął on z głębi serca i prawdziwej potrzeby. Najbardziej krytykuje możnych, którzy najbardziej korzystają i bogacą się kosztem ojczyzny. Prezentuje też zagrożenie, przedstawiając wizję tonącego okrętu.
W Kazaniu III "O niezgodzie domowej" wszyscy obywatele Polski przynależą do tej samej ojczyzny, łączy ich tak wiele: jedno wyznanie, przykazania, jeden król, obowiązują ich te same zasady współżycia w społeczeństwie. Mimo to nie mogą żyć w zgodzie. Najwyraźniej widać to na sejmowych obradach, a przecież to one decydują o Polsce. Przewiduje Skarga katastrofę.
Skarga widzi prawdziwego i groźnego wroga, jakim jest reformacja. Mówi w Kazaniach IV i V "O naruszeniu religii katolickiej", że to przez rozłam religii dzieli się też społeczeństwo polskie, które nie umie dalej żyć w zgodzie. Tylko nasza tradycyjna religia może zapewnić pokój.
Skarga zastanawia się w Kazaniu VI "O monarchii i królestwie", jaki byłby najlepszy ustrój. Wnioskuje, że konieczny jest jeden król, ale nie mający władzy absolutnej. Wspomagać go powinni roztropni doradcy, którzy, według Skargi, mieliby pochodzić z ludu polskiego. Obywatele winni są władcy respekt, uznanie i posłuch. Przywileje szlacheckie to źródło bałaganu, który doprowadzi do klęski.
Udręką dla Polski są też wspomniane w Kazaniu VII "Prawa niesprawiedliwe". Skarga pisze, że tyko dobre prawo zapewnia swobodę dobrych ludzi. Wymienia jako złe nierówne traktowanie biedaków i możnych za popełnienie tego samego przestępstwa. Postuluje więcej praw dla chłopów, którzy są w Polsce ciemiężeni, choć nie sprzeciwia się istnieniu stanów.
W Kazaniu VIII "O niekarności grzechów jawnych" Skarga pisze o najważniejszych obywatelskich odczuciach, czyli o przywiązaniu do kraju, wstręt do nikczemników, strach o przyszłość państwa polskiego, nadzieja, że Pan uratuję Polskę. Pisze też Skarga o poważnych przewinieniach, jakim są prawa, która nie każą złoczyńców, morderstwa, wykorzystywanie dóbr narodowych do bogacenia się, na tym traci przede wszystkim ojczyzna. Na koniec, Skarga widząc stan obyczajów, prawa i rozłamu, wyrokuje niechybną klęskę Rzeczpospolitej.