Z całym przekonaniem zgadzam się z poglądem Jana Kotta, albowiem tak jak on sądzę, że i Edyp, i Prometeusz w zupełności są odzwierciedleniem ludzkiego losu, stanowią archetypy, wzory odbierania wszechświata przez ludzi. Swoje stanowisko postaram się oprzeć na odpowiednich argumentach.
Zacznę od przytoczenia przykładu Prometeusza, którego w skrócie scharakteryzuję. Z legend starożytnej Grecji wiemy, że postać Prometeusza przedstawiała gigantycznego tytana, którego bał się sam Zeus. To jemu przypisujemy znakomity wyczyn stworzenia człowieka. Posłużył się do tego gliną i własnymi łzami pierwszej istoty ludzkiej. Dusza ludzka została stworzona z ognia niebieskiego, skradzionego przez Prometeusza. Z tego zaistniałego faktu, w którym jednostka ludzka otrzymała duszę, wynika, że tytan miał zamiar uczynić z niej istotę wolną, mającą swoją wolna wolę. Dwie istotne sprawy martwiły Prometeusza, chłód i brak pokarmu. Bał się, że człowiek, nie poradzi sobie bez tych zdobyczy, wobec czego ukradł z pojazdu nieśmiertelnego Heliosa iskrę ognia. Ukrył ją w łodydze sitowia i oddał śmiertelnikom. Prometeusz znieważył wolę Zeusa, lekceważąc jego panowanie, a na dodatek, pozwolił sobie zadrwić z najbardziej istotnego Boga Olimpu. Martwego byka rozdzielił na dwie połowy. W jednej części znajdowało się zawinięte w skórę mięso, natomiast w drugiej kości pokryte łojem. Zeus skuszony widokiem tłuszczu, bez zastanowienia się wybrał drugą część. Kiedy odkrył pułapkę, domyślił się, że Prometeusz z niego zakpił. Rozgniewany wyczynem tytana postanowił rozprawić się z nim, włączając w to również ludzi, którym wypuścił Pandorę, przynoszącą nieszczęścia i tragedie. Prometeusz jednakże zniwelował następstwa otworzenia puszki. Jednak swojej kary nie zdołał zniwelować. Przykuto go do skały Kaukazu, a latający nad nią orzeł "wyjadał" mu nieustannie odrastającą wątrobę. Jednakże Prometeusz miał dar przepowiadania przyszłych losów i przestrzegł Zeusa przed nieuchronnymi następstwami zamierzonego małżeństwa. By wynagrodzić Prometeusza za tak cenną informację, zezwolił Heraklesowi stracić z kuszy orła i uczynić go wolnym. Postawił tylko jeden warunek: miał każdego dnia mieć przy sobie pierścień z kawałkiem głazu, do którego został przykuty. Prometeusz dokonał dla istot ludzkich wiele dobrych rzeczy m.in. wyjaśniał im osobliwości, które zachodziły na Ziemi (np. zmienność pór roku). Był ich nauczycielem i przewodnikiem w wielu sprzyjających im rzeczach (np. nauczył ich pisać, pokazał podstawy matematyki, architektury, medycyny, gospodarki oraz nauczył wytapiać żelazo). Jego porady sprawiły, że istota ludzka nadal mogła samodzielnie pogłębiać swoje zainteresowania i wiedzę. Ów symbol dobroci i oddania obudził w ludziach ducha, dając im tym samym potęgę królowania nad wszechświatem. W człowieku rozpoczęły rozwijać się złe właściwości dopiero wówczas, kiedy skończył się jego mądre kierowanie. Z całym przekonaniem możemy uznać tę postać twórcą pierwotnego dziedzictwa kulturowego.
Drugim przedstawicielem, ludzkiego losu jest Edyp. Przez przepowiednię wyroczni (według której miał zabić Lajosa i ożenić się z Jokastą) rodzice porzucają swojego małego wówczas syna w górach. Chłopca znajdują w górach pasterze i oddają pod opiekę parze królewskiej Koryntu. Mimo troskliwej opieki przybranych rodziców Edyp nie czuje się szczęśliwy w miejscu, w którym dorasta. Postanawia więc udać się na spotkanie z wyrocznia delficką, która przepowiada mu jego dalsze losy (czyli zabicie własnego ojca i ślub ze swoją matką). Ponieważ bohater nie wiedział, że Korynt nie jest jego ojczyzną, postanowił opuścić to miejsce i rozpocząć życie na "własną rękę" z daleka od swoich przybranych rodziców. Wędrując w poszukiwaniu swojego miejsca, spotyka Lajosa. Między nimi dochodzi do kłótni (o pierwszeństwo na wąskim wąwozie), której skutek jest tragiczny. Edyp zabija własnego ojca i jego współtowarzyszy i udaje się w dalszą podróż. Dociera do miejsca swoich narodzin, które zostało sterroryzowane przez okrutnego Sfinksa. Jednym sposobem na jego przepędzenie jest odgadnięcie zagadki. Król wydał więc decyzję, że kto pokona potwora, ten otrzyma rękę Jokasty. Tą próbę podejmuje także Edyp, któremu udaje się rozwiązać łamigłówkę Sfinksa. W nagrodę bohater pojmuje za żonę Jokastę, swoją matkę i zaczyna rządzić królestwem. Dochowuje się licznego potomstwa (dwie córki i dwóch synów). Jednak królestwo Edypa obciążone jest klątwą bogów. Panuje w nim nieurodzaj, a jego kolejne dzieci rodzą się martwe. Bohater, za sprawą Terezejasza, postanowił rozwiązać zaistniałe okoliczności. Jasnowidz odkrył przed nim prawdę, mówiąc mu, że w rzeczywistości jest synem Lajosa i Jokasty. Gdy Edyp dowiedział się, że zabił własnego ojca i zaczął żyć w związku kazirodczym, "wykuł sobie oczy". Natomiast Jokasta popełniła samobójstwo.