Angielski empiryzm w XVIII wieku w ostatniej swej fazie, poddał krytyce własne podstawy i zachwiał nimi wykazawszy w doświadczeniu czynnik subiektywności i niepewności. Było to dziełem filozofii Hume'a (7 maja 1711 - 25 sierpnia 1776 r.) Szkota pochodzącego ze średnio zamożnej ziemiańskiej rodziny. Zasłynął jako pisarz, filozof, historyk. Lata dziecinne spędził w majątku rodzinnym, szkolne w Edynburgu. W latach 1752-1757 będąc bibliotekarzem zaczyna interesować się historią, zaowocuje to jego dziełem historia Anglii wydana w 6 tomach (1754-1762). W dzisiejszych czasach kojarzony jest bardziej jako filozof niż jako historyk, głównie za badania nad empiryzmem, badał nie rzeczy, lecz nasze o nich przedstawienia. Przedstawienia pierwotne nazwał wrażeniami a pochodne ideami. Badał stosunki między ideami i fakty. Hume należał do wielkiej linii angielskiego empiryzmu, w wynikach jednak odbiegał od swych poprzedników zbliżając się do sceptycyzmu.
Filozof w swym dziele pt. "Badania dotyczące rozumu ludzkiego", podrozdziale "O kojarzeniu się idei" zajmował się problemem dotyczącym przyczynowo - skutkowych związków.
Zastanawiał się, jaka istnieje relacja między skutkiem a przyczyną, czy związek przyczynowy jest związkiem koniecznym i jak to się wiąże z naszym przekonaniem o faktach. Dokładnie zajmował się tym jak człowiek przyczynę i skutki poznaje. Postawił pytanie, na jakiej podstawie możemy ustalić konieczność związku? Możemy poznać na dwa sposoby: a'priori i a'posteriori, czyli empirycznie. Badanie pierwszego typu jest analizą przed doświadczeniem, z samego tylko pojęcia słońce nie da się wydedukować, że ono wzejdzie. O rzeczywistości sądzimy na podstawie doświadczenia czyli każdorazowo po jego zajściu a nie przed nim .Konieczności związku przyczynowego nie możemy poznać a'priori. Konieczności nie możemy poznać empirycznie gdyż wszystko, o czym informuje nas doświadczenie to stałe następstwo faktów po sobie, nie zaś wynikanie jednego faktu z drugiego. Na jakiej więc zasadzie uznajemy istnienie związków przyczynowych? Odpowiedź brzmi: na drodze skojarzeń. Twierdzimy, że istnieją w świecie związki przyczynowe. Wiedza tego typu zdaniem filozofa jest wiedzą na mocy przyzwyczajenia. Skoro coś stale zachodziło w przeszłości np. wschód słońca, to mamy skłonność do traktowania tego, że będzie zachodziło zawsze. To zdaniem Hum'a wiara a nie wiedza.
Wracając do badań a'posteriori był zdania, iż człowiek poznając przedmiot zmysłowo, nie znając go wcześniej, nie jest w stanie określić jego właściwości. Nie mógłby patrząc na ogień i czuć jego ciepło przekonać się, że ten może go oparzyć. Zdolności intelektualne, właściwości zmysłowe badającego nie mają tu znaczenia.
Przedmiot dysponuje pewnymi własnościami, ale jakie przyczyny je wywołują i jakie skutki z tego wynikają, tego rozum człowieka nawet najbardziej przenikliwy, bez doświadczenia nie jest w stanie poznać. A'priori to znaczy bez doświadczenia o autentycznym istnieniu faktów nic się nie dowiemy.
Podobnie człowiek, który nie zna chemii czy fizyki nie będzie mógł patrząc się na dwa magnesy, wyobrazić sobie, że się przyciągną lub, gdy zmiesza wodę z solą, że się rozpuszczą. Tak samo będzie ze zjawiskami, które wykazują niewiele podobieństw do ogólnie występujących zjawisk w przyrodzie, wszyscy się zgodzimy, że poznajemy je a'posteriori np. wybuch z pistoletu. Nie będziemy się też doszukiwać ostatecznej przyczyny, dlaczego pieczywo i nabiał są odpowiednimi składnikami diety dla człowieka a nie dla tygrysa lub małpy.
Biorąc pod uwagę swe doświadczenia Hume zajął stanowisko immanentne tzn. nie możemy związku przyczynowego poznać a'priori ani przez doświadczenie. Filozof zastosował rozumowanie indukcyjne, po A następuje B-tylko, jeśli stwierdzono to wiele razy. Ten sposób nie wnosi nic nowego tylko powtarza się pewien cykl. Mówimy, że A jest przyczyną B, przyczyna równa się nawyk plus oczekiwanie. Nie znajdujemy związku między faktami np. po dniu następuje noc. Hume chciał nam przekazać, że dochodzące do naszego umysłu bodźce, wrażenia rodzą pewne spekulacje nie zawsze słuszne.
Wnioski z przyczyny o skutku nie są rzeczą rozumowania, są natomiast rzeczą przyzwyczajenia. Stałe powtarzanie się pewnych związków, nie zmienia nic w naturze tych związków, ale zmienia nasz do nich stosunek. Wytwarza w umyśle skłonność do oczekiwania dalszych powtórzeń. Skoro przywykliśmy, że po naciśnięciu spustu padł strzał, sądzimy, że tak będzie nadal. Wnioskowanie takie jest aktem wiary a nie wiedzy. Poszukiwanie wniosków przyczynowych jest instynktem, który nam dała natura. Dała nam ona instynkt nie dając rozumienia, a więc instynkt nie jest poznaniem. Stąd wniosek: zasada przyczynowości nie jest odpowiednią podstawą poznania rzeczywistości.
Filozof stwierdził, że wiedza dostarcza nam wrażeń kopiowanych przez rozum jako idee. Hume zawęża pojęcie wiedzy. Wiedzą jest to, co pochodzi z doświadczenia, ale nie ma waloru wiedzy koniecznej. Konieczność przysługuje wiedzy o ideach. Należy, zatem wykluczyć poza obręb wiedzy tezy, które dotyczą istoty rzeczy lub ich istnienia. Wiedza mówiąca o stosunku pomiędzy ideami występuje w matematyce i naukach logicznych jest identyfikowana przez rozum a'priori; jest pewna, można ją dowieść, a jej antagonizm jest niemożliwy.
Podsumowując uważał, że wszystko poza wiedzą formalną i poza wiedzą o faktach to metafizyka i należy ją odrzucić. Wiedza empiryczna może być tylko faktyczna, a nigdy konieczna. Hume konsekwentniej od swych empirystycznych poprzedników cofnął się na stanowisko immanentne i wyrzekł się wszelkich twierdzeń o tym, co nie jest dostępne bezpośrednio umysłowi. Nie pytał się czy rzeczy istnieją, lecz czy mamy rację przyjąć, że istnieją. Nie zaprzeczał istnieniu związków koniecznych w realnym świecie, lecz zaprzeczał możliwości ich poznania.