Słynny obraz Rafaela "Jaskinia filozofów" przedstawiający najsłynniejszych greckich miłośników mądrości koncentruje się na dwóch dyskutujących ze sobą postaciach. Dwoma wyróżniającymi się dyskutantami są Platon i Arystoteles. Ten pierwszy wskazuje palcem na niebo twierdząc, że istota rzeczy znajduje się w niewidzialnym królestwie idei. Z kolei Arystoteles uważa, że podstawa rzeczywistości znajduje się na ziemi i pewną ręką wskazuje konkret. Myśli on bowiem o substancji. Pojęcie substancji wielu osobom kojarzy się z fizyką, gdzie substancja okazuje się materią o określonych właściwościach, które są budulcem poszczególnych ciał fizycznych. Arystotelesowska substancja w większym stopniu podobna jest do fizycznego pojęcia ciała, a nie do pojęcia materii. Jednak o tym za chwilę. O substancji nie sposób powiedzieć krótko. Podobnie jak trudno wyobrazić sobie platonizm bez idei tak samo trudno mówić o arystotelizmie nie poruszając problemu substancji.

Historia filozofii nas poucza, że Arystoteles spędza w platońskiej akademii dwadzieścia lat. Po pewnym czasie dostrzega on różne luki i trudności w platońskiej koncepcji idei. Platońskie idee starają się odpowiedzieć na pytanie: Co sprawia, że byty są tym czym są? Czytając platońskie dialogi w których pierwsze skrzypce gra Sokrates łatwo zauważyć, że filozof zadaje ludziom kłopotliwe pytania, takie jak na przykład: co to jest sprawiedliwość? Ludzie zwykle odpowiadają, że sprawiedliwość istnieje wtedy, kiedy człowiek postępuje sprawiedliwie. Platon przywołując postać swojego mistrza nie poprzestaje na tym i pyta dalej: co w zasadzie czyni działanie sprawiedliwym? Nie mogąc znaleźć odpowiedzi na to pytanie na ziemi stwierdza, że ziemska, materialna sprawiedliwość stanowi zaledwie odblask sprawiedliwości wiecznej i niezmiennej. Sprawiedliwości idealnej, która jedynie się realizuje w doskonałym królestwie idei. Zdaniem Platona człowiek jest w stanie dzięki odpowiedniemu treningowi umysłowemu poznać odrobinę doskonałego królestwa idei. Arystoteles twierdzi inaczej. Dla niego świat idei nie istnieje ponieważ jest wewnętrznie sprzeczny. Jednym z argumentów Arystotelesa kwestionującą platońską naukę o ideach jest tak zwany argument trzeciego człowieka. Odrzucenie poglądów platońskich idei powoduje, że pytania jakie stawia Sokrates nie znajdują odpowiedzi. Dlatego Arystoteles decyduje się na własną odpowiedź i w taki sposób powstaje oryginalna koncepcja substancji odżegnująca się od koncepcji idei.

Co sprawia, że byty są tym, czym są? Arystoteles przed odpowiedzią na to pytanie stwierdza, że świat w którym żyje składa się z wielu odrębnych przedmiotów, takich jak na przykład ławki, drogi, drzewa, a także poszczególne zdarzenia, to znaczy spory, miłości, relacje i zależności. Chodzi tutaj o to, aby nie utożsamiać bytu jedynie z przedmiotami, które "można wziąć do ręki". Po dokonaniu tej konstatacji zauważa, że o istnieniu bytów dowiadujemy się za pomocą zmysłów. Wbrew Platonowi nie uważa on wiedzy za przypominanie sobie zapomnianej idei (platońska koncepcja anamnezy) ale twierdzi, że aby coś poznać musimy to coś najpierw poznać zmysłami. Dopiero wtedy można mówić o specyficznie ludzkiej zdolności do uogólnienia, która umożliwia nam zaszeregowanie danego przedmiotu jako odrębnej jakości, a także jest świadectwem rozumności człowieka wyróżniającego go spośród wszystkich innych gatunków zwierząt. Przykładowo spotykając na ulicy nie widziany przedtem rodzaj samochodu dostrzegam go najpierw zmysłami. Arystoteles zwraca uwagę na wyróżnioną pozycję wśród zmysłów wzroku. Następnie umysł dokonuje nie jako automatycznie procesu rozpoznanie niespotykanego dotychczas przedmiotu jako czegoś nowego i zapamiętuje go przez zwrócenie uwagi na cechy charakterystyczne, które wyróżniają go na tle innych przedmiotów, a wśród nich na te, które decydują o tym czym ten przedmiot jest (takie istotne cechy przedmiotu nazywa się również cechami konstytutywnymi). Przedmiot pozbawiony swoich cech konstytutywnych nie ma prawa istnieć podobnie jak obwarzanek bez dziurki. Owe cechy charakterystyczne stanowią o istocie (formie) danego przedmiotu, który otrzymujemy za pośrednictwem doświadczenia zmysłowego. Dlatego stanowisko teoriopoznawcze Arystotelesa nazywa się empiryzmem genetycznym zakładającym, że warunkiem podstawowym aczkolwiek nie wystarczającym jest poznanie zmysłowe, które umożliwia ale nie daje właściwego przedmiotu poznania. Poszukiwana przez Arystotelesa istota przedmiotu nosi miano substancji. Jedynie człowiek może poznawać istotę rzeczy ponieważ wśród zwierząt właśnie jego cechuje rozumność zdolna posługiwać się pojęciami ogólnymi, a nie tylko konkretnymi nazwami. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedno rozróżnienie dzielące byty na żywe oraz nieżywe. W wypadku rzeczy nieożywionych forma tych rzeczy nadawana jest z zewnątrz. Na przykład kamień zostaje zamieniony w rzeźbę, a także konkretny kształt skały nie zależy od niej samej ale od otaczających ją warunków atmosferycznych. Natomiast w wypadku przyrody ożywionej której częścią jesteśmy według Arystotelesa forma jest organizowana od wewnątrz. Dobrym tego przykładem jest ziarno z którego wyrasta duże drzewo podobnie jak z małej zygoty powstaje potem człowiek obdarzony rozumem. Taka forma organizuje się od wewnątrz i jest nazwana przez Arystotelesa duszą, która jak się łatwo domyślić przysługuje całej przyrodzie ożywionej. Arystoteles w przeciwieństwie do Kartezjusza nie uważa duszy za tożsamą z rzeczą myślącą, ale po prostu za życie. Oznacza to, że dla greckiego myśliciela zwierzęta czują, a dla ojca filozofii nowożytnej zwierzęta to jedynie automaty działające jak mechanizm.

