Moje przemyślenia duchowe trwające przez wiele lat wyprowadzają zdecydowanie jeden wniosek: Na naszą egzystencję składają się liczne składnie wyrazowe nie oparte na żadnym empiryzmie, jasna sprawa biorąc pod uwagę podteksty społeczne, możemy potraktować ją jako ogólną normę, nad którą nie ma sensu dyskutować, to, na jakim poziomie wiedzy jesteście jest raczej oczywiste, natomiast to, co kryją mroczne krainy w waszym umyśle to już inna sprawa, i te dwie sprawy zdecydowanie nie muszą tworzyć jednej pary. Jeśli chodzi o świat jego wizję, zaskakują mnie karygodne błędy będące wynikiem niewiedzy człowieka, ja będę podążał za Ludwikiem dwunastym, którego wnioski na temat świata były bardzo intrygujące, i do nich właśnie odnoszę swoje własne dywagacje. Można zadać pytanie, w jakim celu dywagacje? Ponieważ każdy w inny sposób spostrzega otaczający nas świat, to, co dla jednych jest prostym rozwiązaniem dla innych stanowi zagadkę nie do rozwiązania, tragiczną krzyżówką myśli człowieka. Te same cząstki świata rodzą istoty ludzkie, w ciągu egzystencji podlegają one rożnym doznaniom aż w końcu przemieniają się w szarość. Te doznania nie koniecznie muszą być dobre, czy godne do naśladowania, lecz są indywidualne. Należy nawiązać tutaj do sprawy patriotyzmu oraz sposobu myślenia człowieka. Dzisiejsza rzeczywistość tylko to nam daje , bolesny to fakt, z tego względu iż stanowi najistotniejsza cechę otrzymaną przez geny w momencie powstania. Przywiązujemy się do miejsca, w którym mieszkamy, chodzi o miasto, kraj, ważne są dla nas barwy, symbole, przywiązani jesteśmy do naszej egzystencji z jej grzechami, pokusami, pożądaniami, te wszystkie rzeczy są dla nas tak ważne jak oddychanie tlenem, bez niego nie moglibyśmy egzystować, można sobie teraz zadać pytanie czy świat zwierząt ma takie zdolne do myślenia jednostki jak człowiek? Nie tak zdecydowanie należy odpowiedzieć! Tylko, co przyczyniło się do ich stworzenia, możliwość jest jedna jednostka ludzka, odróżniająca się większą mądrością od nich, ale czy na pewno? Dywagacje te prowadzą do uświadomienia, iż cały świat materialny czy duchowy stworzył ktoś będący bardziej mądry od jednostki ludzkiej, pozostaje, więc pytanie, kto lub, co? Jaki gatunek jest bardziej rozwinięty od jednostki, który kryje wszechświat, ta zagadka nęka ludzi, którzy potrafią sięgnąć swoją myślą wykraczając za zwykły proces egzystencji. Zastanówmy się skąd biorą się przeznaczone dla człowieka rozkosz, przyjemność, obowiązek? Kim jest ten, któremu należy się za to wdzięczność, jesteśmy świadomi, iż to nie są dary za darmowe, jesteśmy, więc wdzięczni temu, który nam to wszystko stworzył, nie bacząc na to, kto to jest, przy tym wszystkim dążymy do rozpowszechniania dobra na świecie pomijając emocje będące złymi nieraz doradcami? Mamy coś do zrobienia, ale, po co się dręczyć, wkładać wysiłek, emocjonować, przecież i tak czeka nas śmierć. Dlaczego każdy z nas wstaje rano i podąża utorowana drogą kierując się do szkoły czy pracy? W celu zdobycia wykształcenia i pracować? Na pewno? Pomyślmy, co będziemy mieć z pracy i pieniędzy? Taką wyliczankę można by prowadzić do końca naszych dni. Jaki cel ukryty jest w tym wszystkim? Może warto tylko liczyć na dzisiejszy dzień a co będzie później to nie ważne. Tak naprawdę nie znamy kresu naszej egzystencji, nie wiemy czy nastąpi to jutro czy za parę dni czy za parę lat? W takim razie, dlaczego dążymy za pieniędzmi, uznaniem, sławą, czy wszyscy ludzie dążą do takich samych celów a jednocześnie maja taki dylemat, jeśli idzie o egzystencje. Widocznie tak właśnie musi być takie są losy ludzkości, doznającej i tego, co dobre i tego, co złe. Tak naprawdę nie należy zadręczać się tymi rozważaniami, uwikłać w tragiczne myśli, my sami jesteśmy twórcami tego świata, zmieniając szczegóły w sobie przyczyniamy się do zmian szczegółowych tego świata a więc sami możemy się nazwać również twórcami