Bangkok - pierwsze miejsce, które przychodzi na myśl wraz ze słowem Tajlandia. To tez jest główne miasto tego państwa - miejsce najchętniej a przede wszystkim pierwsze z odwiedzanych przez turystów. Liczy ponad 6 mln mieszkańców - można tu znaleźć i nowoczesne autostrady, i ogromne wieżowce, i światowej sławy giełdę, i chińską dzielnicę Chinatown, w której życie nie zamiera nawet na sekundę. W każdym zakątku miasta można znaleźć wpływ orientu i urok. Wenecja Wschodu - to jest przydomek Bangkoku ze względu na sieć kanałów, przecinającą miasto jak sito. Kanały te noszą swoją własna nazwę - są to klongi. Słyną one z porannych wodnych targów - można tu zaobserwować owoce i warzywa, z wielką precyzją poukładane w piramidy. Domki, zbudowane na palach pełnią role sklepów, restauracyjek. Atmosferę tego cudownego zjawiska dopełniają pływające łódki, na których wygrywają nuty tajscy artyści. Tajemnicy i uroku dodaje przydomek kraju - "miejsca, gdzie kwitną śliwy".

Pierwszym punktem wycieczki jest Wielki Pałac Królewski. Można tam zwiedzić bibliotekę oraz mauzoleum królewskie, którego wrót strzegą monumentalne lwy wykute w kamieniu. Dech zapiera najbardziej urokliwa kaplica na terenie pałacu - Wat Phra Kaew, której to ściany ozdobione są złoconymi mozaikami, ułożonymi na kształt łusek. Istnieją jednak pewne reguły, których należy bezwzględnie przestrzegać, gdy chce się zwiedzić to cudo: trzeba ściągnąć buty, kobiety powinny zakryć ramiona i kolana, mężczyźni powinni zaś nosić długie spodnie. Zabronione jest mówienie, a nawet szeptanie. Centralnym miejscu stoi Szmaragdowy Budda - talizman dynastii Chakri, władającej przed wiekami Tajlandią. Jedyna osobistością, która może zmienić szatę na posągu jest król Rama IX - z zawodu kompozytor muzyki jazz, jest on również autorem hymnu narodowego. Tego obrzędu dokonuje się jedynie 3 razy na rok.

Drugim punktem podróży staje się najczęściej Wat Pho, obiekt należący do największego w stolicy a zarazem najpiękniejszego zespołu klasztornego. Jego skarbem jest wspaniały i znany na całym świecie posąg Buddy Leżącego, o rozmiarach 46 metrów długości i wysoki na 15 metrów. Jest to zakon czynny, strzegą go zastępy odzianych w stroje w pastelowych barwach mnisi. Charakterystyczna cecha tego kraju jest fakt, że pięciu na 100 mężczyzn w kraju należy do zakonu.

Nie można ominąć w czasie swej wycieczki po Tajlandii wspaniale położonej i malowniczej wyspy Phuket. Znajduje się tam również tak samo nazwane kąpielisko, leżące u zachodniej części wybrzeża Półwyspu Malajskiego. Wspaniała pogoda, znakomity klimat oraz smaczna kuchnia dodają uroku i niezapomnianych wrażeń wszystkim odwiedzającym. Na turystów czeka mnóstwo atrakcji - przejażdżka na słoniu wśród przyrody parku narodowego Khao Pra Teo lub spotkanie z miniaturowymi małpkami gibonami a także przepięknie ubarwionymi egzotycznymi ptakami. Atrakcją turystyczną nie budzącą jedynie wśród najodważniejszych turystów strachu jest farma krokodyli, gdzie treserzy bez jakiegokolwiek cienia strachu wyczyniają przeróżne sztuczki z budzącymi grozę zwierzętami. Turyści preferujący bardziej spokojny wypoczynek lub tacy, którzy chcą odpocząć od adrenaliny ich zwyczajnego życia mogą spędzić wspaniale popołudnie, wylegując się na piaszczystych plażach lub spacerując brodząc po kostki w morzu.

Zatoka Phang Nga kusi również przepięknymi widokami i równie atrakcyjnymi walorami krajobrazowymi. Film z Jamesem Bondem był właśnie tam kręcony - to tu atmosferę tworzą ostańce skalne wynurzające się ponad powierzchnie wody i tajemnicze a zarazem groźne groty. Dodatkową atrakcją są przeźroczyste wody niewielkiej zatoki wyspy Phi Phi, gdzie podwodny świat tworzą organizmy, zamieszkujące barwną rafę koralową. W Bangkoku kwitnie życie nie tylko w czasie dnia - po zachodzie słońca również nie ma możliwości na nudę i sen. W licznych klubach i pubach, oferujących tańce erotyczne i trwające do białego rana dyskoteki nie można się nudzić.

Narodowym świętem jest festiwal wegetariański. Odbywa się on na przełomie miesięcy wrześniowego i październikowego na terenie kąpieliska Phuket. Barwni Tajowie, poprzebierani w barwne stroje i maski wędrują po uliczkach miasta, ale nie jest to atmosfera zabawy - wtedy to następuje wiele samookaleczeń, przejawiających się samobiczowaniem a nawet przekłuwaniem warg a nawet samych policzków ostrymi narzędziami bez jakiegokolwiek znieczulenia.

Jednym z głównych zajęć tubylców jest połów pereł. Miejscowi jubilerzy oprawiają je w złoto, sprzedając bogaczom za tysiące dolarów. Przeciwieństwem tego przepychu są pola ryżowe na obszarach w głębi kraju. Tu pracuje aż ¾ populacji ludności Tajlandii - trudnią się oni uprawą ryżu: rośliny, która charakteryzuje najpełniej powiedzenie, że posiada "nogi w wodzie a głowę w słońcu". Ryż jest wykorzystywany nie tylko do jedzenia i na eksport, - ale również do licznych obrzędów i rytuałów. Koło uplecione ze słomy ryżowej zapewnia dostatek i spokój ludziom w nim mieszkającym. Te dary można również zdobyć odtańczając tańce rytualne na okazje: zaślubin, urodzin, zasiewów i zbiorów. Ta atmosfera tajemniczości, podsycana przez zwinne tancerki, pięknie umalowane, które swym wdziękiem chcą oczarować bóstwa jest idealna scenografia do zaślubin a nawet zaręczyn turystów zagranicznych. W taką usługę wyposażone są hotele i pensjonaty na wyspie. Bardzo często śluby i wesela są tam organizowane a biorą w nim udział wszyscy mieszkańcy hotelu wraz z sąsiadującymi tubylcami. Są to naprawdę niezapomniane przeżycia, które długo jeszcze są często wspominane i przywoływane w rozmowach i snach.