Pytania "Jak być Polakiem pod zaborami?" większość Polaków nie zadawało sobie przynajmniej do roku 1831 a może nawet do 1864 r. Wtedy zadawano sobie inne pytanie: "Jak nie być Polakiem pod zaborami?", czy też "Jak być wolnym Polakiem?". Aż do klęski powstania styczniowego wśród Polaków funkcjonuje niemalże kult walki o wolność. Rozpowszechniali go m. in. romantycy. Najważniejszym celem stała się "wolna Polska" i to właśnie jemu należało wszystko podporządkować.

Jeszcze zanim Polska całkowicie została wymazana z mapy Europy Polacy ruszyli do walki w jej obronie. Pretekstem do wybuchu powstania stał się sprzeciw brygadiera Antoniego Madalińskiego przeciwko planowanej redukcji wojska. Madaliński ruszył w kierunku Krakowa, a gdy na jego spotkanie wyruszyły wojska rosyjskie, do miasta przybył Tadeusz Kościuszko. Tu, na krakowskim rynku, złożył 24 marca 1794 r. przysięgę na wierność narodowi. Jako Naczelnik został dyktatorem powstania. 4 kwietnia 1794 r. polskie oddziały powstańcze odniosły zwycięstwo pod Racławicami. Do tego sukcesu przyczynili się w znacznym stopniu kosynierzy i ich brawurowy atak na rosyjską artylerię. Kosynierzy to uzbrojeni w kosy chłopi, najbardziej świadomi przedstawiciele swego stanu, którzy już pod koniec XVIII w. stanęli w obronie ojczyzny. Jednak powstanie upadło a trzeci rozbiór Polski (1795 r.) wymazał Rzeczpospolitą na wiele lat spośród krajów europejskich. Po początkowym załamaniu i zwątpieniu, Polacy energicznie zabrali się za działania, które miały przywrócić krajowi niepodległość. Okazja nadarzyła się już w roku 1797. Skupione wokół Jana Henryka Dąbrowskiego i Józefa Wybickiego, środowiska patriotyczne doprowadziły do utworzenia Legionów Polskich. Dąbrowski uzyskał zgodę francuskiego generała Napoleona Bonaparte na utworzenie takich oddziałów jako wsparcia dla Republiki Lombardii. W taki oto sposób powstały Legiony Polskie we Włoszech. I choć bardziej walczyły o wolność "waszą" niż "naszą" (głównie przeciwko wojskom austriackim we Włoszech), niemniej jednak stały się szkołą polskiego patriotyzmu i pokazały, że Polacy chcą walczyć o wolność. Przykładem może tu być sam Dąbrowski, który jako uczestnik powstania kościuszkowskiego wsławił się wyprawą na pomoc powstańcom z Wielkopolski. W jej trakcie zdobył Gniezno i Bydgoszcz. Swoje talenty wojskowe pokazał także walcząc z Legionami we Włoszech. Jednak po zawarciu pokoju z Austrią, Legiony przestały być Francuzom potrzebne. Wielu Legionistów, rozczarowanych całą sytuacją opuściło szeregi. Reszta została wysłana na wyspę Santo Domingo do tłumienia powstania murzyńskiego. Jednak kolejna szansa dla Polaków pojawiła się już w roku 1806, kiedy to Napoleon w błyskotliwej kampanii rozgromił wojska pruskie pod Jeną i zajął Berlin. Wojna przeniosła się na ziemie polskie. Polacy, nie czekając na wkroczenie wojsk francuskich, sami wywołali powstanie w Wielkopolsce. Ułatwiło to marsz wojskom napoleońskim. Polacy przejmowali administrację i sami tworzyli zręby polskiego państwa. 3 listopada 1806 r. Dąbrowski i Wybicki wydali płomienną odezwę do rodaków, w której wzywali ich do antypruskiego powstania i opowiedzenia się po stronie Napoleona. Dąbrowski stanął na czele III dywizji tworzącego się wojska polskiego (głównodowodzącym został mianowany książę Józef Poniatowski). Wojska pod dowództwem Dąbrowskiego zdobyły 23 lutego 1807 r. Tczew. Polskie oddziały brały też udział w stoczonej w dniach 7 i 8 lutego 1807 r. bitwie pod Pruską Iławą. Kampania polska (1806 - 1807) skierowana przeciwko Prusom i sprzymierzonym z nimi Rosjanom zakończyła się zwycięstwem Napoleona. Na mocy zawartego z rosyjskim carem Aleksandrem I pokoju w Tylży utworzone zostało Księstwo Polskie. Kraik ten liczył zaledwie 102 tys. km ² i 2,6 miliona mieszkańców i był