Należy przy tym pamiętać, że można rozumieć substancję na co najmniej dwa sposoby. Po pierwsze, substancją możemy nazywać niemalże każdy dowolny przedmiot egzystujący samodzielnie, czyli taki, który można traktować jako oddzielny przedmiot. Po drugie, przez substancję rozumiemy istotę rzeczy, którą możemy odkryć za pomocą pracy naszego intelektu. Reasumując należy uznać, że przez substancję rozumie się byt samoistny na który składają się cechy istotne, które sprawiają, że jest tym, czym jest (drugie rozumienie substancji) oraz cechy nieistotne, które Arystoteles nazywa przypadłościami. Oczywiście, dwa rozumienia substancji ze sobą korespondują wręcz korelują ponieważ aby móc mówić o jakiejś substancji należy przede wszystkim ją poznać na drodze poznania rozumowego, czyli abstrakcji polegającej na odróżnieniu cech istotnych danej rzeczy od przypadłości, które mogą się zmieniać, a nawet być ze sobą sprzeczne. Przykładowo kruk, który niewątpliwie jest substancją może mieć różny kolor: zwykle jest czarny, ale jeśli ktoś dowcipny pomaluje kruka na biało to dalej kruk pozostanie krukiem. Nie zmienia to jednak faktu, że poznawanie przypadłości jest częścią naszych procesów poznawczych. Bez nich charakterystyka bytu byłaby oderwana od okoliczności w jakich zachodzi akt poznawczy. Bowiem jak trudno wyobrazić sobie formę bez materii tak samo trudno sobie wyobrazić substancję bez przypadłości.

Stagarita wyróżnia dziewięć przypadłości, a mianowicie: ilość, jakość, relację, umiejscowienie w przestrzeni, umiejscowienie w czasie, ułożenie, posiadane, działanie oraz doznawanie działania. Weźmy pod uwagę wojownika Asterixa . Zauważymy, że niezależnie od tego ilu istnieje Asterixów, to znany z komiksów Gal pozostaje nadal Asterixem (ilość). Byłbym nim nawet wtedy, gdyby nie wykazywałby się znanym sprytem (jakość). Asterix aby być Asterixem nie potrzebuje przyjaciela Obelixa ani Rzymian jako wrogów (relacja). Asterix nie musi wreszcie mieszkać tylko w małej, lecz niepokornej galijskiej wiosce ponieważ jak pokazują liczne filmy z powodzeniem podróżuje po świecie.(umiejscowienie w przestrzeni). Także przygody w innych czasach nie z powodują, że przestanie być Asterixem (umiejscowienie w czasie). Asterix pozostaje Asterixem niezależnie od tego ile posiada hełmów (posiadanie), ile razy odniósł zwycięstwo nad rzymianami (działanie) oraz od tego, czy jest pod wpływem lub nie magicznego napoju (doznawanie działania). Powyższa wyliczanka pozwala stwierdzić, że żadna z wyżej wymienionych przypadłości nie czyni Asterixa Asterixem.

