Wesele - geneza utworu i gatunek
Genezę „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego dostajemy jak na dłoni w artykule Tadeusz Boya Żeleńskiego pt. „Plotka o »Weselu« Wyspiańskiego”. Okazuje się, że Wyspiański nie tylko wzorował się na znajomych, budując swoich bohaterów, ale wręcz były to konkretne osoby, których nazwiska widniały w pierwowzorze utworu, a ponoć sam autor na premierowym afiszu, chciał użyć autentycznych personaliów. Wybito mu to z głowy, ponieważ jasne jest, że naruszałoby to prywatność tych osób i wiele z nich (o ile nie wszyscy) zwyczajnie mogłoby sobie tego nie życzyć. Zdemaskowanie pierwowzorów mogło także wywołać nie lada skandal. Wiadomo zresztą, że „listy z wymówkami” autor otrzymał od Włodzimierza Tetmajera (pierwowzoru Gospodarza) i Lucjana Rydla (pierwowzoru Pana młodego). Niemniej jednak Żeleński skrupulatnie wskazuje, kto jest kim, opisując jednocześnie zakres cech, na których oparł się Wyspiański, pisząc swój dramat. W finalne wersji pozostały już same imiona lub nazwy ogólne.
Geneza poszczególnych postaci to jedno, a miejsce akcji i sam pomysł na to, aby mówić o sprawie narodowej w kontekście zabawy weselnej, to drugie. Stanisław Wyspiański brał udział w weselu Lucjana Rydla w Bronowicach i to właśnie miejsce należy uznać za pierwowzór miejsca akcji. Wprawdzie funkcjonował tu niewielki kościół, ale śluby udzielane były w Krakowie. W związku z tym przez ulice miasta co pewien czas jechały wozy pełne kolorowych weselników, a krakowscy artyści odkrywali swoją fascynację wsią. Wiejskie dziewczyny stawały się dla nich muzami, a wypady za miasto i czerpanie energii z sił natury było swego rodzaju modą wśród młodopolskich twórców. To właśnie idealizowanie wsi Wyspiański zgrabnie wyśmiewa w swoim utworze i jest to ważny punkt w problematyce utworu.
Żeleński dopatruje się w genezie utworu mniej szkolnej interpretacji i twierdzi, że Wyspiański napisał „Wesele”, aby złośliwie wyśmiać pewne grono znanych mu osób, a tylko przy okazji, w porywie geniuszu twórczego w utworze podjął temat walki narodowowyzwoleńczej. Oczywiście tę tezę należy traktować z przymrużeniem oka, ale faktem jest, że dialogi włożone w usta bohaterów skutecznie obśmiewały przywary ówczesnych mieszczan i młodopolskich artystów.
„Wesele” Stanisława Wyspiańskiego do dziś wystawiane jest na deskach teatrów, a w 1973 r. doczekało się adaptacji filmowej w reżyserii Andrzeja Wajdy. W rolę Pana młodego w filmie wcielił się Daniel Olbrychski, występujący obok całej plejady doskonałych aktorów.
Gatunek: dramat. Jeden z trzech rodzajów literackich obok liryki i epiki. Dramat charakteryzuje się widowiskową formą, przeznaczoną do wystawiania na scenie. W przypadku „Wesela” nie ma już mowy o klasycznej budowie dramatu, choć zachowana została jedność czasu (akcja rozgrywa się w ciągu 1 dnia) i jedność miejsca (wydarzenia rozgrywają się w Bronowicach w domu Gospodarza podczas wesela), ale jedność akcji jest zaburzona. Trudno tu także wskazać na typową budowę dramatu i klasyczną jednowątkowość. Akcja zabawy weselnej przeplata się z pojawieniem się zjaw i wątkami dotyczącymi walki narodowo-wyzwoleńczej. Wprawdzie Wyspiański wprowadza do swojego utworu chór, ale tylko w jednym momencie (kiedy na scenie pojawia się Hetman w piekle). Nic w tym dziwnego, ponieważ dramat modernistyczny nie był już budowany zgodnie z antycznymi regułami. Autor korzysta z zasady swobodnej kompozycji utworu, a jednocześnie próbuje dokonać syntezy sztuk w widowisku teatralnym (drobiazgowe opisy dekoracji i kolorów nadają przedstawieniu plastyczności, a szybkie dialogi między weselnikami wyznaczają tempo i muzyczność).
W przypadku „Wesela” można mówić także o dramacie narodowym (poruszona zostaje tu wyraźnie sprawa walki o wolność ojczyzny. Wyspiański usiłuje swoim dramatem obudzić uśpiony naród i zmotywować go do walki o niepodległość) oraz o dramacie symbolicznym (w „Weselu” pojawia się mnóstwo symboli zarówno w postaci osób jak również przedmiotów).