w dużym stopniu zależny od Francji, jednak Polacy sądzili że może stać się on zalążkiem przyszłej niepodległej Polski. Księstwo zostało powiększone już w roku 1809 po zwycięskiej wojnie polsko - austriackiej, kiedy to Polacy uzyskali ziemie trzeciego zaboru austriackiego. Teraz Księstwo Warszawskie liczyło już 155 tys. km ² i 4,3 miliona mieszkańców. Kolejna sposobność do powiększenia obszaru Księstwa, tym razem o ziemie zaboru rosyjskiego, pojawiła się w roku 1812, kiedy to Napoleon wraz z Wielką Armią ruszył na Rosję. Polacy licznie towarzyszyli cesarzowi Francuzów w tej kampanii. Niestety Wielka Armia została zmuszona do odwrotu, a niewielu z tych co wyruszyło na wyprawę, powróciło do ojczyzny. Po upadku Napoleona, zwycięska koalicja zastanawiała się w Wiedniu nad ustaleniem nowego porządku w Europie. Jedną z palących kwestii była "sprawa polska". Zadecydowano, że utworzone Wielkie Księstwo Poznańskie przypadnie w udziale Prusom. Nad Krakowem i okolicami patronat miały roztoczyć wszystkie trzy państwa zaborcze. Natomiast Księstwo Warszawskie przekształcono w jeszcze mniejsze, Królestwo Polskie, związane unią personalną z Rosją. Państewko to otrzymało od cara Aleksandra demokratyczną konstytucję i początkowo Polacy poczytywali to za dobry znak. Jednak już wkrótce przekonali się, że władze carskie wcale nie chcą zachowania odrębności Królestwa Polskiego. Faktyczną władzę w państewku sprawowali bowiem zaciekły wróg Polaków - Mikołaj Nowosilcow (kierownik tajnej policji) oraz brat cara - Konstanty Pawłowicz, który wsławił się brutalnym traktowaniem polskich żołnierzy i oficerów. Łamanie konstytucji spowodowało uaktywnienie się legalnej opozycji (tzw. kaliszanie). Ale władze carskie nie zamierzały jej tolerować. Pojawiły się zatem tajne stowarzyszenia. Były to głównie koła młodzieżowe, które kontaktowały się z polskimi działaczami w innych zaborach. W roku 1819 powstał w Warszawie tajny związek patriotyczny o nazwie Wolnomularstwo Narodowe. Jego założycielem, podobnie jak następnej organizacji, założonego w roku 1821 Narodowego Towarzystwa Patriotycznego, był Walerian Łukasiński. Jego zasadniczym celem było zjednoczenie wszystkich ziem polskich z Królestwem Polskim. Władze carskie wykryły działalność Towarzystwa i w roku 1822 Łukasiński został aresztowany. Jednak Towarzystwo nie zawiesiło działalności, a nawet nawiązało w roku 1824 kontakty z rosyjskimi dekabrystami, którzy zajmowali się działalnością spiskową, zmierzającą do obalenia caratu i zmiany ustroju politycznego. Jednak władze carskie rozprawiły się w roku 1825 z dekabrystami i wykryły działalność Towarzystwa. Rok 1828 przyniósł narodziny nowej organizacji spiskowej. Sprzysiężenie Piotra Wysockiego było organizacją o charakterze wojskowym i za cel stawiało sobie wywołanie powstania narodowego. Powstanie wybuchło w nocy z 29 na 30 listopada roku 1830. Jednak nie poparła go ani generalicja i wyżsi oficerowie , ani też bogatsze warstwy społeczne (arystokracja, zamożne mieszczaństwo). Sytuację uratował lud Warszawy, który wsparł spiskowców. Zdobyto Arsenał i wypędzono Rosjan ze stolicy. Generalicję postawiono przed faktami dokonanymi. Część społeczeństwa polskiego nadal jednak opowiadała się za ugodą z Rosją: m.in. Józef Chłopicki (dyktator powstania od 5 grudnia 1830 do stycznia 1831 r.), Adam Jerzy Czartoryski, czy Julian Ursyn Niemcewicz. Wielu jednak dzielnie walczyło o wolność i niepodległość. Powstanie, które przeistoczyło się w wojnę polsko - rosyjską, upadło w październiku 1831 r., a Polacy musieli się liczyć z represjami ze strony władz carskich. Wielu działaczy politycznych i niepodległościowych udało się na emigrację. Ich głównym ośrodkiem stał się Paryż. Snuli tam liczne plany i projekty odzyskania przez Polskę niepodległości.

