Średniowieczni mieszkańcy Europy wiedzieli raczej niewiele o pozostałych częściach świata, a i te nieliczne ich informacje bywały często błędne. Poza terenami własnego kontynentu znali jedynie część Afryki i Azji (podróże tzw. "jedwabnym szlakiem" prowadzącym do Chin przez Azję Środkową). Nie mieli natomiast pojęcia o istnieniu kontynentu amerykańskiego i powszechnie mniemali, iż znane im lądy są otoczone wodami ogromnego oceanu.
Krążyły przeróżne opowieści o czyhających tam na żeglarzy niebezpieczeństwach - o górze magnetycznej, mogącej pozbawić statek wszystkich jego żelaznych części czy też o morzach tak gorących, że wyparowująca z nich woda pozostawiała samą sól. Obawiano się, iż nie poznane części świata mogą być zamieszkiwane przez przerażające potwory morskie lub lądowe.
Mapy którymi się w tym czasie posługiwano były zazwyczaj bardzo niedokładne, stanowiąc raczej jedynie ogólnikowe, i to w dodatku niejednokrotnie błędne, szkice. Spierano się co do kształtu ziemi - wprawdzie niektórzy uczeni uważali, ze jest ona kulista, ale nie mieli na to przekonywujących dowodów. Błędne mniemania utwierdzały pełne fantazji opowieści śmiałków-marynarzy zapuszczających się w te daleki strony, którzy twierdzili, że dotarli do krawędzi Ziemi.
Postęp w dziedzinie żeglarstwa - wynalezienie kompasu i budowa udoskonalonych - szybszych i bardziej zwrotnych statków - umożliwił podjęcie w drugiej połowie XV w. wielu wypraw na owe dalekie morza. Nie bez znaczenia było również przywrócenie znajomości siatki kartograficznej, która była używana już w czasach starożytnej Grecji, lecz później popadła w zapomnienie (dzięki południkom i równoleżnikom możliwa była dokładniejsza orientacja w przestrzeni i co za tym idzie, tworzenie dokładniejszych map).
W XV wieku europejską gospodarkę dotknął kryzys spowodowany głównie osłabieniem handlu prowadzonego ze Wschodem oraz brakiem kruszców. Ożywiona wymiana z krajami azjatyckimi, która parali się kupcy europejscy (handel lewantyński) obejmowała przede wszystkim import towarów luksusowych - cennych tkanin, dywanów, pachnideł i przypraw. W wyniku długiego łańcucha pośredników i niebezpieczeństw związanych z podróżami lądowymi, ich ceny wzrastały do tego stopnia, iż na zakup pozwolić sobie mogli jedynie najzamożniejsi klienci. Ponadto wyroby europejskiego rzemiosła nie dorównywały towarom produkowanym na wschodzie, nie ceniono ich więc tam zbytnio i w rezultacie kupcy europejscy zmuszeni byli do płacenia złotem i srebrem. Ten niekorzystny dla Europy zachodniej bilans handlowy, w konsekwencji doprowadził do odpływu olbrzymich ilości kruszców szlachetnych na Wschód.
Do powyższych problemów w tym czasie doszedł jeszcze jeden, tym razem natury politycznej, bowiem rosnące w sile państwo tureckie rozciągnęło swa kontrolę nad prowadzącymi na Bliski Wschód szlakami handlowymi i roszcząc sobie prawo do partycypacji w zyskach jaki dawało handel lewantyński, nałożyło na transportowane towary dodatkowe opłaty. Wszystkie te czynniki sprawiły, iż zaczęto poszukiwać bardziej dogodnych dróg handlowych na Wschód, zwłaszcza ku krainie legendarnego wręcz bogactwa, czyli Indiom. Nie jest to oczywiście wyczerpująca lista czynników składających się na genezę podjętych wypraw odkrywczych, należałoby jeszcze doń bowiem dodać dążenia do szerzenia wiary chrześcijańskiej, żądzę sławy i przygód, które miały duże znaczenie w wielu względnie przeludnionych krajach europejskich.
