Człowiek często musi borykać się z problemami. Najczęściej życie go nie rozpieszcza i zmusza do coraz większego starania się. Jedni w takich sytuacjach szukają zapomnienia w alkoholu, czy innych używkach, a ja lubię wtedy sięgnąć do poezji. Najbardziej jest mi bliska ta, która powstała w XX wieku, ponieważ opisuje współczesny świat. Można znaleźć w niej emocje, które i u mnie się pojawiają. Także problemy wydają się aktualne. Oczywiście nie chodzi o to, aby przeżywać to samo. Lecz by wczuć się w pewną sytuację liryczną. Wtedy łatwiej nam podejść do swoich kłopotów i szukać właściwego rozwiązania.
Cenię wielu poetów, ale mam też swoich ulubieńców, o których tutaj chcę wspomnieć i na nich się skoncentrować. W pierwszej kolejności chcę wymienić Halinę Poświatowską, która w tak przejmujący sposób potrafiła mówić o swym cierpieniu. Dalej musi oczywiście się pojawić ks. Jan Twardowski i jego urzekający świat. Na zakończenie powiem o utworach polskiej laureatki Nagrody Nobla - Wisławy Szymborskiej. Oczywiście mogą nas dotykać różne rozterki, nękają na spytania o sens życia, a kiedy czytamy poezję, to widzimy, ze takie wątpliwości mieli także inni. Są tam zarówno niepokoje dnia codziennego, jak i problemy z nieszczęśliwą miłością czy dylematy moralne albo egzystencjalne.
Warto zwłaszcza zanurzyć się w delikatny, lekki i zmysłowy świat poezji Haliny Poświatowskiej. Znacząca cześć jej utworów jest poświęcona tematyce miłosnej, dlatego zachęcam wszystkich zakochanych do odnalezienia tam swoich odczuć. Jej dramatyczne, krótkie życie obfitowało w liczne nieszczęścia. O tym wszystkim, co czuła pisała w swoich wierszach. Można też doszukać się bólu po śmierci. Wtedy, gdy utraciła Adolfa znalazła ujście dla swego cierpienia w wierszach. Pisze między innymi:
"świat jest pusty
odkąd poszedłeś
nie można żyć bez materii uśmiechu
świat umarł"
Czuje się źle bez swojego ukochanego i uważa, że cały świat wokół niej się zawalił. Nic nie jest w stanie ją ucieszyć, bo wszędzie pojawia się smutne wspomnienie:
"to co było ciepłem zwiniętym w kłębek
nie jest
świat - kosmicznie zgubiony w sobie
z zimna drży"
W ten sposób próbuje pokazać, jak zmienia się spojrzenie człowieka, który stracił bliskich, na wszystko co go otacza.
Poetka próbuje oddać boleść przy pomocy uruchomienia całej poetyki zmysłowości. Jak kiedyś pisała z wielką pasją o miłości, tak teraz oddaje swoją rozpacz. Z jej wierszy zawsze emanuje wielka siła. Kiedy dociera do niej, że jest poważnie chora, to zaczyna uporczywą walkę o życie. Zachłannie zachwyca się wszystkim, co wokół niej. Choroba sprawiła, że jeszcze łapczywiej chce żyć. Kochała swoje życie
" jak gdyby życie było kochankiem
który chce odejść -
wieszam mu się na szyi
krzyczę
umrę jeśli odejdziesz"
Niestety, przegrała swoją walkę i odeszła w młodym wieku. Jednak zostawiła nam swoje dokonani i nie wolno obok nich przechodzić obojętnie. Jej poezja działa wprost kojąco. Wiersze zawierają oprócz smutki także ogromną dawkę pozytywnych emocji i warto z nich czerpać pełnymi garściami.
Następny poeta ksiądz Twardowski uczy franciszkańskiej pokory i radosnego podchodzenia do wszystkiego, co znajduje się w świecie przyrody. On potrafi się zachwycić kolorową biedronką, czy innym uroczym żyjątkiem, który pojawia się na łące. Takiej prostoty nam brakuje i trzeba tego żałować. Poza tym poeta pokazuje, ze najważniejszą sprawą jest dzielenie się swoją miłością i przy tym ostrzega znacząco:
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą"
Gdyby wszyscy pamiętali o tych zasadach mniej byłoby kłopotów na tym padole łez. Poeta ukazuje także doskonałość świata przyrody stworzonego przez Boga. Najczęściej jest on daleki, nieznany, a przecież warto nim się zainteresować. Co najistotniejsze chociaż Twardowski pisze o zasadniczych sprawach, to okrasza je humorem i ironią . W ten jego balistyka nie odtrąca. Refleksja dotycząca różnorodnością rzeczywistości jest równocześnie pochwałą wspaniałego dzieła Stwórcy.
Wisława Szymborska pisze zróżnicowane wiersze, ale proste i bezpośrednie. Zawsze dystansuje się od wydarzeń historycznych, czy biologicznych uwarunkowań istnienia człowieka. Z wielką rezerwą podchodzi do wszelkich systemów filozoficznych, czy prawd przyjmowanych bez zastrzeżeń. Odrzuca nawyki, stereotypy, zahamowania, a z wielkim współczuciem traktuje pokrzywdzonych. Nie milknie jej zachwyt nad urodą świata. Przytoczę jej słowa o miłości, bo w nich dużo jest siły:
"Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.
(...)Uśmiechnięci, współobjęci,
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody".
Wszyscy wymieni twórcy zasługują na nasza uwagę. Wiele w ich utworach autentycznej pasji i siły uczuć. Mówią nie tylko o cierpieniu, ale także wskazują na urodę świata przyrody. Propagują zasad moralne i wiarę w wielkość człowieka. Dzisiaj szczególnie potrzebujemy takich poetów.