Sokrates to postać historyczna, jakkolwiek nie istnieją żadne pisma spisane jego ręką. Wszystko, co o nim wiemy, pochodzi z ust jego uczniów, mianowicie Platona oraz Ksenofonta, oraz z komedii "Chmury" Arystofanesa, a także wzmianek o nim zawartych w dziełach Arystotelesa oraz historyków starożytnych. To, jak prezentuje się on w pismach swych uczniów, nie jest jednoznaczne, tym bardziej, iż postać naszego filozofa jest wykorzystywana zarówno przez Platona, jak i Ksenofonta, do wyrażania ich własnych poglądów. Niemniej jednak istnieje szereg poglądów, które bezspornie uznaje się za głoszone przez samego Sokratesa.

"Obrona Sokratesa" wyszła spod pióra Platona. Data jej powstania nie jest łatwa do ustalenia, dlatego też po dziś dzień ta kwestia budzi kontrowersje. Nie jest również jasnym, czy jest to wierny zapis słów, które wypowiedział Sokrates stając przed sądem w roku 399 p.n.e., czy też Platon zachowując przewodnie wątki jego mowy napisał ją niejako od nowa?

Wyrok skazujący - śmierć, który zapadł w sprawie Sokratesa, zupełnie obnażył niedomagania ateńskiej demokracji, szczególnie zaś jej wymiaru sprawiedliwości.

Sokrates był filozofem, który przez całe swe życie, poszukiwał zasad, które pozwoliłyby mu wieść życie cnotliwe i sprawiedliwe. Utrzymywał on bowiem, że to, co czyni człowieka szczęśliwym, to właśnie cnota oraz sprawiedliwość. Jako pierwszy z greckich myślicieli położył w swej filozofii nacisk wyłącznie na kwestie moralne oraz etyczne, jego poprzednicy bowiem zajmowali się przede wszystkim zagadnieniami kosmologicznymi i im pokrewnymi.

Sokrates urodził się i całe swe życie spędził w Atenach. Czas spędzał głównie na prowadzeniu rozmów z przypadkowo spotkanymi na ulicy przechodniami. Interesowało go znalezienie wiedzy prawdziwej, absolutnej, jednakże zwykle okazywało się w trakcie rozmowy z naszym filozofem, że ci, którzy utrzymywali, iż takową posiedli, byli w ogromnym błędzie. Sokrates bowiem prowadząc dyskusję stosował metoda, która pozwalała mu sprawdzić na ile poglądy wyrażane przez jego interlokutora są mniemaniem, a na ile wiedzą. Mówiąc w skrócie, polegała ona na tym, iż wykazywał on swemu rozmówcy, iż założenia, od których wyszedł on w swym rozumowaniu, przeczą wnioskom, do których doszedł po serii pytań zadanych mu przez naszego filozofa. Bardziej pozytywną metoda prowadzenia dyskusji przez Sokratesa była metoda majeutyczna. Polegała ona na tym, iż dzięki pytaniom zadawanym przez naszego filozofa jego interlokutor dochodził do pewnych wniosków, do pewnej wiedzy. Oczywiście, nie wszyscy byli szczęśliwi, gdy wykazano ich im nieuctwo, gdy im wykazano ich niewiedzę, stąd też Sokrates miał tylu wielbicieli, co zaciekłych i nieprzejednanych wrogów.

W dialogu Platona Sokrates z nieukrywaną ironia odnosi się do dwóch osobników, którzy wnieśli przeciw niemu oskarżenie, mianowicie Meletosa i Anytosa. Mówi: "jakieś wy (...) odebrali wrażenie od moich oskarżycieli, tego nie wiem; bo i ja sam przy nich omalże się nie zapomniał". Równocześnie uprzedza, iż wszystko to, co padnie za chwile z jego ust, nie jest odmienne od tego, co głosił przez całe swe życie. Sokrates prezentuje sylwetki swych oskarżycieli, następnie zaś zaczyna zbijać oskarżenia, które oni wysunęli przeciw niemu. Utrzymuje on, iż jest człowiekiem, który wie, że nic nie wie. Następnie zaś zaczyna szczegółowo analizować kolejne punkty oskarżenia, które brzmią następująco: "Sokrates zbrodnię popełnia, albowiem, psuje młodzież, nie uznaje bogów, których państwo uznaje, ale inne duchy nowe". Szybko wykazuje ich bezzasadność. Ponadto utrzymuje, iż nie do przyjęcia dla niego jest żądanie Anytosa, aby zaniechał swego filozofowania, ponieważ "póki mi sił starczy, póki sił, bezwarunkowo nie przestanę filozofować i was pobudzać i pokazywać drogę każdemu, kogo tylko spotkam".

