,,Głos w sprawie pornografii" wchodzi w skład tomu ,, Ludzie na moście" wydanego w 1986 roku, na dziesięć lat przed otrzymaniem przez Wisławę Szymborską literackiej nagrody Nobla.
W ironicznym porównaniu myślenia do pornografii kryje się oskarżenie wobec tych, dla których wolnomyślicielstwo było czymś niepożądanym, gorszącym, zakazanym i wręcz zbrodniczym. Możemy odnieść je do sytuacji politycznej w Polsce lat osiemdziesiątych, czasów ciągle jeszcze trwającej cenzury. Jest to także uniwersalny zarzut wobec wszelkich idei, systemów i ustrojów, w których jednostka nie ma realnych praw do wolności poglądów i wypowiedzi.
W pierwszych strofach wiersza jest mowa o zaraźliwych właściwościach myślenia, które rozsiewa się i promieniuje.
Ludzie myślący nie potrafią uszanować żadnego tematu, a ich umysł pragnie zanalizować całą otaczającą rzeczywistość i ,,nazwać rzeczy po imieniu".
Poetka bawi się językiem, stosuje nomenklaturę kojarzącą się ze sferą rozpusty seksualnej:
,,lubieżne obmacywanie drażliwych tematów,
tarło poglądów- w to im właśnie graj".
W tym akcie rozpusty nie istotne są wiek , płeć i ilość uczestniczących w nim partnerów. Bezwstyd sięga granic, dla tej rozpusty niczym są więzi rodzinne i przyjacielskie:
"Przyjaciel wykoleja przyjaciela.
Wyrodne córki deprawują ojca.
Brat młodszą siostrę stręczy do nierządu."
Szymborska obok biblijnego odwołania do rajskiego drzewa z zakazanymi prze Boga owocami, stawia przywołanie czasopisma pornograficznego, pisząc:
,,Inne im w smak owoce
z zakazanego drzewa wiadomości
niż różowe pośladki z pism ilustrowanych..."
Myślący rozpustnicy od ilustrowanych czasopism wolą książki bez obrazków, w których jedyną atrakcją są ,,specjalne zdania paznokciem zakreślane albo kredką".
Ta prostota przekazu przemawia jednakże za jeszcze większym wyuzdaniem, jakiego nie zna nawet ,,Kamasutra".
Ulubioną pozycją intelektualnych rozpustników jest siedzenie na krzesełku z nogą założoną na nogę i popijane herbaty.
,,Czasem tylko ktoś wstanie
zbliży się do okna
i przez szparę w firankach
podgląda ulicę."
Kto już raz zasmakuje, nigdy nie przestaje i ciągle poszukuje nowych ofiar , aby poddać je rozpustnej analizie lubieżnego rozumu.
Błyskotliwy sposób, w jaki autorka przyrównała myślenie do potępianej przez większość społeczeństwa pornografii, skłania nas do refleksji czy obecnie wysiłek intelektualny jest czymś aktualnie pożądanym .
Czy otaczająca nas rzeczywistość nie jest zakłamana i nie oczekuje od nas bezmyślnego podporządkowania się ?
Zdolność rozumowania jest naszym największym skarbem , Stwórca wyróżnił w ten sposób gatunek ludzki pośród innych gatunków. Chętni skorzystać z tego potencjału znajdą się zawsze, nawet w najbardziej zniewolonych czasach, dlatego cała pornografia jest w stosunku do niego ,,w gruncie prostoduszna". Rozum jest największą bronią indywidualności, dlatego był tak potępiany przez wszystkie systemy dążące do jej zniewolenia.