Pierwszymi którzy rozpoczęli szeroko zakrojone wyprawy na wody Oceanu Atlantyckiego byli Portugalczycy. Szereg ich ekspedycji w kierunku zachodnim i południowym, a także wzdłuż wybrzeża afrykańskiego, podjętych w połowie XV w. z inicjatywy portugalskiego następcy tronu - księcia Henryka Żeglarza doprowadził do znacznego poszerzenia ówczesnej wiedzy o świecie. Odkryto bowiem Wyspy Kanaryjskie i Azorskie, a posuwając się na południe Portugalczycy eksplorowali coraz dalej leżące wybrzeża afrykańskie, przekraczając w 1471 roku równik i docierając w 1487 r. do najbardziej na południe wysuniętego przylądka Afryki, któremu jego odkrywca - Bartolomeo Diaz nadal nazwę Przylądka dobrej Nadziei.
Najbardziej doniosła w skutkach i znacząca wyprawę podjął Krzysztof Kolumb, żeglarz genueński pływający na usługach Królestwa Hiszpanii. W 1492 r udało mu się uzyskać finansową pomoc ze strony władającej tym krajem pary królewskiej - Izabeli Kastylijskiej i Fernada Aragońskiego, którzy dopiero po zdobyciu ostatniego bastionu arabskiego na Półwyspie Iberyjskim - Granady szerzej zainteresowali się planami Włocha, przekonanego, iż żegluga w kierunku zachodnim doprowadzi do odkrycia nowej drogi do krain Wschodu, a zwłaszcza słynnych z bogactw Indii.
Jego flota złożona była z trzech karawel - "Santa Marii", "Pinty" i "Niny", na których płynęło w sumie 87 marynarzy. Podróż trwała od 3 sierpnia 1492 r. (wypłynięcie z portu hiszpańskiego Palos) do 12 października tego samego roku, kiedy to wyprawa dotarła wreszcie do nieznanego lądu (wyspa Walting leżąca w archipelagu Bahamów, która odkrywcy nazwali San Salwadorem). Kolumb był całkowicie pewien, iż dotarł do wybrzeży indyjskich, w czym dodatkowo utwierdzało go podobieństwo ludności zamieszkującej wyspy do Hindusów. Następnie jego flota przemieszczała się pomiędzy wyspami Morza Karaibskiego, doprowadzając do odkrycia wielu z nich, min. Hispanioli, czyli dzisiejszej Kuby. Świadomość natrafienia na nowy ląd zaczęła się upowszechniać wśród Europejczyków dość szybko - zanim jeszcze zmarł Kolumb funkcjonowała już nazwa Nowy Świat, zmieniona wkrótce na Amerykę (na pamiątkę innego podróżnika i jej badacza - Amerigo Vespucciego).
W 1497 roku, to do czego dążył Kolumb udało się Portugalczykowi Vasco da Gamie, który opłynąwszy Afrykę, dotarł 23 maj 1498 r. do Indii, odkrywając tym samym drogę morską łączącą Europę ze Wschodem. Inny Portugalczyk, Ferdynand Magellan opłynął w 1522 roku kulę ziemską, przypłacając swój wyczyn życiem (z całej dobrze przygotowanej wyprawy liczącej 5 okrętów i 265 marynarzy powrócił tylko jeden z 18 członkami załogi na pokładzie). Kilka lat wcześniej - w 1516 roku - odkryta została droga do Chin, a w 1535 r. J. Cartier dopłynął do Kanady, gdzie zbadał okolice Rzeki św. Wawrzyńca, co dodatkowo powiększyło znany Europejczykom obszar świata.
