Akt 1
Estragon i Vladimir spotykają się przy wiejskiej drodze pod drzewem. Estragon usiłuje zdjąć buta, strasznie się przy tym męcząc. Mężczyźni cieszą się na swój widok. Okazuje się, że Estragon spędził noc w rowie i jak zwykle został pobity.
Vladimir podkreśla wagę ich znajomości i swoje zasługi. Wspomina, że razem skoczyli z wieży Eiffla, trzymając się za ręce. Estragon dalej walczy z butem i prosi o pomoc przyjaciela. W końcu się udaje.
Vladimir pyta, czy może powinni żałować, a Estragon pyta, czy żałować, że się urodzili, na co Vladimir wybucha śmiechem. Przytacza historię z Biblii o dwóch łotrach, którzy zostali ukrzyżowani z Jezusem. Zastanawia się, dlaczego tylko jedna ewangelia mówi o zbawieniu jednego z nich, dwie nic o łotrach nie wspominają, a czwarta tylko wspomina o towarzystwie łotrów. Podsumowuje swoje rozważania stwierdzeniem, że ludzie są baranami, skoro wierzą jednemu ewangeliście.
Estragon chce iść dalej, ale Vladimir mówi mu, że nie mogą, ponieważ czekają na Godota, z którym umówili się pod drzewem. Zastanawiają się, co to za drzewo, pod którym stoją i uznają, że to wierzba. Wątpliwości budzi także godzina i miejsce spotkania z Godotem, ponieważ przyjaciele nie są pewni czy dobrze pamiętają. Decydują, że jeśli Godot się nie pojawi, wówczas przyjdą kolejnego dnia, i kolejnego. Mężczyźni mają spory problem z tym, jaki jest dzień tygodnia, nie pamiętają, co robili wczoraj i czy w ogóle już byli w tym miejscu, czy nie.
Estragon zasypia. Budzi go Vladimir, bo czuje się samotny. Estragon ma do niego pretensje, że wiecznie go budzi i chce mu opowiedzieć swój sen. Kompan nie chce tego słuchać, na co Gogo (tak, Estragona nazywa Vladimir) stwierdza, że może powinni się rozstać. Vladimir jest innego zdania, Estragon próbuje opowiedzieć dowcip, którego Didi (tak Vladimira nazywa Estragon) nie chce słuchać.
Estragon zagaduje Vladimira i mówi mu, że śmierdzi czosnkiem. Tamten odpowiada, że stosuje go na nerki. Czekają dalej na Godota i nie wiedzą, co robić, żeby zająć sobie czas. Estragon proponuje, że mogliby się powiesić na drzewie, ale stwierdzają, że Vladimir jest za ciężki i mógłby złamać gałąź, a tym samym przeżyć bez Estragona, który jest lekki. Postanawiają poczekać na Godota. Zastanawiają się, co im zaproponuje, nie pamiętając, o co go wcześniej prosili.
Bohaterowie słyszą jakieś krzyki i nasłuchują. Estragon jest głodny, więc Vladimir daje mu rzodkiewkę. Gogo woli marchewkę i zjada ostatnią. Zastanawiają się, czy są poddanymi Godota. Nagle pojawia się Pozzo, prowadzący na sznurze Lucky`ego, zupełnie jakby był koniem, a nie człowiekiem. Lucky dźwiga walizkę, krzesło, koszyk i płaszcz. Estragon i Vladimir chcieliby pomóc Lucky`emu, ale Pozzo każe im uważać i przedstawia się nieznajomym. Mężczyźni myślą najpierw, że to Godot i wyjaśniają Pozzo, że czekają właśnie na Godota. Pozzo widzi w bohaterach swoich sprzymierzeńców i mówi, że droga w samotności strasznie się dłuży, dlatego na chwilę z nimi zostanie. Pozzo cały czas bardzo źle traktuje Lucky`ego. Wreszcie zaczyna jeść kurczaka.
Didi i Gogo zauważają na szyi Lucky`ego ranę od sznura. Oglądają go i próbują ocenić. Zastanawiają się, czy nie jest przygłupem i usiłują go zagadywać. Pozzo im tego zabrania i zapala fajkę. Estragon pyta, czy kości z kurczaka będą jeszcze potrzebne, na co Pozzo mówi, że należą do tragarza (Lucky`ego), ale może je sobie wziąć. Estragon z ochotą ogryza je z resztek mięsa. Vladimir z kolei nie wytrzymuje i krytykuje zachowanie Pozzo wobec Lucky`ego. Pozzo wykrętnie odpowiada, nie odnosząc się do zarzutów. Vladimir chce iść, ale Pozzo przypomina mu, że przecież czekają na Godota i szkoda by im pewnie było się z nim minąć.
