Immanuel Kant pragnął na podstawie "formy umysłu praktycznego", stworzyć swoją własną etykę. Jego etyka nie miała opierać się na istniejących teoriach bytu, jak na przykład na Bogu, naturalizmie, czy też materializmie, ale miałby być analizą, która byłaby wspólna dla wszystkich ludzi i ich form poznania w granicach ludzkiej moralności. Gdy zaczął poszukiwać formy umysłu praktycznego, która byłaby wspólna dla wszystkich ludzi, a która tez jest w całości odpowiedzialna za dokonywanie przez nich wyborów, Kant doszedł do konkluzji, że jest możliwe sprowadzenie jej do jednego zdania. I tak powstał popularny kantowski imperatyw kategoryczny. Brzmi on w ten sposób: "Postępuj zawsze tak, jakbyś chciał, aby postępowano w stosunku do ciebie". Dokładnie on brzmi w jego książce "Uzasadnienie metafizyki moralności", w ten sposób: "Postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym prawem".
Kant był przekonany, że istniejące wszystkie normy moralne, możliwe są do sprowadzenia, do tego jednego zdania, czyli imperatywu kategorycznego. Oczywiście z czasem to stanowisko było poddane krytyce i wątpliwościom. Jednym z bardziej znaczących argumentów przeciw temu imperatywowi, było stwierdzenie, że nie udziela on odpowiedzi w momencie pojawienia się konfliktu, czy dwóch sprzeczności, które są dla człowieka korzystne. Takim przykładem dla zobrazowania tego problemu, może być dwóch mężczyzn, jeden z nich jest bardzo bogaty, a drugi jest biedakiem. Ten biedny mężczyzna posunął się do kradzieży i ukradł sto złoty, temu bogatemu mężczyźnie. Stosując imperatyw kategoryczny od strony biedaka, należałoby puścić go wolno, ponieważ każdy z nas będąc biednym chciałby mieć te ukradzione pieniądze, aby kupić sobie za nie jedzenie. Stosując znowu imperatyw od strony mężczyzny bogatego, to nie chcielibyśmy być okradani i powinniśmy gonić go i zabrać mu ukradzione pieniądze. W takiej sytuacji nasuwa się pytanie: jak człowiek ma się zachować, będąc w takiej sytuacji, albo jaka może podjąć decyzję o słuszności czyjej strony, jeżeli stoi jako obserwator?
Jedna z odpowiedzi jaka może się nasunąć jest stwierdzenie, że nie chodzi tutaj o ocenę słuszności i postawy jednej ze stron, ale o ogólnie przyjętą i obowiązującą zasadę. W związku z tym mając do czynienia z sytuacja biedaka i bogatego, nie chodzi tutaj o zajęcie jednej ze stron i przyznanie jej tym samym słuszności, ale ważniejsze jest ogólnie obowiązujące i przyjęte zasady. W związku z tym, ogólna zasada jest taka, Iz kradzież jest zła i niemoralna, bieda nie daje nikomu możliwości dopuszczania się do kradzieży, ponieważ w ostatecznym wniosku wszyscy ludzie by mieli poczucie własnej biedy i wszyscy by kradli.
Kant dostrzegając te problematykę i kwestię sporną, z czasem dodał dodatkowa formę umysłu praktycznego, która nazwał 'zmysłem obowiązku'. Jest przekonany, że ten 'zmysł obowiązku' jest dla człowieka narzucony bez jego woli, podczas jego wychowywania, jak również jest wynikiem warstwy społecznej w jakiej się wychowujemy i żyjemy. Można go nazwać imperatywem obowiązkowym, a brzmi on tak: "Czyń to, co wynika z Twoich społecznych powinności, a nie to, na co masz aktualnie ochotę". Dokładnie jest on przedstawiony w "Uzasadnieniu metafizyki moralności", w ten oto sposób: "Postępuj tak, jak gdyby maksyma twojego postępowania przez wolę twą miała stać się ogólnym prawem przyrody".
W trakcie swojej, już późniejszej pracy naukowej, Kant uważał, że moralne jest tylko to, co człowiek czyni z poczucia obowiązku. Natomiast czyny, które czynione są w wyniku chęci są moralnie obojętne, ma to miejsce w wyniku, gdy nie jest zaprzeczeniem naszych obowiązków, albo też jest naganne, jeśli stoi w sprzeczności z naszymi obowiązkami.