Konsekwencje tych wydarzeń były niezwykle doniosłe z historycznego punktu widzenia - odkrycia geograficzne i kolonizacja nowych ziem, która po nich nastąpiła, wpłynęły na życie bardzo wielu ludzi. Zmiany, które nastąpiły w gospodarce Europejskiej - m.in. przemiana handlu morskiego w oceaniczny - doprowadziły do utraty znaczenia przez stare potęgi handlowe z obszaru śródziemnomorskiego, stawiając w uprzywilejowanej sytuacji takie państwa jak Hiszpania i Portugalia, do których wkrótce dołączyły Francja, Anglia i Niderlandy. Przeniesienie się centrów handlu na zachód i północ doprowadziło do rozwoju nowych portów i zwiększenia zysków ich mieszkańców. W ciągu kolejnych dwóch wieków śmiałe i niebezpieczne wyprawy rożnych żeglarzy europejskich odkryły i zbadały większość nieznanych dotąd obszarów kuli ziemskiej, włączając w to także oceany i morza, którymi pływano. Wytyczone zostały najważniejsze z punktu widzenia handlu nowe drogi morskie, łączące poszczególne kontynenty.
Generalnie charakterystyki skutków systemu kolonialnego można dokonać w kilku osobnych, choć oczywiście nie niezależnych od siebie, obszarach.
Po pierwsze będą to więc skutki polityczne. Za taki niewątpliwie uznać można łatwo dostrzegalny wzrost znaczenia w Europie krajów iberyjskich - Hiszpanii i Portugalii, w posiadaniu których znajdowały się początkowo wszystkie posiadłości kolonialne, zasilając wydatnie ich skarbce. Z mało znaczących i leżących na obrzeżu polityki europejskiej kraików stały się one niemal nagle potęgami, zyskując status mocarstwowy. Płynące z wykorzystania koloni źródła dochodów i pojawienie się wielkiej ilości pieniędzy, gromadzonych przez "burżuazję" miast europejskich i pozwalających na przeprowadzanie wielkich operacji handlowych, przyczyniały się do rozwoju systemu kapitalistycznego.
Wzrostowi politycznego znaczenia państw oceanicznych, w rękach których skupił się niemalże cały handel światowy i olbrzymie środki materialne towarzyszył spadek znaczenia krajów śródlądowych, które pozbawione były możliwości konkurowania z nimi poprzez zakładanie kolonii pozaeuropejskich. Kolonie angielskie i holenderskie powstałe na wschodnim wybrzeży kontynentu północnoamerykańskiego były zaczątkami państwa, mającego powstać w przyszłości i odegrać doniosłą rolę w polityce światowej, a mianowicie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej (które było pomysłodawcą nowego typu ustroju politycznego, stopniowo, powolnie, aczkolwiek systematycznie upowszechniającego się w kolejnych krajach).
Duże zmiany nastąpiły także w zakresie stosunków społeczno-kulturalnych. Największą rolę w tym zakresie odegrali Europejczycy, ingerujący w życie innych cywilizacji, naruszający subtelną wewnętrzną równowagę i niejednokrotnie przyczyniający się do ich upadku.
Krwawy podbój obu Ameryk przez kolonizatorów doprowadził do zdziesiątkowania, a niekiedy wyginięcia ludów pierwotnie zamieszkujących te obszary (min. Azteków, Majów i Inków). Rozwijające dopiero się cywilizacje nie były wstanie przeciwstawić się najeźdźcom, którzy pragnąć bogactw i władzy nie dali im żadnych szans przetrwania. Równie tragiczne i bulwersujące, nawet dla ówczesnych obserwatorów tych wydarzeń, było spustoszenie dokonane w okresie późniejszym przez Europejczyków na terenach ameryki Północnej, gdzie liczba ludności indiańskiej spadla w ciągu niespełna kilkudziesięciu lat z 25 milionów do nieco ponad miliona, a ci którzy pozostali przy życiu byli wykorzystywani jako niewolnicy. Nieliczne próby występowania w obronie Indian (np. Bartolomé de Las Casas) niewiele zmieniały ich sytuacje i dopiero z czasem gdy nienawiść do ludności rdzennej co nieco osłabła zdarzały się małżeństwa mieszane i dopuszczanie ochrzczonych Indian do systemu edukacyjnego.