W lutym roku 1846 r. wybuchło powstanie krakowskie. W założeniu miało to być powstanie trójzaborowe, jednak ostatecznie jego zasięg ograniczył się do Rzeczpospolitej Krakowskiej. Powstanie został szybko stłumione, jednak stało się preludium do ruchu rewolucyjnego, który w latach 1848 - 1849 ogarnął niemalże całą Europę. Chodzi tu o Wiosnę Ludów, która dotarła także na ziemie polskie. Na wieść o rewolucji w krajach zachodnich do walki ruszyli także Polacy. Odżyły ich nadzieje na odzyskanie niepodległości. Dążono do przekreślenia postanowień traktatu wiedeńskiego. Najaktywniej działali Polacy z Wielkopolski. Na wieść o rewolucji w Berlinie utworzono w Poznaniu Komitet Narodowy. Domagano się spolszczenia administracji polskiej i utworzenia korpusu polskiego. Rząd pruski zapewniał Polaków o swej przychylności, w rzeczywistości chciał jedynie uspokoić nastroje i stłumić powstanie w Wielkopolsce. W zaborze pruskim walki toczyły się także na Śląsku, Mazurach i Pomorzu Zachodnim. Tymczasem do Galicji dotarły wieści o rewolucji w Wiedniu i ustąpieniu kanclerza Metternicha. W Krakowie i Lwowie utworzono Komitety Narodowe. Do Wiednia udała się polska delegacja z postulatami przywrócenia języka polskiego, zlikwidowania pańszczyzny oraz utworzenia rządu i wojska narodowego. Rewolucjonistom polskim z Galicji działania utrudniał zaostrzany przez Austriaków antagonizm na linii wieś - dwór szlachecki. Wykorzystał to sprytnie gubernator austriacki Franciszek Stadion, który 22 kwietnia 1848 r. dokonał uwłaszczenia chłopów, odciągając ich tym samym od powstania. 26 kwietnia gen. Castiglioni zbombardował Kraków. 1 listopada 1848 r. zbombardowany został także Lwów. Po upadku rewolucji w Galicji ogłoszono stan oblężenia, reżim wojskowy i aresztowania.

Inaczej kształtowała się sytuacja na obszarze Królestwa Polskiego. Tu wykształciły się dwa obozy. Tzw. "czerwoni" opowiadali się za jak najszybszym przygotowaniem powstania narodowego i odzyskania niepodległości na drodze walki zbrojnej. To właśnie z ich inicjatywy wybuchło powstanie styczniowe. Tymczasem stronnictwo tzw. "białych" było przeciwne walce zbrojnej. Nie chcieli oni kolejnego powstania. Sądzili, że uda się im wynegocjować koncesje i ustępstwa ze strony władz rosyjskich. Niemniej jednak po wybuchu powstania "biali" przyłączyli się do walki. Początkowo po upadku powstania listopadowego w sercach Polaków zagościło zwątpienie w szanse odzyskania niepodległości. Jednak, gdy po klęsce Rosji w wojnie krymskiej (1853 - 1856), w imperium rosyjskim nastąpiła liberalizacja życia politycznego, Polacy postanowili wykorzystać swoją szansę. Zaczęto organizować liczne pokojowe manifestacje. Jednak masakra z dnia 8 kwietnia 1861 r. uzmysłowiła wszystkim, że władze carskie nie pójdą na żadne ustępstwa wobec Polaków. powstanie wybuchło 22 stycznia 1863 roku. Miało ono zupełnie inny charakter niż poprzedni zryw. W powstaniu listopadowym brały bowiem udział regularne polskie oddziały wojskowe. Po upadku powstania polskie wojsko zlikwidowano, dlatego w styczniu roku 1863 do walki ruszyli głównie partyzanci. Ostatni oddział został pokonany przez Rosjan dopiero jesienią 1864 r. tym chłopskim oddziałem dowodził ksiądz Stanisław Brzóska. Siły polskie okazały się zbyt słabe, by pokonać Rosjan, powstanie upadło. Spowodowało to załamanie koncepcji zbrojnej walki o wolność i próby znalezienia innych metod odzyskania niepodległości. Władze carskie zlikwidowały resztki odrębności Królestwa Polskiego, które odtąd miało nosić pogardliwe miano Kraju Nadwiślańskiego. Tak zaczął się nowy etap w historii Polaków. zarzucili oni romantyczne hasła heroicznej walki o niepodległość. Poparcie uzyskał nowy prąd społeczno - filozoficzny; pozytywizm. Pozytywiści, których głównym ośrodkiem stała się Warszawa, głosili hasła, które miały stać się recepta na zachowanie polskości a nawet odzyskanie niepodległości. Kluczem