W Starym Testamencie, najstarszej części Biblii, wspólnej dla wyznawców judaizmu i chrześcijaństwa, znajduje Księga Hioba. Ze względu na specyficzne klasyfikacje księgę tę nazywamy to księgą mądrościową. W tego typu księgach starotestamentowych znajdują się pouczenia moralne co do sposobu, w jaki mamy żyć zwłaszcza w sytuacji, w której napotykamy się na cierpienie, którego w żaden sposób nie damy rady wytłumaczyć. Bo to, co przydarzyło się tytułowemu bohaterowi Księgi Hioba, nie jest ani sprawiedliwie ani racjonalne a co najważniejsze, nie można go w takich kategoriach (sprawiedliwości i racjonalizmu) wytłumaczyć. Cierpienie nie jest zjawiskiem, które daje się racjonalizować, ale i jednocześnie wiadomo, ze nie można go uniknąć. Nie ma żadnych wątpliwości, że trzeba, koniecznie nauczyć się z nim żyć nie obwiniając się przy tym za to, co na nas spada (bo to, co nas spotyka, przychodzi spoza nas), ponieważ nie zawsze cierpią wyłącznie ci, którzy zasłużyli sobie na karę. Taką właśnie historię, człowieka, który jest całkowicie niewinny, który nie zawinił nikomu ani niczemu, przedstawia Księga Hioba. Jest ona zestawem wskazówek jak żyć, by przeżyć w sytuacji, której rozumem ogarnąć się nie da. Historia Hioba daje nam do zrozumienia, że w takiej sytuacji trzeba zaufać i uwierzyć, że ten kto nami się zajmuje (nie wolno zapominać, że jest to świat z Bogiem, świat człowieka, dla którego istnienie Tego, który Jest, nie ulega żadnej wątpliwości) nie chce, żeby stała się nam krzywda. Co więcej, okazuje się na przykładzie Hioba, że nawet i w tak ekstremalnych warunkach można zachować godność i szacunek do samego siebie, że właściwie wszystko, co się nam przydarza jest swoistym egzaminem człowieczeństwa i tylko od nas zależy, czy go zdamy czy też nie. Hiob pokazuje, że najtrudniejszy nawet, jest egzaminem, który zdać można.
Historia fabularna Hioba przedstawia się następująco. Hiob był mieszkańcem kraju Us. Jego sąsiedzi szanowali go i uważali za godnego szacunku i naśladowania, ponieważ w tamtych czasach powszechne uważano, że ludzie zamożni i zdrowi są zasłużeni dla Boga. A skoro Hiob bez wątpienia był najbogatszym mieszkańcem Us, znaczyło to tyle, że Bóg czuwał nad nim szczególnie, ponieważ wybrał go na swojego ulubieńca spośród tylu innych ludzi. Hiob bowiem posiadał bogactwa pieniężne - miał niezliczone ilości zwierząt, miał piękny dom, ale i również jego życie rodzinne należało do szczególnie udanych. Miał aż siedmioro synów i trzy córki. Taka gromada znaczyła o szczególnych łaskach u Boga, które były wynikiem niczego innego, jak tylko jego wielkiej cnotliwości, którą te wszystkie dary sobie opłacił. I to wszystko była prawda, ponieważ bardziej uczciwego i bardziej wierzącego w Boga człowieka z pewnością nie można znaleźć w tamtych okolicach. I co najważniejsze, nie było w Hiobie tego wyrachowania, którym można by wytłumaczyć jego prawość. To było wręcz denerwujące - postępował w taki sposób, jak dyktowało mu sumienie, nic poza tym, żadnej chęci zasłużenia na jakąkolwiek nagrodę, tylko czysta uczciwość i prawość. W taki sposób szatan zainteresował się nim, ponieważ znał już na tyle ludzi, że wiedział, że tylko wtedy są szczęśliwi i nie mają żadnych kłopotów. Kiedy te kłopoty zaczynają się pojawiać, wtedy zaczynają się również kłopoty z wiara i bogobojnością, ponieważ znacznie trudniej jest wielbić Boga w sytuacji, w której brak potwierdzenia jego miłości i opieki. Szacunek i zaufanie dla Boga nie jest problematycznym, kiedy nasza wiara nie wymaga wysiłku. Dopiero wtedy, gdy musimy znaleźć w sobie sami pokłady miłości, która potwierdzenia żadnego nie znajduje, wtedy jest już znacznie trudniej. Sam Bóg powtarzał, że "nie ma na całej ziemi drugiego, kto by był tak prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający zła jak on (...)". Szatan postanowił udowodnić całemu światu, czyli przede wszystkim Bogu, że Hiob jest dokładnie taki sam, jak reszta ludzi i z pewnością da się sprowadzić z drogi cnoty i wiary, gdy tylko straci to, co otrzymał. Bóg wysłuchał podszeptów Szatana i postanowił wystawić Hioba na próbę - ale tylko dlatego, że był go pewien i uważał, że nikt ani nic nie bezie w stanie