WIELKA EMIGRACJA - LICZEBNOŚĆ, ROZMIESZCZENIE I SKŁAD
Po klęsce Powstania Listopadowego w obawie przed represjami oraz kierowani chęcią kontynuowania walki o niepodległość Polacy, w liczbie około 10 tysięcy, opuścili kraj, tworząc pierwszą w historii emigrację o takiej skali - stąd powszechnie nazywaną ją Wielką. Około ¾ emigrantów stanowiła szlachta, w tym wyżsi stopniem wojskowi - bez większej przesady można więc powiedzieć, że poza Polską znalazła się elita intelektualna narodu. Byli to przeważnie ludzie młodzi, silniej związani z ideą walki z zaborcami niż z samym krajem, którego niepodległości nie mogli już pamiętać.
Emigrantów przyjmowano różnie - w państwach, które nie były ich celem, a tylko przystankiem, jak państwa Związku Niemieckiego, fetowano ich jako "żołnierzy wolności". Tym boleśniejsza była późniejsza konfrontacja z rzeczywistością, daleką od fet i zaszczytów, jaką np. we Francji, gdzie osiadła blisko połowa emigrantów (około 5 tysięcy), stanowiły obozy zwane depots oraz głodowe zasiłki, wypłacane wyłącznie ze względu na presję opinii międzynarodowej przez rząd Ludwika Filipa. Część emigrantów udała się do Belgii, Wielkiej Brytanii, Algieru, a nawet Turcji (polska osada Adampol istnieje tam do dziś). Nieliczni dotarli do USA.
POLSKA - ALE JAKA? - wizje drogi do niepodległości i Polski niepodległej.
Animozje i podziały polityczne z okresu Powstania przeniosły się, rzecz prosta, na grunt emigracyjny. Już w grudniu 1831 powstał Komitet Narodowy Polski z Joachimem Lelewelem na czele, zrzeszający zwolenników dawnego Towarzystwa Patriotycznego. Chciał zjednoczyć i zorganizować Emigrację, nie uzyskał jednak w jej od początku podzielonych szeregach szerszego poparcia. Co więcej, nieśmiałe zalążki działalności KNP wzbudziły zaniepokojenie rządu francuskiego, który nie chciał zatargów z Rosją i nakazał jego członkom opuszczenie Paryża, skutkiem czego Komitet po roku istnienia uległ rozwiązaniu w grudniu 1832. Pałeczkę po Lelewelu próbował przejąć generał Józef Dwernicki, zwycięzca spod Stoczka, formując Komitet Narodowy Emigracji Polskiej - natknął się jednak na ten sam mur braku poparcia wśród ziomków, o który rozbiły się plany KNP. W ciągu blisko dwuletniej (1832- 34) działalności aktywność Komitetu ograniczała się zatem z konieczności do organizowania zbiórek i akcji pomocy dla najbiedniejszych emigrantów. Po tym okresie Komitet, nie widząc możliwości dalszych realnych działań, samorozwiązał się.
Dwie główne emigracyjne orientacje polityczne, konserwatywna
(dzisiejsza prawica) i demokratyczna czy inaczej postępowa (w dużym uproszczeniu - lewicowa) sformowały dwa największe obozy Wielkiej Emigracji. Konserwatyści, głównie najzamożniejsza szlachta , skupieni wokół swego faktycznego przywódcy, księcia Adama Jerzego Czartoryskiego, nazywani byli, od paryskiej rezydencji tego ostatniego, zakupionej w 1843 roku - Hotelem Lambert. Ich przeciwnicy utworzyli w marcu 1832 Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Autorami programu tej formacji, zawartego w akcie założycielskim, zwanym Małym Manifestem, byli dawni członkowie KNP - Jan Nepomucen Janowski, hrabia Adam Gurowski, Tadeusz Krępowiecki, Ignacy Płużański i były ksiądz Aleksander Pułaski.
NAJPIERW BYĆ, A POTEM JAK BYĆ - program Hotelu Lambert.
