W "Głosie w sprawie pornografii" można znaleźć interesujące wypowiedzi. Tekst został napisany kilka lat przed przyznaniem Wisławie Szymborskiej literackiej Nagrody Nobla. Jury doceniło je twórczość za to, że z właściwą sobie ironią ocenia ludzkie życie. Jednocześnie potrafi uwzględnić biologiczny i historyczny kontekst ludzkiej egzystencji. Ważna jest więc wizja świata, która pojawia się w jej wierszach.
Już na pierwszy rzut oka widać, że wspomniany wiersz jest pozbawiony regularnej budowy i każdy wers posiada inną liczbę sylab. Warto zauważyć, że podobnie jak teksty Różewicza, czy Herberta cechuje go nieobecność rymów. Utwór Szymborskiej można natomiast podzielić na strofy. Jednak już na początku wyrazista jest postawa podmiotu lirycznego i jego odniesienie do omawianego problemu. Szybko okazuje się, iż jego oburzenie wzbudza swoboda myślenia.
Wiersz jest ironicznym monologiem, w którym zniewolony człowiek uznaje za niewybaczalne wykroczenie, wręcz zbrodnię zdolność samodzielnego wyciągania wniosków, indywidualnej oceny sytuacji bez liczenia się z poglądami innych. Taki oryginał jest w pewien sposób niebezpieczny, ponieważ nie można nim sterować i nie ulega podszeptom innych osób. "Głos w sprawie…" wydaje się być niezwykle interesujący i przewrotny zarazem. Tytuł wiersza może być mylący, zwłaszcza dla tych, którzy sięgnęli do niego ze względu na słowo "pornografia". Autorka nie zabiera jednak głosu w sprawie szerzącej się rozpusty. Przekonamy się o tym, gdy uważnie przeczytamy pierwsze wersy. Używa takich negatywnych słów jak: "lubieżne obmacywanie" i "swawola", ale w zupełnie innym celu. Nie zamierza bynajmniej walczyć z pismami rozpowszechnianymi po to, by wywołać podniecenie seksualne. W rzeczywistości pisze zupełnie o czymś innym, ale używa dosadnego języka, aby zainteresować, przyciągnąć czytelnika, zaakcentować wagę swojej wypowiedzi. W takiej sytuacji odbiorca nie może przejść obojętnie wobec takich mocnych słów.
Kolejne strofy rozwijają myśl zawartą we wstępie. Pokazują rzekome niebezpieczeństwa wynikające z praktykowania myślenia. Są wszakże przesycone dwuznacznością i należy niezwykle uważnie czytać tekst, aby nie zgubić jego prawdziwego sensu. Poetka opisuje ludzi wolnych, którzy mają odwagę myśleć niestereotypowo. Zachowują się oni zwyczajnie: piją herbatę, spotykają się ze znajomymi, uczestniczą w dyskusjach. Jednak według tych, którzy chcą całkowicie zawładnąć człowiekiem, takie osobniki mogą być niebezpieczne, ponieważ są skłonne do wzniecania buntu, nie ulegają argumentom innych i trudno ich zastraszyć. Chociaż zdaje się tkwić w tym pochwała zniewolenia, to w rzeczywistości, gdy uwzględni się ironię, można widzieć w tym utworze oskarżycielską mowę skierowaną przeciw ludziom próbującym manipulować rodakami. Chcą oni wszelkimi siłami wychować takie społeczeństwo, które będzie posłuszne i nie będzie zdolne do samodzielnej oceny faktów. Według mnie takie zachowanie mogłoby przynieść wiele negatywnych skutków. Ludzie powinni sami o sobie decydować, nie ma powodu, by inni ingerowali w ich życie.
Autorka posłużyła się różnymi środkami językowymi, aby uwypuklić swą myśl. W kolejnej zwrotce należy zauważyć, że zdanie jest pozbawione orzeczenia:
"Jedyna rozmaitość to specjalne zdania
paznokciem zakreślone albo kredką."
Aby pokazać jak łatwo rozprzestrzenia się wolność słowa poetka użyła porównania do wiatropylnego "chwastu", który posiada negatywne skojarzenia. Pojawiają się prozaiczne, wulgarne sformułowania, a wśród nich: "hulaszcza" i "obmacywanie". Można znaleźć też dużo epitetów o zabarwieniu ironiczny: "lubieżne obmacywanie drażliwych tematów" czy "rozwiązłe analizy", oraz zwyczajne określenia: "pism ilustrowanych". Cały tekst należy interpretować przenośnie i koniecznie uwzględnić ironię. Poetka stosuje słowa związane Se sferą erotyki, aby - co zaskakujące - opisać zło związane z umysłową "pornografią". Według niej rozpusta myślenia zaczyna dotykać coraz większą grupę ludzi, którzy z premedytacją oddają się lekturze zakazanych, niedozwolonych książek. Co więcej są na tyle bezczelni, że najważniejsze zdania podkreślają, aby tym bardziej je zapamiętać. W ten sposób "zapładniają umysły", wprowadzają do głowy nowe, niepożądane fakty. Roztrząsając różne problemy, tym samym poznają sztukę rozumowania i kształcą się w niej.
Utwór Szymborskiej reprezentuje lirykę sytuacyjną. W takim ujęciu najważniejsze są wydarzenia, przebieg faktów. Tekst można odczytywać również w kontekście politycznym jako obraz sytuacji zniewolenia. Stał się on wyrazisty w Polsce pod koniec 1981 roku, kiedy wprowadzono stan wojenny ze wszelkimi tego konsekwencjami. Wtedy w naszej zniewolonej ojczyźnie panowała cenzura i w żaden sposób nie można było ze swobodą głosić swoich poglądów. W ten sposób poetka opowiada się przeciwko wspomnianemu systemowi, nie akceptuje czasu zniewolenia, zastraszenia. W totalitaryzmie prawie zawsze oryginalne i samodzielne myślenie jest źle widziane, ponieważ może prowadzić do uświadomienia sobie niezadowolenia z władzy. W związku z tym zbuntowani ludzie podejmują działania spiskowe, ale zawsze muszą się ukrywać. Mówi o tym chociażby znana książka Georga Orwella "Rok 1984". W "Głosie w sprawie pornografii" autorka odważnie i wytrwale broni wszelkich praw jednostki, w tym również zdolności do niezależności myślenia. Opowiada się za swobodą słowa, wolnością w sferze głoszonych poglądów. Warto pamiętać o tym wierszu.