Arystoteles uważa za substancję złożenie formy i materii. Żaden przedmiot nie jest tylko i wyłącznie materią, ale żeby istnieć musi posiadać jakąś formę. Nie sposób znaleźć na świecie drewna jako takiego, bowiem praktycznie możemy mówić drewnianych meblach, deskach, belkach czy wreszcie konkretnych drzewach. Drzewo bowiem nie jest drewnem w ogóle ale konkretnym uformowaniem materii drewna. Dlatego drewno jako takie podobnie jak inne materiały stanowią to, co nazywa się materią, możnością czy też potencjałem. Paradoksalnie w fizyce takie cechy kojarzą się z substancją. Warto mieć na uwadze powyższe rozróżnienie pokazujące w jaki sposób można używać takich samych terminów w różnych znaczeniach. Z drugiej strony czysta forma również nie istnieje. Z jednym wyjątkiem - chodzi tu mianowicie o arystotelesowski absolut, czyli "myśl myślącą siebie samą". Wracając jednak do koniecznego złożenia materii i formy warto sobie uzmysłowić, że nie spotkamy człowieka w ogóle, ale konkretnego człowieka z krwi i kości, czyli kogoś, kto jest złożeniem formy i materii. Podobnie nie sposób wyobrazić sobie biurka w ogóle, bowiem nawet projekt zakłada jakiś materiał, dzięki któremu konstruujemy mentalny obraz. Zdaniem greckiego filozofa każdy spotkany na świecie przedmiot stanowi złożenie materii i formy. Poznając nowe przedmioty zwracamy uwagę na materię i formę. Samochód z czekolady nie mógłby zostać nazwany samochodem ponieważ nie mógłby jechać. Nie byłby w pełni samochodem dlatego, iż materiał z którego jest zrobiony uniemożliwia mu poruszanie się. Samochód nie pełniący swojej funkcji jak gdyby sprzeniewierza się swojej istocie, a mówiąc językiem Arystotelesa nie potrafi zrealizować swojej możności (potencji). Dlatego taki samochód można co najwyżej nazwać wrakiem lub wyrobem czekolado podobnym. Natomiast różnicę w konkretnym wyglądzie danych samochodów wydają się czymś mniej istotnym. W takim wypadku, co najwyżej moglibyśmy mówić o modelu danego typu samochodu, który wygląda w taki sposób, że różni się od innych marek i modeli. Takim sposobem wchodzimy na obszar logiki, które Arystoteles daje sylogizm, a także reguły prawidłowych podziałów logicznych, a co za tym idzie klasyfikacji, znanych jako "drzewko Porfiriusza".

Poznanie formy i materii pomimo tego, że konieczne nie wyczerpuje jeszcze poznania. Zdaniem Arystotelesa wszystkie rzeczy posiadają cztery przyczyny. Dwie z nich są zewnętrzne, a pozostałe dwie wewnętrzne. Mówiąc o materii i formie poruszamy się jedynie w obrębie przyczyn zewnętrznych. Forma odpowiada na pytanie: Co to jest? Materia odpowiada: Z czego coś jest zrobione? Pozostałe dwie przyczyny zewnętrzne to przyczyna i cel. Przyczyna odpowiada na pytanie: dlaczego dana rzecz powstała? Natomiast określenie celu danego przedmiotu każe dociekać: po coś zostało zrobione? Innymi słowy wskazuje na cel danej rzeczy. Zdaniem Arystotelesa wszystkie byty łącznie ze wszelkimi naszymi działaniami, a także myślami mają jakiś określony cel, który jest najczęściej jest częścią jakiegoś większego planu. Chociażby otwierając okno mam na celu dostarczenie mózgowi świeżego powietrza, po to aby móc lepiej przyswajać wiedzę. Pragnę się czego nauczyć ponieważ zamierzam skończyć studia. Ukończenie szkoły wyższej umożliwia mi zdobycie, takiej a nie innej pracy. I tak dalej, aż dochodzimy do celów najważniejszych, których celem jest osiągnięcie szczęścia, która z greki zwie się "eudajmonią".

Na zakończenie zapraszam do eksperymentu myślowego polegającego na przetestowanie teorii Stagarity. Chodzi mianowicie o odnalezienie czterech przyczyn w otaczających nas przedmiotach. Zabawa stanie się ciekawsza, jeśli weźmiemy pod uwagę nie tylko byty konkretne, ale także abstrakcyjne, takie jak muzyka, miłość, czy sprawiedliwość. Można podejść do sprawy osobiście i zapytać samego siebie o istotę własnego jestestwa oraz to, co wydaje się zaledwie przypadłością którą obdarowuje nas życie. Takim sposobem spróbuję określić arystotelesowskie pojęcie substancji, której istotą jest twierdzenie, że świat składa się z poszczególnych substancji (co to jest?). Zarysowana teoria została przedstawiona w języku (z czego?). Arystoteles stwarzając ją odrzuca platońskie poglądy na idee (dlaczego?) i stara się odpowiedzieć na pytanie dlaczego rzeczy są tym czym są? (po co?). Jak widać filozofia Arystotelesa pomimo tego, że nie należy do nowości, a często w czasach nowożytnych znajdowała gorliwych przeciwników po dziś dzień wydaje się aktualna i co warte podkreślenia - jest ona w pewien sposób praktyczna ponieważ poważnie traktuje problem szczęścia człowieka.