Używając tej zasady, do przykładu który podaliśmy z biedakiem i człowiekiem bogatym, można dojść do konkluzji, iż obowiązkiem osoby która jest obserwatorem, jest złapanie biedaka, który ucieka po kradzieży pieniędzy, ponieważ ten biedak nie wprowadza w życie ogólnych i powszechnie przyjętych zasad, które są obowiązkowe w każdym społeczeństwie. Jego czyn był wynikiem chwili i ochoty spełnienia własnych pragnień. Natomiast obowiązkiem prawego obywatela, który żyje w społeczeństwie, jest łapanie przestępców i współpraca z organami, które dbają o porządek i spokój całego społeczeństwa.
Zarzut ten, ma też drugą stronę medalu. Człowiek który jest obserwatorem takiego zdarzenia ma moralny obowiązek pomóc w złapaniu złodzieja, pomimo tego, że jest to sytuacja krępująca dla tej osoby. Człowiek bogaty z kolei ma moralny obowiązek, nieść pomoc osobom biednym i pokrzywdzonym z różnych życiowych przyczyn. Z kolei moralnym obowiązkiem człowieka biednego, jest ustrzeganie się od kradzieży, a przyjęcie postawy pokornej i proszenia o pomoc w jego trudnej sytuacji materialnej. Tego typu postawa, we wszystkich trzech przypadkach, służy unikaniu zła i zachowania ogólnie obowiązujących zasad w społeczeństwie.
Ludzie którzy krytykowali Kanta i jego filozofię, zarzucali mu jeszcze inne argumenty przeciw jego etyce. Oto jedna z nich: jaką należy przyjąć postawę, jeżeli nasze społeczne obowiązki, są sprzeczne z zasadą imperatywu kategorycznego? Przykładem takiego problemu, jest postawa Niemców w czasie II wojny światowej i III Rzesza. Czy powinni postępować z ogólnymi i powszechnie przyjętymi obowiązkami i pracować na przykład w Wehrmahcie, czy też powinni sprzeciwić się i przyjąć postawę anty do obowiązków im nakazanych? Przyjęcie tych obowiązków jak wszyscy wiemy związane było z zabijaniem i krzywdzeniem ludzi, którzy nic złego nie zrobili.
Powinność służby z powodu na przykład zawodu, nie należy do imperatywu obowiązku, ani też tym bardziej do imperatywu kategorycznego. W takiej sytuacji, bardzo prosto jest odpowiedzieć na tę problematyczną kwestię z perspektywy imperatywu. Są ludzie, którzy maja poczucie ciężaru życia, jego szarości i cierpienia. Ludzie tacy, w życiu jakie prowadzą, nie mogą pogodzić się z ciągłym cierpieniem i trudnościami jakie ze sobą niosą życiowe wydarzenia, dlatego też pragną skrócić swoje męki i cierpienie. W tym miejscu, warto zastanowić się, czy każdy człowiek może odebrać sobie życie w sytuacji takiej, jak została wyżej przytoczona? Odpowiedź jest bardzo prosta, a brzmi - nie - ponieważ każdy człowiek w swoim życiu przezywa przynajmniej raz takie negatywne uczucia. To w konsekwencji doprowadziłoby do destrukcji i wyginięcia ludzkości. Dodatkowym argumentem, przeciwko takiej postawie, jest to, że takie zachowanie jest postawa sprzeczną z naturą, która jest życiodajna. W takiej sytuacji, postawa taka nie jest moralna i niczym nie usprawiedliwiona. Podobnie przedstawia się sprawa z ludźmi, których praktycznie doświadczyła III Rzesza, mam na myśli tutaj żołnierzy. Czy obowiązkowy jest i konieczny rozkaz zabicia innego człowieka? Odpowiedź tutaj również jest bardzo prosta - nie - ponieważ sprzeciwia się to z powszechnie obowiązującymi zasadami i normami przyrody, która jak już to powiedzieliśmy, jest życiodajna. Niezaprzeczalnym faktem, jest to, że wypełniając rozkazy zdobywają uległość swoich zwierzchników i dodatkowo czerpią z tego korzyści w postaci różnych dóbr. Jeśli natomiast sprzeciwią się rozkazom, to nie tylko nie będą mieli żadnych korzyści, ale również podziela los tych ludzki, którzy są uwięzieni. Z jednej strony krzywda, a z drugiej postawa zgodna i słuszna z imperatywem.