do sukcesu miały okazać się pozytywistyczne hasła "pracy organicznej" i "pracy u podstaw". Zgodnie z założeniami "pracy organicznej" formą obrony polskich interesów narodowych miała być nie walka zbrojna, ale rozwój gospodarczy i kulturalny. Należało zatem maksymalnie wykorzystać warunki panujące w poszczególnych rozbiorach dla umocnienia wewnętrznego kraju. Poprzez rozwój gospodarczy i poprawę warunków bytowania, miał nastąpić wzmocnienie żywiołu polskiego, który będzie dążył do umacniania poczucia swojej odrębności narodowej. W praktyce oznaczało to tworzenie polskich spółek gospodarczych, charytatywnych i stowarzyszeń o charakterze niepolitycznym. Najlepiej ideę tę rozwinięto w zaborze pruskim. Przykładem może tu być na przykład Hipolit Cegielski, polski filolog, przemysłowiec, działacz społeczny, dziennikarz i polityk. Który w latach czterdziestych XIX w. założył fabrykę produkującą maszyny i narzędzia rolnicze. W roku 1841 w Poznaniu otwarto z inicjatywy Karola Marcinkowskiego. Był to hotel połączony ze sklepami i warsztatami rzemieślniczymi.

Hasło "pracy u podstaw" wiązało się z krzewieniem oświaty i higieny na prowincji, próbą podniesienia poziomu życia na wsi. W opinii pozytywistów tylko w wyniku edukacji ludu, ukształtuje się w nim świadomość narodowa a to zapobiegnie wynarodowieniu. Polacy starali się za wszelką cenę bronić przed rusyfikacją, ponieważ groziła ona wynarodowieniem. Młodzież uczono polskiej historii i literatury w tajnych szkołach. Postawy patriotyczne kształtować miało także wychowanie domowe, w którym szczególny nacisk kładziono na poszanowanie polskich tradycji i wartości narodowych. W 1885 r. powstał w Warszawie (z inicjatywy Jadwigi Szczawińskiej - Dawidowej oraz Jana Władysława Dawida) Uniwersytet Latający. Była to tajna szkoła na poziomie uniwersyteckim. Wykłady (udział w nich był płatny) odbywały się w prywatnych mieszkaniach, a prowadzili je znani warszawscy uczeni. Ideę spopularyzowali pisarze i publicyści pozytywistyczni ("Siłaczka" Żeromskiego). W zaborze pruskim podjęto walkę z germanizacją w szkołach, w roku 1901 zastrajkowały dzieci z Wrześni, domagające się edukacji w języku polskim. Trud krzewienia oświaty podjęli tu liczni działacze. Jednym z nich był na Śląsku nauczyciel Józef Lompa. Starał się on rozbudzić poczucie polskości wśród chłopstwa. Opracowywał i publikował polskie poradniki, a także utwory literackie i podręczniki. Był też jednym z redaktorów "Dziennika Górnośląskiego". Podobną działalnością zajmował się inny nauczyciel, a poza tym pisarz i publicysta - Karol Miarka. Był on autorem licznych artykułów, powieści i utworów dramatycznych. Polityka germanizacyjna władz pruskich wywoływała jego sprzeciw. Od roku 1869 wydawał czasopismo "Katolik". Prowadził także polską księgarnię. Za swoją działalność był represjonowany przez władze pruskie. Na Mazurach, gdzie tradycje związków z Polską były słabsze, walkę o polskość podjęli Krzysztof Mrongowiusz i Gustaw Gizewiusz. Pracą u podstaw zajął się także inicjator polskiego ruchu ludowego, ksiądz Stojałowski, który od roku 1875 redagował pisma "Wieniec" i "Pszczółka". Podobną działalnością zajęło się też małżeństwo: Maria i Bolesław Wysłouchowie, którzy od roku 1889 wydawali "Przyjaciela Ludu". W zaborze pruskim obronę przed wynarodowieniem podjęło m. in. Towarzystwo Oświaty Ludowej, a następnie Towarzystwo Czytelni Ludowych. Towarzystwo Oświaty Ludowej działało w Poznaniu w latach 1872 - 1878. Celem tej organizacji było krzewienie oświaty wśród ludu poprzez czytelnie, biblioteki i ochronki dla dzieci. W roku 1880 utworzono Towarzystwo Czytelni Ludowych (TCL), które miało za zadanie upowszechnianie czytelnictwa polskich książek. W tym celu zakładano biblioteki ludowe. bibliotekarze pracowali bezpłatnie (często byli to chłopi, bądź rzemieślnicy). Duży nacisk kładziono na oświatowo - patriotyczną rolę czytelnictwa.