Dość szybko zrezygnowano z wykorzystywania mało wytrzymałej ludności indiańskiej do najcięższych prac niewolniczych, sprowadzając w tym celu niewolników z Afryki, co wkrótce stało się działaniem na dużą skalę i przyczyniło do rozkwitu handlu ludźmi. Dla Europejczyków ludność murzyńska była wygodną, pozbawioną wszelkich praw darmową siłą roboczą. Skolonizowane ziemie stawały się własnością państw europejskich i miejscem migracji wielu ich mieszkańców liczących na łatwe uzyskanie ziemi i lepsze warunki bytowe. Wraz z tym masowym przemieszczaniem się ludności na nowe tereny szala ich chrystianizacja. W tym celu organizowano specjalne misje chrześcijańskie, których zadaniem było szerzyć wiarę i nawracać nowe ludy. Tak duże przemiany nie mogły nie wpłynąć na rozwój kulturalny - dostarczenie w tak dużych ilościach nowej wiedzy o świecie przyspieszyło znacznie rozwój nauki i powstawanie nowych teorii.
Jednak obszarem najważniejszych przemian z punktu widzenia ludności europejskiej była niewątpliwie gospodarka. Ne eksplorowanych terenach odkrywano nowe gatunki roślin, które były sprowadzane na stary kontynent i niektóre z nich stopniowo odgrywały coraz większą role na stołach (tak było np. z kukurydzą, pomidorami i ziemniakami). Masowy napływ złota doprowadził w rezultacie do spadku jego wartości przyczyniając się do rewolucji cenowej XVI i XVII wieku (w połowie szesnastego stulecia wydobywano w koloniach około pięciokrotnie więcej szlachetnego kruszcu niż na starym kontynencie przed odkryciami geograficznymi, a liczba monet kruszcowych w obiegu zwiększyła się w tym czasie czterokrotnie). Gwałtowne zmniejszenie siły nabywczej pieniędzy uderzyło najsilniej w warstwy najniższe, utrzymujące się z nie zmienionych stawek roboczych, pozwalając za to na bogacenie się burżuazji.
Przerzucenie szlaków handlowych na Atlantyk doprowadziło do upadku znaczenia ośrodków włoskich (Wenecja, Genua), przyczyniając się do rozkwitu portów oceanicznych, takich jak Amsterdam, Londyn, a przede wszystkim Antwerpia, która stała się najzamożniejszym miastem Europy. Na jej terenie oprócz handlu towarami kolonialnymi (korzenia, przyprawy), przeprowadzano wiele dużych międzynarodowych operacji handlowych i kredytowych. W 1531 roku w tym celu stworzono specjalną instytucje - giełdę. W ten sposób powstał nowy sposób osiągania zysków, a mianowicie spekulacja giełdowa. Nabywca zawierający na giełdzie transakcje oglądał jedynie próbki towarów, zaś weksle (zadłużenia) notowano w postaci papierów wartościowych.
Kolonie były także wygodnym rynkiem dużego zbytu produktów europejskich. Towary nabywała przede wszystkim ludność, która wyemigrowała z krajów macierzystych ale również rdzenna. Można ten fakt uznać za początek kształtowania się światowego rynku współczesnego.
Rozwój państw zachodnioeuropejskich, posiadających kolonie, zrodził dualizm gospodarczy kontynentu. Wyraźny podział ekonomiczny kontynentu biegł wzdłuż linii Łaby, przy czym kraje leżące na wschód od tej linii znajdowały się w dużo mniej korzystnej sytuacji, gdyż nie partycypowały w zyskach płynących z odkryć geograficznych i kolonizacji. Ponadto pozbawienie dostępu do morza pozostawiało jedynie możliwość rozwijania handlu lądowego. W krajach Europy Zachodniej stopniowo upowszechniał się ustrój monarchii absolutnej (zastępującej stanową) i gospodarka kapitalistyczna , podczas gdy w drugiej części kontynentu, zmiany szły raczej w kierunku kształtowania demokracji szlacheckich i systemu folwarcznego.