Nad Niemnem - streszczenie krótkie
„Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej podzielone jest na 3 tomy i jest to historia dwóch rodzin: Korczyńskich i Bohatyrowiczów. Przed laty Andrzej Korczyński i Jerzy Bohatyrowicz walczyli wspólnie i obaj zginęli w powstaniu styczniowym, którym autorka nie opowiada wprost. Mogiła jest jednak jednym z najważniejszych miejsc w okolicy, a pamięć o poległych powstańcach jeszcze tli się wśród kilku bohaterów.
Benedykt Korczyński prowadzi majątek w Korczynie, pracując całymi dniami. Wspiera go kuzynka Marta, która z kolei zajmuje się domem i przygotowaniem posiłków. Benedykt robi co może, aby wyciągnąć Korczyn z długów, ale pomimo swej pracowitości, efekty nie są wystarczające. Jego żona Emilia jest za to hipochondryczką i histeryczką. Nie tylko nie pomaga mężowi, ale kompletnie nie docenia jego starań. Jest wiecznie nieszczęśliwa i nieustannie chora. Córka Leonia uczy się na pensji, ponieważ kruche zdrowie Emilii nie pozwala jej na wychowanie dziecka.
Główną rozrywką pani domu jest towarzystwo oddanej przyjaciółki Tereni oraz wizyty sąsiada Kirły i Teofila Różyca – kuzyna pani Kirłowej. Mężczyzna jest bogaty i wpada mu w oko Justyna. Kirłowa namawia go, aby się z nią ożenił i ustatkował. Kirło przynosi wiadomość o planowanych oświadczynach, jednak Justyna nie jest zadowolona. Marta przekonuje ją, że jest to dla niej ogromna szansa, a Emilia jest zachwycona, że tak dobrze sytuowany mężczyzna jest zainteresowany ślubem ubogą dziewczyną. Dla wszystkich jasne jest, że to jej życiowa szansa i propozycja nie do odrzucenia.
Benedykt z kolei spore nadzieje pokłada w synu Witoldzie, studiującym agronomię. Witold jednak jest zwolennikiem wspólnego działania z zaściankiem, modernizowania go i współpracy, o czym nie chce słyszeć Benedykt. Różnica zdań i światopoglądów doprowadza do kilku kłótni między nimi. Benedykt idee syna ma za młodzieńcze fanaberie, a w chłopach widzi leniwych wyzyskiwaczy.
Justyna Orzelska mieszka u swego wuja Benedykta w Korczynie od czasu śmierci matki. Benedykt Korczyński przygarnął do siebie także jej ojca, który niegdyś wdał się w romans z guwernantką i zostawił rodzinę, ale po czasie wrócił. Justyna nie jest szczęśliwa. Parę lat wcześniej przeżyła burzliwą miłość z kuzynem – Zygmuntem Korczyńskim. Do ślubu nie doszło, ponieważ w ocenie matki Zygmunta – Andrzejowej, Justyna nie była dobrą partią dla jej syna. Wysłała go zagranicę, aby rozwijał artystyczne umiejętności. Do Osowiec (majątku matki) wrócił po 2 latach z młodą, francuską żoną. Małżeństwo nie przeszkadza mu jednak w nieustannym nadskakiwaniu Justynie i oczekiwaniu od niej powrotu do miłosnych spotkań. Justyna kategorycznie się na to nie zgadza. Andrzejowa wychowuje syna na delikatnego eleganta i dopiero po latach orientuje się, że popełniła błąd, gdy znudzony syn namawia ją do sprzedaży rodzinnego majątku i za nic ma walkę i śmierć swojego ojca w powstaniu.
Justyna próbuje odciąć się od traumatycznych wspomnień, ale nie jest to łatwe. Ukojenia szuka w spacerach po okolicy, podziwiając piękno tamtejszej przyrody. Na jednym z takich spacerów, uciekając z imienin Emilii, Justyna spotyka i lepiej poznaje Janka Bohatyrowicza. Młodzieniec przedstawia jej także wuja Anzelma, który walczył w powstaniu. Dzięki niemu i wizycie na grobie Jana i Cecylii Justyna poznaje historię rodu Bohatyrowiczów. Jest nią urzeczona. Determinacja założycieli osady i ich zapał do ciężkiej pracy jest dla niej inspirujący. Wkrótce sama zaczyna pracować w polu i uczy się posługiwać sierpem. Nie boi się ciężkiej pracy. Paradoksalnie to właśnie ona pozwala dziewczynie uwolnić się od uporczywej przeszłości oraz poczucia beznadziei i bezużyteczności.
Relacja z Jankiem staje się coraz bliższa. Przełomowa jest ich wspólna wyprawa na Mogiłę powstańczą i wspomnienia młodzieńca z dnia, gdy ostatni raz widział ojca oraz gdy nadeszła wiadomość o śmierci Andrzeja i Jerzego.
Witold z kolei cieszy się, że Justyna odżywa na wsi i utrzymuje dobre kontakty z jej mieszkańcami. Oboje zostają zaproszeni na wesele Elżuni – córki Fabiana, na którym są drużbami. Podczas wesela Justyna i Janek zbliżają się jeszcze bardziej, aż o świcie wyznają sobie miłość i postanawiają się pobrać. O młodego Bohatyrowicza zazdrosna jest Jadwinia, ale po kilku nieprzyjemnych sytuacjach i życzliwości Janka, dziewczyna zaczyna rozumieć, że jej pozycja jest stracona.
Wesele staje się też pretekstem do rozmowy Fabiana z Witoldem i błagania go o pomoc. Po przegranej sprawie w sądzie musi wypłacić Benedyktowi zasądzoną karę w wysokości znacząco przekraczającej jego możliwości. Ma nadzieję, że młody Korczyński wstawi się za niego u ojca, aby choć odroczył spłatę zobowiązań. Wywiązuje się przy okazji dyskusja na temat współpracy zaścianka ze dworem, która mogłaby przynieść obopólne zyski. Chłopi są chętni do pracy, ale brakuje im już ziemi do obrobienia. Benedykt ma ziemię, ale sam nie jest w stanie jej uprawiać. Połączenie sił może przynieść korzyści dla każdej ze stron.
Rozmowa Witolda z Benedyktem zaczyna się kolejną kłótnią, ale po burzliwym początku przynosi upragniony finał. Ojciec z synem dochodzą do porozumienia. Benedykt przypomina sobie dawne idee, które mu przyświecały i w końcu przyjmuje argumenty Witolda. Umarza dług Fabiana i razem z synem opracowują plan dalszych działań we współpracy z zaściankiem.
W końcu do Korczyna przyjeżdżają Kirłowie z wizytą. Kirłowa przekazuje w imieniu Różyca oświadczyny Justynie, mówiąc jej także o jego słabościach w postaci morfinizmu. Justyna nieoczekiwanie odrzuca propozycję ślubu i oznajmia, że zaręczyła się z Janem Bohatyrowiczem, wprawiając tym samym wszystkich w osłupienie. Benedykt zgadza się z jej decyzją i razem idą do chaty Jana i Anzelma. Powieść kończy się ich spotkaniem i symbolicznym pogodzeniem.