sprawić, że odwróci się od niego. Wtedy zaczęła się katastrofa. Wszystko zaczęło się od tego, że Chaldejczycy ukradli wielbłądy Hioba. Wkrótce potem dzieci (siedmiu synów i trzy córki) zginęły podczas ataku trąby powietrznej - były wówczas w domu i dach zamiast je chronić, zabił je. Kiedy to się stało, Hiob nie zaczął złorzeczyć, ale schylił głowę przed wyrokami Boga: "Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał pokłon i rzekł: Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam powrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione. W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył i nie przypisał Bogu nieprawości"- ten cytat najlepiej ilustruje to, co działo się w sercu najbardziej prawego człowieka krainy Us. Jednak Szatan nie chciał się łatwo oddać i dlatego postanowił dalej próbować złamać Hioba mówiąc Bogu: "Skóra za skórę. Wszystko, co człowiek posiada odda za swoje życie. Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego kości i ciała. Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył". Bóg zesłał na Hioba następne nieszczęście, które tym razem ma dotknąć jego własne ciało, czyli chorobę. Bóg wybrał tę najgorszą, na którą wówczas nie było żadnego lekarstwa i która dodatkowo sprawiała, że chory był społecznym wyrzutkiem. Tą chorobą był trąd. Zadziwiające jest to, że nawet w takiej chwili Hiob nie odwrócił się od Stwórcy, jego wiara właściwie wcale nie osłabła. Kiedy żona Hioba zaczyna krzyczeć z rozpaczy: "Jeszcze trwasz mocno w swej prawości?". Ona nie potrafi tak łatwo jak on pogodzić się ze stratą dzieci i z chorobą męża. Dla niej przywiązanie do ludzi, których kocha, jest znacznie silniejsze od miłości, którą można darzyć Boga. Wygląda na to, że żona Hioba (jej imienia nie znamy) uważała postępowanie męża za nieludzkie. I właściwie trudno się z nią nie zgodzić.
Hiob nie chciał zgodzić się ze swoją żoną i powiedział nawet: "Mówisz jak kobieta szalona. Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy?". To świadectwo nie zmąconej niczym wiary w to, że trzeba przyjąć wszystko, co się dzieje, wszystko, co nas spotyka, ponieważ niczego, co mamy nie zawdzięczamy sobie, ale wszystko jest darem. Nie pozwala sobie odebrać tego, co najcenniejsze dla niego: wiary. Bez wiary byłby niczym. tak, jak i bez miłości, ale dla Hioba najważniejsza jest wiara. Bez niej życie nie ma sensu. Ten upór i niezłomność Hioba sprawiają, że Bóg w końcu mięknie i oddaje mu wszystko, co uprzednio zabrał. Stało się tak dlatego, że Hiob zdał egzamin z wiary.
Księga Hioba to bodaj najtrudniejsza ze wszystkich ksiąg znajdujących się w Biblii. Bez wątpienia można teoretyzować na jej temat wiele, ale nie można zapominać, ze jest to księga mądrościowa, która ma na celu dać świadectwo słuszności pewnego postępowania. Tu wskazuje na to, że jedyną słuszną postawą w sytuacji cierpienia jest pełna wiary i pokory postawa wyrażająca największą miłość do Boga. Tylko znacznie trudniej jest wprowadzić w życie taką postawę. Trudniej przeżyć prawdziwe tragedie, trudno stracić dzieci i wszystko, na co się ciężko dotychczas pracowało. Trudno zachować spokój i wiarę, gdy nie ma odpowiedzi na pytanie: dlaczego. Co prawda Hiob miał nową żonę i nowe dzieci, ale to nie przedmioty, które łatwo można zastąpić nowymi. Co zrobić z uczuciami innymi niż wiara w Boga? Taka postawa nie wydaje się być ludzka. Taka postawę trudno zaakceptować. Próbowano tłumaczyć sobie za pomocą Księgi Hioba właśnie wszystko to, co wydarzyło się w czasie II wojny świtowej i całe zjawisko Holokaustu a właściwie Szoah. Że nie ma odpowiedzi na pytanie: dlaczego. Wszystko co, jest, to jedynie pokora i wiara. I nic poza nimi, absolutnie nic. Tylko nie tak łatwo wierzyć w obliczu powtórzonej Księgi Hioba. Bo to, co się dzieje w tej opowieści, nie daje się objąć rozumem, a wszystko, co nie da się wytłumaczyć i na dodatek jeszcze co rani tak mocno, może sprawić właściwie tylko tyle, że nasza wiara nie zwiększy się, ale zmniejszy, a nawet zniknie.
Hiob zatem wydaje się być zatem idealnym człowiekiem wierzący, choć wiadomo, że ideały nie istnieją w rzeczywistym świecie i takiej wiary jak Hiob żadne z nas nie będzie w stanie osiągnąć nigdy.