Peleus był księciem tesalskim. Zakochał się on w bogince morskiej Tetydzie. Była to panna niezwykłej urody, o której względy ubiegał się Zeus i Posejdon. Jednakże przepowiednia głosiła, że Tetyda urodzi syna, który będzie potężniejszy od swego ojca. Bogowie postanowili więc, że wydadzą ją za człowieka. Za świetnego kandydata uznali Peleusa, jednak Tedtda nie była mu przychylna. Kiedy zbliżał się do niej uciekała mu lub zmieniała swą postać. Przybierała najrozmaitsze formy: stawała się raz ogniem, to znów wodą, lwem, wężem, brała na się wszelkie kształty, od najbardziej nieuchwytnych do najokropniejszych. Rozkochany młodzieniec nie zrażał się, a gdy ją ujął w ramiona, nie puszczał, czy płomienie go paliły, czy lwie pazury szarpały. Tetyda, widząc nieugiętą postawę Peleusa, w końcu uległa jego wytrwałym dążeniom i zgodziła się zostać jego małżonką.
Wesela Peleusa i Tetydy odbyło się w jaskini centaura Chejrona, który zastępował tesalskiemu księciu ojca. Na uroczystość przybyli wszyscy mieszkańcy Olimpu. Każdy z bogów podarował młodej parze oryginalny i bezcenny prezent. Centaur Chejron ofiarował włócznię wykonaną z drzewa jesionowego, Posejdon - parę nieśmiertelnych koni, hartowny miecz wręczył im Hefajstos, a jego żona Afrodyta - złoty puchar. Atena podarowała młodej parze flet o nieuchwytnych dla ucha ludzkiego dźwiękach, natomiast Hera - cudną szatę.
Ojciec Tetydy - Nereus ofiarował córce i zięciowi puszkę soli cudownej, pobudzającej apetyt
i ułatwiającej trawienie. Wesele było niezwykle wystawne: Strumieniami lał się nektar i ambrozja roznosiła woń tak upajającą , że nimfy lasów i gór, których oczywiście nie zaproszono, podpełzały pod wrota, aby się nasycić cudownym zapachem i coś niecoś zobaczyć z przepysznych toalet bogiń olimpijskich. Pogodną atmosferę weselną zburzyła jednak bogini niezgody - Eris - która nagle pojawiła się na przyjęciu i rzuciła pomiędzy boginie złote jabłko z napisem "dla najpiękniejszej". Hera, Atena i Afrodyta poprosiły Parysa aby rozstrzygnął spór.
Priam był synem króla Troi Priama i Hekabe, która tuż przed wydaniem na świat syna miała sen. Śniło się jej, że urodziła żagiew, od której spłonęła Troja. Królewska para przestraszyła się tej przepowiedni i oddała pasterzom by ci porzucili chłopca w górach. Kilka dni później jeden z pasterzy przechodząc w miejscu, gdzie dziecko zostało porzucone, zauważył jak niedźwiedzica karmi małego Parysa piersią. Wzruszył go ten widok
i postanowił zabrać chłopca do siebie na wychowanie. Parys dorastał zatem wśród pasterzy. Nie wiedział, że jest synem królewskim. Pewnego dnia pojawił się na pastwisku Hermes i objawił mu wolę trzech bogiń. Ukazała się przed nim Hera i oznajmiła , że uczyni go królem i ofiaruje mu pałac w zamian za to, że przyzna jej jabłko. Druga bogini Atena obiecała, że uczyni go najmędrszym z ludzi jeśli to ją wybierze. Jednak Parys nie był zachwycony tą propozycją, widział bowiem kiedyś starca na drodze. Mówiono, że jest on mędrcem. Parys nie chciał wyglądać jak ów starzec. Afrodyta - trzecia bogini - obiecała mu w nagrodę Helenę - najpiękniejszą kobietę, pochodzącą ze Sparty żonę Menelaosa. Ta propozycja najbardziej przypadła Parysowi do gustu i oddał złote jabłko bogini miłości.
Jakiś czas po tym wydarzeniu w Troi odbywały się igrzyska. Parys brał w nich udział. Zachwycił wszystkich swą sprawnością fizyczną i urodą. Zaproszono go na królewski dwór, gdzie został rozpoznany jako syn panujących. Sędziwa już para królewska płakała ze wzruszenia i radości na widok syna. Zapomniano o wróżbie, która ciążyła nad Parysem i przyjęto go w poczet książąt. Niedługo po tym Parys postanowił zrealizować przedsięwzięty zamiar. Udał się więc wraz z grupą dworzan do Sparty. Król Menelaos przyjął go niezwykle gościnnie. Jednakże bardzo ważne sprawy wagi państwowej zmuszały władcę do wyjazdu. Gościnność była jedną z cnót, które pielęgnowano w Sparcie. Dlatego też Menelaos poprosił Parysa i jego świtę aby pod jego nieobecność czuli się jak u siebie. Parys tej samej nocy porwał Helenę i uprowadził ją do Troi.
Czyn ten zbulwersował Greków. Święte prawo gościnności zostało zbezczeszczone przez zamorskiego barbarzyńcę. Grecy postanowili wypowiedzieć Trojanom wojnę. Wyruszyły więc wojska, na czele których stał brat Menelaosa - król Agamemnon - władca Argos i Myken. Zgromadził on najdzielniejszych wojowników - rycerzy. Byli wśród nich: Olbrzymi Ajaks, syn Telamona, ze swoim bratem Teukrem, łucznikiem niechybnym, prowadził Megarejczyków i salamińskich wyspiarzy; drugi Ajaks, syn Oileusa, czterdzieści okrętów napełnił swoimi Lokrami: mniejszy o wiele od Telamończyka, chodził w pancerzu płóciennym, pyszny swą sztuką rzucania dzidą (...) pośród bohaterów byli też: Diomedes, który posiadał donośny głos, Odyseusz, słynący z przebiegłości i sprytu oraz Idomeneus - świetnie władający kopią.
Nie było pośród nich Achillesa - syna Peleusa i Tetydy. Od niego zależał los wyprawy. Matka zanurzyła niemowlę w wodach Styksu, co uczyniło przyszłego rycerza odpornym na ciosy. Oprócz tego wróżbici przepowiedzieli Achillesowi, że to dzięki niemu Troja zostanie zdobyta. Achilles ukrywał się w kobiecym przebraniu pośród córek króla Likomedesa. Odyseusz otrzymał od Agamemnona rozkaz przyprowadzenia Achillesa. Odys przebrał się za wędrownego kupca i pokazał córkom królewskim biżuterię oraz oręż. Zauważył, której z nich nie interesowały błyskotki. Był to Achilles, podziwiający piękną broń.
Kiedy już wszyscy bohaterowie zasilili szeregi wojsk Agamemnona, ten dał rozkaz do wyruszenia na Troję. Wojna trwała dziesięć lat. Rycerze stoczyli wiele bitew i pojedynków. Wielu bohaterów zginęło, w tym Achilles, który został ugodzony w piętę. Jednak Grecy zdobyli Troję. Najpierw wykradli posąg bogini, który chronił miasto przed zdobyciem, w czym pomogła wojownikom greckim Helena. Później użyli podstępu - drewnianego konia - skrywającego wojowników. Troja poddała się.