Od tysięcy lat kobiety walczyły o emancypację.
Były traktowane jak własności mężczyzn.
Z biegiem lat przestały tolerować swoją rolę „kur domowych”.
Od początku dziejów
Począwszy od starożytności, przez średniowiecze, a kończąc na renesansie kobiety miały mniej praw, a nawet można powiedzieć - nie miały ich w ogóle. Nie mogły brać udziału w wyborach - chociaż były pełnoprawnymi obywatelkami, nie mogły się uczyć - chociaż ich umysły ani trochę nie ustępowały mężczyznom, nawet nie mogły wybierać sobie mężów - decydowali za nie rodzice. Aż w końcu przyszła pora położyć kres przyjemnemu życiu mężczyzn ...
Buntu nadszedł czas
Ale to, że kobiety były źle traktowane, nie oznacza, że nie walczyły o swoje prawa. Jednak największy sukces odniosły na przełomie XIX i XX wieku. Początkowo otrzymały prawo do studiowania, a Maria Skłodowska-Curie, która była pierwszą kobietą - wielkim uczonym, potwierdziła mądrość i inteligencję płci pięknej otrzymując dwukrotnie Nagrodę Nobla. Następne otrzymane przywileje to przede wszystkim prawo wyborcze i możliwość pracowania w „męskich” zawodach (było to tzw. prawo niepisane).
Głośno także było o sufrażystkach - kobietach, które walczyły w Anglii. Ich stowarzyszenie działało jawnie i zwracało dużą uwagę społeczeństwa, np. przerywano zebrania mężczyzn, wybijano okna itp.
Dzisiaj jest lepiej
W wyniku walk i protestów kobiety dopięły swego. Na dzień dzisiejszy mają takie same prawa, ale zdarza się jeszcze jawna dyskryminacja na płaszczyźnie niektórych dziedzin. Jednak pojawiają się też takie sytuacje, że to panie dominują nad panami...