Filozof ten zaczyna swoje rozważania nad zagadnieniem ujętym w temacie, iż są to zdania posiadające bardzo istotne znaczenie we wszelkim dialogu. Zaczyna wykładem dotyczącym nauki. Mówi,iż nauka jako całość stoi przed trybunałem doświadczenia, a więc obserwacja ma tu swoje miejsce. Uważa,że wszystkie zdania są szkieletem do tworzenia struktury każdego języka, i wiele z nich związane jest w sposób bezpośredni z obserwowaniem czegoś. Filozof ten bada, więc, jaki zachodzi związek między procesem obserwowania a zdaniami zawartymi w tytule. Przed rozwiązaniem tego problemu, będzie starał się wytłumaczyć, co mamy rozumieć przez tak zwane zdanie obserwacyjne.

Zaczyna od podania najważniejszych jego właściwości a chodzi o to, że jego logiczna wartość może być zmienna. Podaje, Quine,że jest ona zależna w dużej mierze od sytuacji towarzyszących podczas wypowiadania takiego zdania obserwacyjnego. Przykładami tego typu będą: "Leje", "Teraz będzie zielone". Prawdziwość tych zdań jest tylko uaktualniona w danych okolicznościach, innym razem są zdaniami fałszywymi. Jeśli chodzi o te zdania, to nie można powiedzieć o nich, że ich wartość logiczna jest stała. Inaczej bywa ze zdaniem "Sól ma słony smak", tutaj wartość logiczna nie jest zależna od warunków jego wypowiadania. Reasumując, więc takie zdania nie posiadają stałej wartości, lecz są uzależnione od sytuacji, w jakich są wypowiadane.

Ta cecha rozumiana jako okazyjności to nie jedyna, która jest charakterystyczna dla tych zdań. Z tak zwaną wartością logiczną będzie się również wiązała cecha dotycząca subiektywnego obserwowania, Anie tylko sytuacja, w jakiej zostało wypowiedziane. W tym momencie przejdziemy do wykładu tego filozofa dotyczącego procesu obserwowania ze zdaniami ujętymi w temacie. Przedstawia bardzo istotną sprawę, że stwierdzenia rozumiane w sensie okolicznościowym nie muszą spełniać roli zdań, które rozważamy. Można to poprzeć takim przykładem: "Ryba na wędce zaczęła brać.", wynika jasno z tego ,że czy my nazwiemy go zdaniem obserwacyjnym czy nie zależy od jego charakteru subiektywnego. Zdania muszą być wypowiadane w warunkach obserwowalnie intersubiektywnych. Rozumiemy to w ten sposób, że warunki, w jakich jest zdanie wypowiadane muszą stać się dostępnymi nie tylko osobom, które je wypowiadają, ale także tym, którzy im towarzyszą i są odbiorcami tych zdań. Jednak i to nie stanowi o ostatecznym, pełnym zdefiniowaniu tych zdań obserwacyjnych.

Poprzyjmy tą następną tezę przykładem, aby znaleźć argument na to, co powiedzieliśmy: "Maszeruje dziwny człowiek". Pokazuje ono następną właściwość tych zdań ujętych w temacie. Chodzi tu o zdolność zweryfikowania logicznego ujęcia tego zdania przez tych, którzy je wypowiadają. Taki wyżej przedstawiony przykład podlega zmiennością, jeśli chodzi o wartość logiczną jak też i pod intersubiektywne obserwowanie. Natomiast ci, którzy je słuchają nie są w stanie stwierdzić o ich prawdziwości. Są w stanie tylko faktycznie potwierdzić o tym, że ktoś maszeruje, ale dlaczego on jest dziwny- to tutaj pozostają pozbawieni pewności.

Zdanie obserwacyjne ma, zatem takie właściwości:

Po pierwsze: logiczna wartość zdań obserwacyjnych uzależniona jest od sytuacji, w jakiej ono zostaje wypowiedziane.

Po drugie: zależność od tak zwanej intersubiektywności wypowiadanych zdań.

Po trzecie: weryfikacja, jeśli chodzi o wartość ujętą logicznie przy udziale tych, którzy odbierają to zdanie.

Żeby definiowanie zdań wymienionych w temacie było pozbawione wszelkich niedociągnięć ,powinniśmy powiedzieć o czym sam Quine wspomina, że ci, którzy podejmują się oceny tych wartości logicznych zdań, powinni być tego samego zdania, jeśli chodzi o potwierdzenie prawdy czy fałszu i ich wypowiedzi powinny się ze sobą zgadzać w zupełności.

Reasumując te zdania, o których są tu rozważania nigdy nie są subiektywnym odczuciem prywatnej osoby w oparciu o jej dane zmysłowe, natomiast odnoszą się do wszelkich rzeczy ujmowanych fizycznie i do nich są kierowane.

Nasz filozof Quine widzi obserwacyjne zdania jakby jeszcze z innej strony, z innego punktu widzenia. Punktem wyjścia do dalszego rozpatrywania są podejmowane rozważania przez członków Koła Wiedeńskiego, którzy dzielą się na kilka pod obozów, i każdy zajmuje inne stanowisko w tej sprawie.