Estragon pyta, dlaczego Lucky nie stawia bagaży. Pozzo znów odpowiada dookoła, krzycząc co chwilę na Lucky`ego. W końcu mówi, że Lucky w ten sposób chce się przypodobać, aby Pozzo się go nie pozbył. Dodaje, że takie istoty należałoby zabić, zamiast przepędzać, podczas gdy on, prowadzi go na targ Zbawiciela, aby go sprzedać. Lucky płacze. Estragon próbuje mu wytrzeć łzy, ale Lucky kopie go mocno w łydkę. Bohater płacze z bólu, a rana krwawi. Pozzo mówi, że Estragon zastąpił w płaczu Lucky`ego, który już przestał. Twierdzi, że: „Łez na świecie jest zawsze tyle samo. Gdy jeden przestaje płakać, drugi gdzie indziej zaczyna. Tak samo ze śmiechem. Nie narzekajmy więc na nasze czasy, nie ma w nich więcej nieszczęścia niż dawniej” (nawiązuje tu do Księgi Koheleta).
Estragon kuleje i pluje na Lucky`ego. Pozzo dodaje, że to od Lucky`ego nauczył się wielu pięknych rzeczy i jest dla niego podknutkiem, czyli odpowiednikiem dawnego błazna. Vladimir tym bardziej nie rozumie, dlaczego Pozzo chce się pozbyć wiernego sługi. Ten odpowiada, że nie może już znieść zachowania Lucky`ego. Następuje zwrot akcji i Estragon z Vladimirem zaczynają krzyczeć na Lucky`ego, potępiając jego postępowanie.
Pozzo gubi fajkę. Estragon i Vladimir porównują obecny wieczór do wizyty w cyrku albo do music-hallu, potwierdzając, że świetnie się bawią. Vladimir wychodzi i po chwili wraca wzburzony. Pyta, czy noc nigdy nie zapadnie.
Pozzo pyta, czy zamierzają dalej czekać. Chce usiąść, ale czeka na zaproszenie. Zaczyna opowiadać o nocy i dniu. Estragon i Vladimir dalej czekają. Pozzo pyta, jak bohaterowie go oceniają. Oboje odpowiadają, że dobrze. Pozzo mówi, że potrzebuje słów uznania i że czuje się słabszy.
Estragon i Vladimir się nudzą. Pozzo chce im dostarczyć rozrywki. Proponuje pokaz Lucky`ego, który najpierw tańczy (nieudolnie, jakby zaplątał się w sieć). Po założeniu kapelusza Lucky daje pokaz myślenia i rozpoczyna pseudointelektualny monolog o niczym. Zmęczony pada. Pozzo kopie go, by wstał i ciągnie za sznur. Prosi bohaterów, by pomogli mu go postawić w pionie. Wreszcie się udaje.
Pozzo gubi zegarek. Pyta, kto tak brzydko pachnie, a Estragon mówi, że jemu śmierdzą nogi, a Vladimirowi śmierdzi z ust. Pozzo żegna się i z trudem odchodzi.
Bohaterowie podsumowują, że czas nawet im zleciał. Estragon chce iść, ale Vladimir przypomina, że czekają na Godota. Vladimir mówi, że ci dwaj zmienili się bardzo, ale Estragon odpowiada, że możliwe, ale ich nie zna. Oboje zaczynają mieć wątpliwości czy ich wcześniej znali, czy nie.
Do mężczyzn podchodzi chłopiec z informacją, że Godota dziś nie będzie i mają na niego czekać następnego dnia. Chłopiec bał się podejść wcześniej. Wypytany odpowiada, że służy u Godota, zajmując się kozłami, a jego brat – owcami. Przyznaje, że dla niego Godot jest dobry, ale bije jego brata. Dodaje, że sypia na strychu na sianie razem z bratem. Vladimir odsyła chłopca, mówiąc, że ma przekazać Godotowi, że ich widział.
Estragon zdejmuje buty i zamierza je zostawić, bo są na niego za małe. Mówi, że może komuś się przydadzą.