Istniała także inna droga do obrony polskości - działalność polityczna. Popularna była koncepcja współpracy z zaborcami na rzecz otrzymania jak najszerszej autonomii i jak największych swobód politycznych. Koncepcja ta największym uznaniem cieszyła się w zaborze austriackim, gdzie w drugiej połowie XIX wieku Polacy cieszyli się względnym spokojem i posiadali znaczną autonomię oraz samorząd lokalny. Mogli także zasiadać w parlamencie austriackim w Wiedniu. W Galicji powstało ugrupowanie polityczne zwane Stańczykami. Konserwatyści krakowscy, skupieni wokół pisma "Czas", wyznawali zasadę trójlojalizmu. O słuszności współpracy z władzami zaborczymi, świadczyć miał szeroki zakres autonomii, jaką Polacy cieszyli się w Galicji. Jednak Stańczycy nie brali pod uwagę faktu, że w pozostałych zaborach władze wcale nie planują rozszerzać swobód narodowych Polakom. W zaborze rosyjskim wszelka działalność kulturalna czy edukacyjna odbywała się w tajemnicy przed władzami. Tu starano się przede wszystkim podejmować inicjatywy gospodarcze. Przykładem może tu być Leopold Kronenberg. Był to bankier, inwestor i finansista warszawski, który w roku 1870 założył w Warszawie Bank Handlowy. Propagował unowocześnianie rolnictwa. Inwestował w przemysł kolejowy - sfinansował budowę Kolei Nadwiślańskiej. Kronenberg był także udziałowcem spółek górniczych, hutniczych i cukrowniczych., zajmował się przemysłem tytoniowym i prowadził działalność wydawniczą. Pod koniec XIX wieku w społeczeństwie polskim rozwijają się silne tendencje niepodległościowe. Polacy realizują się w organizacjach narodowych (Liga Narodowa). Nurt patriotyczny jest obecny nawet w ruchu socjalistycznym. Ujawnił się on w pełni po wybuchu rewolucji w Rosji w roku 1905. Wówczas polscy socjaliści skupieni w PPS stanęli przed nie lada dylematem. Pośród członków PPS wykształcił się podział: tzw. "starzy" (m. in. Józef Piłsudski) sądzili, że w wyniku rewolucji ziemie polskie powinny się odłączyć od Rosji i utworzyć niepodległe państwo. Natomiast dla tzw. "młodych" celem była wspólna walka z rosyjskim ruchem robotniczym o obalenie caratu, a niepodległość Polski miała dla nich znaczenie drugoplanowe. Powyższe różnice doprowadziły w 1906 r. do rozłamu w partii - podziału na: PPS - Lewicę i PPS - Frakcję Rewolucyjną (Piłsudski). Odmienne postawy Polaków wobec kwestii niepodległościowej ujawniły się także w okresie pierwszej wojny światowej. Podczas gdy Józef Piłsudski tworzył Legiony u boku Austro - Węgier, jego polityczny przeciwnik Roman Dmowski zaangażował się w działalność po stronie państw ententy. Tak więc różne drogi ale cel ten sam.

W okresie wieloletniej niewoli narodowej Polacy nie zatracili swojej tożsamości. Nie zapomnieli o swojej historii i tradycjach. Jedni podejmowali heroiczną walkę z bronią w ręku, inni prowadzili działalność kulturalną i edukacyjną. Wielu uznało, że najlepszą drogą do obrony polskości będzie porozumienie z zaborcami i stopniowe uzyskiwanie koncesji. Byli też tacy, którzy ze strachu, wygody, czy też braku świadomości narodowej byli obojętni na problematykę narodową czy też patriotyczną. Nie da się wykluczyć też takich, dla których sprawy polskie były kwestią drugorzędną i którzy dla korzyści osobistych całkowicie wyrzekli się walki o wolną Polskę. Nie łatwo jest ocenić tych ludzi bowiem "bycie Polakiem pod zaborami" nie było rzeczą łatwą i wymagało wielu poświęceń. Jednak należy pamiętać, że nie wszyscy Polacy się i że to właśnie im wszystkim (żołnierzom, politykom, działaczom społecznym i kulturalnym) zawdzięczamy to, że możemy teraz czuć się Polakami.