Jedni byli zdania, iż powinny być one tak jakby sprawozdaniami dotyczącymi informacji otrzymywanych prosto z naszych zmysłów. Inny obóz mówi, że posiadają charakter bardzo elementarny i dotyczą tylko świata zewnętrznego, przykładowo "Tomek widzi czerwone poduszki rozłożone na kanapie". Ostatnie stanowisko było reprezentowane przez uczonego Neuratha, który mówił, że są one sprawozdaniami, jeśli chodzi o relację tego, który obserwuje i przedmiotu zewnętrznego.

Ten zarys, który przedstawił nam Quine, mógł się wydawać zdecydowanie pozbawiona jakiegokolwiek obiektywizmu w rozwiązaniu, najgorsze to, że nie można było tego problemu w jakiś sposób urzeczywistnić.

Quine zdecydowanie podejmuje się, w celu rozwiązania problemu nakreślić pewną definicję dotyczącą tych zdań. Jeden jest tylko sposób dokonania ustaleń odnośnie skonstruowania , takiego zdefiniowania zagadnienia aby wszelkie spory zostały zażegnane i do końca wyjaśnione.

Ujęcie tego zagadnienia przez pryzmat spojrzenia na świat zewnętrzny, doprowadza jednoznacznie do wniosku, że tego, co my oczekujemy od tych zdań to jest powiązanie przyczynowe odnośnie receptorów pochodzących od naszych zmysłów. Jasno z tego wynika, że obserwacyjnymi zdaniami zostają oczywiście takie, które podczas nauczania w największym procencie zależne są od występujących wspólnie bodźców zmysłowych, nie jest to natomiast związane z nagromadzonymi w sposób uboczny informacjami. Podczas takiego ujęcia zagadnienia rodzi się następne pytanie do rozstrzygnięcia. Nie potrafimy odseparować naszych subiektywnych wrażeń od posiadanej wiedzy, która obejmuje zdecydowanie o wiele szerszy aspekt niż chwila doznania, dlatego też nie posiadając tych dodatkowych informacji, nie jesteśmy w stanie dokonać oceny tych zdań zwanych obserwacyjnymi. Jest to spowodowane tym , ze w momencie nauczania języka nasze informacje są kodowane i gromadzone, a my staramy się z tego zasobu korzystać podczas próby interpretacji zdań i określania ich logicznej wartości.

I w tym właśnie momencie Quine bierze sobie za cel osłabienia tej definicji, stosując takie oto twierdzenie ; przez zdanie obserwacyjne rozumiemy takie , że każda próba prowadząca do stwierdzenia czy jest ono prawdziwe czy fałszywe zależna jest zdecydowanie od zmysłowego impulsu , który zadziałał w tej chwili , a nie od wcześniejszych skumulowanej wiedzy , która z pewnością nie jest warunkiem do jego zrozumienia. To jednak również nie daje pełnej rozstrzygalności. Mamy nowy problem, chodzi o odróżnienie danych, które pozwalają zrozumieć zdanie, od tych, które poza nie wykraczają. Pierwsze stanowią tak zwane analityczne prawdy, dotyczą one tylko znaczenia jakiegoś słowa, następne to prawdy syntetyczne, od znaczeń są nie koniecznie uzależnione. W jaki sposób dokonać rozróżnienia ich? Nawet ich twórca nie był pewny do samego końca. Był zdania, że te pierwsze muszą zostać uznane przez tych, którzy je używają i wypowiadają w określonym języku. Reasumując takie obserwacyjne zdanie zdobywa pełną akceptację w określonej językowej wspólnocie.

Mówiąc krótko zdaniami obserwacyjnymi są takie stwierdzenia w stosunku, do których każdy będący użytkownikiem tego samego języka wyda taką samą opinię, kiedy zostanie pod działaniem tego samego bodźca. Należy zdecydowanie zaznaczyć, że doznania empiryczne tej grupy osób z wcześniejszego okresu pozostają bez większego znaczenia. Trzeba powiedzieć, że filozof dokonuje pewnego rodzaju stopniowania dotyczącego danej wspólnoty, gdzie problem poruszony w temacie nabiera odpowiedniego znaczenia, wskazuje, że daną wspólnotę mogą tworzyć naukowcy, odpowiedni specjaliści, nie koniecznie należy ją rozumieć w szerszym tego słowa znaczeniu.

Punkt widzenia filozofa uległ zmianie czy nie? Dwa przypadki tutaj przedstawione są zbliżone poglądowo? Przedstawione są tutaj, w tych zdarzeniach, co powyżej nie jest prezentowane, zdania odnoszące się do fizycznie i zewnętrznie pojmowanych ciał. Oczywiście koniecznością jest, aby charakteryzowały się intersubiektywnością. Ocena ich w stosunku do fałszywości czy prawdziwości musi być taka sama i wszyscy muszą być tego samego zdania. Moim zdaniem nie ma dużego zróżnicowania w jednym i drugim tekście, można jednak zauważyć pewien akt uzupełniania ostatniego w stosunku do wcześniejszego, wprost prowadzi dyskusję w której odpycha zarzuty w stosunku do danej definicji.