Estragon traci nadzieję, ale Vladimir pociesza go, że jutro przyjdzie Godot i pozostaje im czekać. Estragon żałuje, że nie mają sznura i planuje wziąć go następnego dnia. Przyjaciele wspominają, że są już razem od 50 lat. Przypominają sobie, jak Vladimir uratował Estragona, gdy ten rzucił się do Rodanu. Estragon znów zastanawia się, czy nie powinni się rozstać, ale uznają, że nie ma sensu i idą dalej razem.
AKT 2
Kolejnego dnia przyjaciele spotykają się w tym samym miejscu. Vladimir śpiewa i cieszy się na widok kompana. Estragon ma kiepski humor i pretensje, że Vladimir wygląda na zadowolonego z nocnej rozłąki. Po krótkiej wymianie gorszych i lepszych słów Vladimir przypomina, że czekają na Godota. Przyjaciele znów mają luki w pamięci i zastanawiają się, czy są w tym samym miejscu. Estragon nie pamięta Pozzo i Lucky`ego, a po czasie co nieco sobie przypomina. Vladimir wspomina, jak byli kiedyś razem na winobraniu w Vaucluse, ale tego też Estragon nie pamięta.
Estragon znów mówi, że lepiej się rozstać. Zaczynają rozmawiać o głosach zmarłych, tych, co już odeszli, a których słychać w odgłosach natury. W końcu Estragon pyta, co będą robić i Vladimir przypomina, że czekają na Godota. Dodaje też, że „Kto szuka, ten słyszy”, co w konsekwencji przeszkadza mu w myśleniu i prowadzi do nieszczęścia. Myśli przypominają trupiarnię.
Przyjaciele debatują na temat tego, jak bardzo zmieniło się drzewo, które dzień wcześniej było nagie, a dziś pojawiły się na nim liście. Estragon tkwi przy swoim, twierdząc, że wcale ich tu wczoraj nie było. Znów z trudem przypomina sobie Pozzo i Lucky`ego. Vladimir pyta, gdzie przyjaciel ma buty. Okazuje się, że stoją tam, gdzie je zostawił, ale Gogo twierdzi, że nie są jego butami. Estragon znów chce iść, a Vladimir przypomina, że czekają na Godota.
Vladimir proponuje Estragonowi rzodkiewkę lub rzepę, bo nie ma już marchewki, ale ten odmawia. Próbują założyć buty Estragonowi i okazuje się, że są nawet za duże. Estragon zasypia. Wybudza się, gdy śni mu się, że spada. Chce iść, ale Vladimir kolejny raz przypomina mu, że przecież czekają na Godota.
Przyjaciele znajdują kapelusz Lucky`ego i zaczynają się nim bawić, zakładając go i zdejmując jeden drugiemu. Vladimir zamierza chodzić w tym kapeluszu. Proponuje zabawę w Pozzo i Lucky`ego i przez chwilę ich udają. Nagle widzą, że ktoś się zbliża i myślą, że to Godot. Próbują się schować, ale nie ma gdzie. Okazuje się, że nikt nie idzie. Przyjaciele postanawiają się wyzywać, a potem pogodzić. Wreszcie zaczynają z nudów robić ćwiczenia.
Przychodzi ślepy Pozzo i Lucky. Przyjaciele znów mają nadzieje, że przyszedł Godot. Pozzo upada i prosi mężczyzn o pomoc. Długo debatują czy powinni mu pomóc i czy oczekiwać czegoś w zamian. Vladimir widzi okazję do tego, by wykorzystać fakt, że są komuś potrzebni i chce godnie reprezentować ludzki gatunek. Skoro nadarza się rozrywka, trzeba z tego skorzystać. W międzyczasie Pozzo licytuje zapłatę za pomoc. Vladimir próbuje podnieść Pozzo, ale sam upada. Estragon próbuje mu pomóc, ale w końcu i on upada. Pozzo dopytuje, co się stało, ale Vladimir każe mu się zamknąć. Mężczyźni ucinają sobie drzemkę.