Zgodnie z powyższym hasłem, podstawowym celem stronnictwa Czartoryskiego było odzyskanie niepodległości. Polskę odrodzoną widziano w granicach przedrozbiorowych jako monarchię konstytucyjną, opartą oczywiście na przywróconej Konstytucji 3 Maja. Natomiast problem reform społecznych, m.in. tak palących jak uwłaszczenie chłopów, zostawiano na okres późniejszy. Lambertyści chcieli pokonać zaborców w drodze międzynarodowego konfliktu zbrojnego - liczyli przede wszystkim na pomoc Francji i Anglii. Potępiali plany jakichkolwiek zrywów niepodległościowych przed zapewnieniem sprawie polskiej szerokiego zaplecza na arenie międzynarodowej. W tym celu sam książę i jego agenci -ambasadorowie aktywnie działali w Paryżu, Londynie, Turcji (Bałkany jako ewentualny punkt zapalny na linii Moskwa - Stambuł), a nawet Rzymie, próbując zjednać dla sprawy papieża Grzegorza XVI, mimo że potępił on Powstanie Listopadowe w encyklice Cum primum. Jednak ta szeroko zakrojona aktywność nie przyniosła wymiernych rezultatów. Wizja przyszłego społeczeństwa polskiego według konserwatystów niewiele różniła się od przedrozbiorowej. Szlachta pozostawała w niej oświeconą przewodniczką narodu, za którą to rolę słusznie należały jej się przywileje. Reforma sytuacji chłopów początkowo miała się ograniczyć jedynie do zastąpienia pańszczyzny czynszem. Dopiero w połowie lat czterdziestych konserwatyści zrozumieli, że to podejście zbyt archaiczne i poparli ideę stopniowego uwłaszczenia chłopów za odszkodowaniem z kasy państwa.
NIE MA WOLNOŚCI BEZ RÓWNOŚCI - program TDP.
Towarzystwo Demokratyczne Polskie w tak zwanym Wielkim Manifeście z 17 marca 1836 przedstawiło zupełnie inną wizję i odwrotne priorytety. Według redaktora ostatecznej wersji dokumentu Wiktora Heltmana droga do niepodległości wiodła przez głębokie reformy społeczne, a nie odwrotnie. Polacy czując się członkami równoprawnej społeczności byli w stanie własnymi siłami, bez poparcia międzynarodowego, odzyskać utraconą niepodległość. Odrodzone państwo polskie miałoby być republiką typu burżuazyjnego, w początkowym okresie z ordynacją wyborczą opartą na cenzusie majątkowym. Chłopów należało uwłaszczyć od razu, bez jakiegokolwiek odszkodowania. Te idee kaptowały TDP zwolenników w szeregach średniej szlachty oraz młodszych oficerów. Wymierzony w Hotel Lambert manifest z 1834 poparło około 3 tysięcy emigrantów. TDP istniało do roku 1862, tak jakby jego byt uzależniony był od istnienia rywala, gdyż i Hotel Lambert przestał istnieć niemalże w tym samym czasie, po śmierci swego przywódcy w 1861 roku. Największa aktywność TDP przypadła na okres "Wiosny Ludów" (1848).
SZLACHTA ODPOWIADA ZA CAŁE ZŁO - utopijny socjalizm Gromad Ludu Polskiego.
Najpopularniejszym wśród najniższych warstw społecznych (chłopi, rzemieślnicy, drobna szlachta), zapewne dzięki swemu radykalizmowi, ugrupowaniem emigracyjnym były bez wątpienia utworzone przez kilkuosobową grupę byłych członków TDP (Tadeusz Krępowiecki, Stanisław Worcell, Zenon Świętosławski) mniej więcej w połowie lat 30 - ych XIX wieku Gromady Ludu Polskiego. Gromady, oparte głównie na wyzwolonych z wieloletniej niewoli pruskiej żołnierzach polskich, głosiły, że wszystkie inne ugrupowania zdradzają lud polski. TDP i Hotel Lambert były według nich równie groźne dla sprawy polskiej, jak państwa zaborcze. Odzyskać niepodległość członkowie Gromad chcieli w drodze powstania uciśnionego ludu. W nowym państwie miano całkowicie znieść własność prywatną, naczelną zasadą miała być wspólnota, zaś panującym ustrojem, jak łatwo się domyślić, socjalizm utopijny. Żadne przywileje nie miałyby racji bytu. Gromady istniały do roku 1846, kiedy to ich zwolennicy powrócili w szeregi TDP.