Po wyroku, który okazał się być dlań niekorzystnym, Sokrates kontynuuje swa przemowę. Twierdzi, iż pragnął, aby każdy, z kim wiódł dysputę, wyniósł z tej rozmowy coś korzystnego dla siebie, aby stał się lepszym człowiekiem. Równocześnie utrzymuje, iż niemożliwym jest, aby zaprzestał swej działalności, ponieważ jest ona "dobrem dla człowieka". Następnie przemawia do swych oskarżyciela w te słowa, że i on kiedyś doznają oskarżenia jak on, tyle tylko że ze strony jego popleczników, niemniej jednak nie czuje do nich urazy i wybacza im wszystko.

Dodaje ponadto, iż w swym "nauczaniu" zawsze kierował się przekonaniem, iż wie, iż nic nie wie, dlatego też nigdy nie traktował swych rozmówców z góry, jak mu imputowano, a jeśli dowodził im ich niewiedzy, to tylko dlatego, że nie posiedli on prawdziwej wiedzy, a jedynie mniemania. Cele zaś jego życia było odnalezienie odpowiedzi na pytanie czym jest cnota i to właśnie motywowało go do podejmowania dysput na ateńskiej agorze, wszakże nie znajdzie się odpowiedzi na to pytanie wśród drzew, czy też zwierząt, ale jedynie, jeśli już, pośród ludzi.

Jeśli weźmiemy pod uwagę skuteczność mowy obrończej Sokratesa, to nie spełniła ona swego zadania, jakim było niedopuszczenie do skazania go, ale jak się zdaje w tej przemowie nie oto naszemu filozofowi przede wszystkim chodziło. Pragnął on raczej wyjaśnić jaki był cel i metoda jego działalności filozoficznej. Nie było jego wszakże jego zamiarem podważanie ustanowionych praw oraz deprawowania kogokolwiek. Można powiedzieć, że po raz pierwszy w dziejach ludzkości w tak jaskrawy sposób ujawnił się konflikt pomiędzy racjonalnym podejściem do spraw świata tego a wierzeniami religijnymi uznawanymi w danej społeczności.

To, co mówi Sokrates, dowodzi, iż był on świadomy wad i przywar społeczeństwa ateńskiego, w którym przyszło mu żyć i filozofować. Jest jasnym również to, iż nasz filozof sam nie jest pewien skutków, jakie pociąga za sobą jego nauczanie. Problematyczne jest tu również kwestia, czy podejmowanie działalności, powiedzmy, "edukacyjnej" ma jakiś sens w społeczeństwie takim jak ateńskie. Z drugie jednakże strony, Sokrates jest absolutnie zdeterminowany, aby pozostać wierny swemu powołaniu, aby doprowadzić swą misje do końca bez względu na okoliczności oraz koszty.

Dlań najważniejszym jest uświadomienie mieszkańcom Aten, z jakiego to powodu nie może on odstąpić od swej misji. W jego przekonaniu bowiem filozofia zajmuje się tym, co dobre, i tym, co złe, światem wartości, a te wszakże w życiu człowieka są najważniejsze, dlatego też nie godzi mu się ustąpić ze swego nieprzejednanego stanowiska choćby o jotę, nie może swej nauki o cnocie dopasować do gustu społeczności, w której przyszło mu żyć i filozofować. Jak się zdaje, jest to najważniejsze przesłanie zarówno dla Ateńczyków, jak i dla nas, jakie zawarł w swej apologii nasz filozof. Z tego też powodu imię Sokratesa na zawsze pozostanie wyryte na tablicy upamiętniającej największych ludzi, jacy żyli kiedykolwiek na świecie.