Budzi ich Pozzo swoimi jękami, za co Vladimir go uderza. Pozzo ucieka i upada. Przyjaciele obawiają się, że Pozzo za mocno dostał i wołają go na różne sposoby. W końcu wstają i Estragon mówi, żeby szli dalej. Vladimir znów mówi, że czekają na Godota. Postanawiają jednak pomóc Pozzo wstać. Udaje się, ale Pozzo nie poznaje mężczyzn, bo ich nie widzi. Pyta, czy są jego przyjaciółmi i prosi, by go nie zostawiali. Pyta, gdzie jego sługa. Lucky leży, a Estragon sprawdza, czy żyje, kopiąc go, przez co zaczyna jego samego boleć noga. Lucky odzyskuje przytomność.
Estragon układa się znów do snu. Vladimir rozmawia z Pozzo o wczorajszym spotkaniu, ale ten nic nie pamięta. Decyduje się odejść z Lucky`m, który okazuje się niemy. Vladimir budzi Estragona i opowiada mu wydarzenia sprzed chwili, ale przyjaciel znów słabo wszystko kojarzy i pyta, czy to na pewno nie był Godot.
Vladimir zastanawia się, co jest jawą, a co snem. Znów pojawia się chłopiec, który nie poznaje Vladimira. Przysyła go Godot z wiadomością, że przyjdzie jutro. Chłopiec mówi, że Godot nic nie robi i ma siwą brodę. Wspomina też, że jego brat jest chory. Vladimir mówi, by przekazał Godotowi, że ich widział.
Estragon budzi się i chce iść. Vladimir się zgadza, ale dodaje, że jutro znów muszą tu przyjść i czekać na Godota. Estragon zastanawia się, co by było, gdyby zapomnieć o Godocie, ale przyjaciel mówi, że spotkałaby ich kara. Estragon znów żałuje, że nie ma kawałka sznura i wymyśla, mogą się powiesić pasku. Próbują chwycić go za dwa końce, ale pasek pęka. Estragonowi spadają spodnie. Przyjaciele umawiają się, że następnego dnia tu przyjdą. Vladimir mówi, że jutro się powieszą, chyba że przyjdzie Godot i będą zbawieni.
Przyjaciele postanawiają iść, a Vladimir uświadamia Estragonowi, że przecież spadły mu spodnie. Podciąga je.
1. Estragon i Vladimir przychodzą pod drzewo, by czekać na Godota.
2. Estragon pobity w nocy.
3. Wspomnienie skoku z wieży Eiffla.
4. Zdejmowanie butów Estragonowi.
5. Vladimir rozważa na temat Biblii i historii łotrów ukrzyżowanych z Jezusem.
6. Wątpliwości odnośnie do miejsca i czasu spotkania z Godotem.
7. Drzemka Estragona.
8. Rozważania na temat powieszenia się na drzewie.
9. Bohaterowie zastanawiają się, o co prosili Godota.
10. Posiłek z marchewki i rzepy.
11. Nadejście Pozzo i Lucky`ego.
12. Bohaterowie brzydzą się zachowaniem Pozzo wobec Lucky`ego.
13. Estragon obgryza kości po Pozzo.
14. Bohaterowie zastanawiają się, dlaczego Lucky nie stawia bagaży.
15. Lucky kopie Estragona przy ocieraniu łez.
16. Pozzo skarży się na Lucky`ego.
17. Pozzo opowiada o nocy i dniu.
18. Pokaz Lucky`ego.
19. Pozzo i Lucky odchodzą.
20. Chłopiec z wiadomością od Godota.
21. Bohaterowie postanawiają czekać następnego dnia.
22. Następnego dnia bohaterowie nie są pewni czy są we właściwym miejscu, ale znów czekają na Godota.
23. Rozmowy i wspomnienia. Bohaterowie słyszą głosy zmarłych.
24. Myśli jak trupy – rozważana bohaterów.
25. Brak marchewki, została rzepa.
26. Estragon wkłada znalezione buty.
27. Sen Estragona.
28. Znalezienie kapelusza Lucky`ego i zabawa.
29. Przychodzi ślepy Pozzo i niemy Lucky.
30. Pozzo upada i czeka na pomoc.
31. Dyskusja przyjaciół i kopniak dla Pozzo.
32. Bohaterowie pomagają Pozzo.
33. Pozzo nie pamięta wczorajszego spotkania. Odchodzi z Luckym.
34. Przychodzi chłopiec z wiadomością, że Godot będzie następnego dnia.
35. Bohaterowie próbują powiesić się na pasku, ale bezskutecznie.
36. Bohaterowie postanawiają czekać jutro na Godota i powiesić się, gdy nie przyjdzie.