Kiedy żyjemy w sprzyjających okolicznościach i wiedziemy beztroską, spokojną egzystencję nawet nam trudno poznać swój charakter. Jak bowiem pokazują autorzy literatury faktu, tylko w skrajnych sytuacjach, kiedy człowiek musi podejmować trudne decyzje ujawnia się cała prawda o nim. Wtedy można zostać bohaterem lub też upodlić się. Wybór zależy od danej jednostki. Ci obdarzeni silnym charakterem nie załamywali się nawet wtedy, gdy właściwie wszystko sprzysięgło się przeciwko im. Oni jednak mieli swoje ideały, wartości i ich się trzymali za wszelką cenę. Taki obraz pokazuje zwłaszcza autor "Innego świata".

Z kolei Nałkowska , czy Borowski pokazywali, że żyjcie w trudnych warunkach wymusza spryt, podstęp i inne działania nieetyczne. Wszyscy są jednak zgodni, że wojenne doświadczenia zmieniły człowieka, kto ocalał nie był już tą sama osobą. Zbyt wiele widział cierpienia, zbrodni, by można było nad tym przejść do porządku dziennego. Zapewne siła charakteru ułatwiała przetrwanie, ale tak naprawdę nie było żadnej gwarancji. Jedno jest pewne, że nasze współczesne problemy są niczym w porównaniu z tym, co musieli przeżyć bohaterowie Borowskiego czy Nałkowskiej. Literatura faktu nie pozostawia w tym względzie żadnych złudzeń. Odziera z wszelkich urojeń i prawie bije prawdą po oczach. O niektórych obrazach aż trudno zapomnieć.

W gruncie rzeczy na podstawie doświadczeń opisanych przez pisarzy możemy powiedzieć, że bardzo różna jest granica ludzkiej wytrzymałości. Jedni mogą wiele znieść i nawet wybiorą śmierć niż sprzeniewierzenie się sobie. Inni zmuszeni do głodowania, życia w ciągłym strachu nie potrafią sobie z tym poradzić i szybko się załamują. Jednak to Herling-Grudziński pokazuje, ze nie wolno nam oceniać tych ludzi współczesnymi kryteriami. Wtedy panował "inny świat" i odmienne reguły zachowań. Ból ten fizyczny i psychiczny był tak dojmujący, że człowiek stawał się słaby, bezwolny i co gorsze niezdolnym do jakichkolwiek uczuć wyższych.

Jednak złe doświadczenia, na nawet potworny ból mogą dawać też siłę, co pokazuje postać Dwojry Zielonej. Okaleczona fizycznie i psychicznie nigdy ostatecznie się nie załamała, ani nie poddała. Przeciwnie to wszystko motywowało ją do dalszej walki o swe życie. Dwojra znosiła cierpienie, głód a w końcu sprzedała złote zęby, aby tylko dalej żyć. Chodziło jej nie tyle o jednostkowe trwanie, co o możliwość opowiedzenia innym o tym koszmarze, który przeżyła i widziała na własne oczy. Była świadkiem wielu zbrodni i chciała, by prawda ujrzał światło dzienne. Ten cel tak silnie ją motywował, że kobieta doczekała wyzwolenia.

Inna kobieta także znalazła dla siebie powód do przetrwania. Mam na myśli bohaterkę opowiadania 'Dno', która zniosła trudy wojny. Kobieta nie poddała się swoim oprawcom. Jej działania wypływały z silnej miłości do swoich dzieci. To powaliło jej wytrzymać nieludzkie tortury na Pawiaku. Zdołała je wytrwać dzięki sile charakteru. Jednak zdecydowana większość żyła w przeświadczeniu, że wkrótce trzeba będzie się pożegnać z tym światem. Takie nastawienie pojawia się u bohaterki opowiadania 'Wiza'. Wspomniana kobieta jest wręcz pewna śmierci i nawet tego przestała się lękać. Miała jeszcze tak wielki hart ducha, że modliła się o wyrzucenie z jej serca nienawiści do bezlitosnego okupanta. Ogromną siłą woli odznaczyły się Greczynki. Okaleczone trwały przy swoich wartościach, co na zawsze zapadło w pamięć współwięźniów. Tak więc jedni nawet poddawani bestialskim torturom zdołali przetrwać przy tym, co najcenniejsze dzięki sile charakteru. Inni się natomiast załamali. Nie ma tu żadnej reguły i to pokazują wspomniani pisarze.

Przedstawione kobiety, chociaż słabsze fizycznie wykazały prawdziwą wielkość. Oczywiście nie odgrywa tu znaczenia podział na płeć, bo wszędzie można było spotkać takich ludzi jak Henry - bohater 'Zapraszam państwa do gazu'. Borowski pokazuje, że ten człowiek był całkowicie obojętny na los innych ludzi. W głównej mierze zależało mu na jedzeniu, kosztownościach zabranych ludziom skazanym na śmierć. Słaby psychicznie łatwo się usprawiedliwiał się. Zapomniał o normalnym życiu i zaakceptował obozowe prawa.

Kolejną osobą, która traci człowieczeństwo jest Gustaw Josfowicz przedstawiony przez Herlinga-Grudzińskiego. Początkowo nawet pomaga kolegom, ale pod wpływem głodu, bólu i choroby zmienia się jego podejście do wielu rzeczy. Jest w stanie zrobić wszystko, byle zdobyć kawałek chleba. Mężczyźni załamali się psychicznie.

Analizowane utwory pokazały niezbicie, że siła czy słabość człowieka w niewielkim stopniu zależy od wyglądu fizycznego. Najsilniejsi załamywali się także szybko. W większym stopniu istotna była umiejętność adaptacji do okrutnych warunków życia. Należało także być nieczułym na ból i inne cierpienia, bo wtedy wzrastały szanse na przetrwanie. Jednak nawet ocaleni nie mieli łatwego powrotu do normalnego życia. Najstraszniejsza myśl , że 'ludzie ludziom zgotowali ten los' nigdy nie zniknie z ich pamięci. Literatura faktu ukazuje, że psychika człowieka jest bardzo słaba. Problemy przed jakimi stanęli bohaterowie Nałkowskiej, czy Borowskiego były niebotyczne. Świat opisany przez Herlinga - Grudzińskiego naprawdę przeraża. Więźniowie obcowali z bólem, głodem, a jednak nie poddali się. Według mnie w tym widać prawdziwą siłę człowieka.