"Do Postuma" to pieśń autorstwa Horacego, skierowana, jak wskazuje tytuł, do konkretnej osoby, niejakiego Postuma, który był przyjacielem poety. Pieśń jako utwór literacki, choć skierowana do konkretnej osoby, jest refleksja o charakterze ogólnym. Podmiot literacki można w tym wypadku utożsamiać z poetą, który przemawia we własnym imieniu, wyrażając swe refleksje na temat ludzkiego życia i nieuchronnej śmierci. Postum jest tu milczącym oponentem, poeta polemizuje z jego poglądem na życie. Horacy podkreśla w tym utworze nieuchronność śmierci. Każdy człowiek musi umrzeć, choć większość żyje tak, jakby tego nie dostrzegała. Właśnie ów przyjaciel, do którego się zwraca, należy do takich osób, które mrzonki przyjmują za pewniki, a jedynego pewnika w życiu, jakim jest śmierć, nie chcą przyjąć do wiadomości. Horacy kieruje więc swój utwór do wszystkich, którzy czynią podobnie. Śmierć jest nieubłagana i nic tego nie zmieni:
" Choćbyś i trzysta dzień po dniu mój drogi
byków poświęcił nigdy nie ubłagasz
Plutona, który bezlitośnie rządzi
Tam gdzie i Tytios i troisty Gerion"
Horacy przekonuje, ze nawet modlitwy do boga wierci nie mogą odwołać wyroku, jaki wisi nad człowiekiem od momentu urodzenia. Jednaka jego przekonanie o nieuchronności śmierci nie jest filozofia ubolewania. Przeciwnie z tej refleksji wynika radosne przesłanie używania życia. Życie jest tylko jedno i to kruche i ulotne, śmierć nie da się przekupić, dlatego należy wykorzystać dany nam czas, by w chwili śmierci nie żałować tego, jak się żyło.
Wiersz jest skonstruowany na zasadzie opozycji, bowiem pierwsze strofy utrzymane są w tonie lamentu, dopiero ostatnia strofa jest wyraźnym apelem używania żywota, a więc filozofii epikurejskiej. Utwór rozpoczyna się od ubolewania nad ludzkim losem, który ma tylko jedno zakończenie. Czas jest nieubłagany, upływa bez przerw, miarowo i jednostajnie, tak samo dla wszystkich, a jego upływ przybliża wszystkich do śmierci. Horacy wyróżnia trzy etapy, najpierw człowiek dostrzega na swym ciele zmarszczki, potem nadchodzi starość, a ta zawsze i nieodmiennie kończy się śmiercią:
"Ach pierzchający Postumie Postumie
uchodzą lata pobożne modlitwy
nie zetrą z czoła mnożących się zmarszczek
i nie wykupią nas w godzinie śmierci"
trójka pojawia się tu jako zasada kompozycyjna, następnie poeta wymienia trzy zagrożenia dla ludzkiego życia, którymi są: wojna, żegluga i jesienny wiatr. Wreszcie, już po śmierci dusza zmarłego musi pójść na trzy spotkania, pierwsze z rzeką płaczu, czyli Kocytosem, drugie z Danaidami, a wreszcie na trzecie z Syzyfem. Nim jednak dojdzie do powitania s tym nowym światem, trzeba się pożegnać z tym doczesnym, i tu znowu mamy do czynienia z układem trójkowym, bowiem odchodząc z tego świata trzeba się pożegnać z domem, posiadłością i żoną.
Całość służy wyprowadzeniu zasadniczej myśli, mianowicie słynnego, horacjańskiego "carpe diem", czyli chwytania chwili, życia bieżącą chwilą, czerpania z życia, póki jeszcze się je ma.