Tadeusz Różewicz towarzyszy nam ze swoją twórczością od wielu, wielu lat. Jest nie tylko dramatopisarzem, ale również poetą. Urodził się w 1921 roku i tym samym przynależy do pokolenia Kolumbów. Jednak jemu dane było przeżyć wojenny koszmar. Chociaż uczestniczył w działaniach AK, to przetrwał. Od lat obceruje zmiany w naszej cywilizacji i zachęca człowieka do wyciągania wniosków z tego, co się dzieje.

Po beztroskim dzieciństwie, jego młodość upływała pod znakiem II wojny. Można powiedzieć, że najlepiej reprezentował pokolenie "apokalipsy spełnionej". Wybuch wojny postawił go w trudnej sytuacji, tak zresztą jak wielu jego rówieśników. Już nie można było dalej snuć planów co do dalszej przyszłości, tylko uważnie przyglądać się rzeczywistości. Kolumbom zostali zmuszeni do porzucenia swych młodzieńczych ideałów i zmierzenia się z twardą nową rzeczywistością. Odebrano im wszystko. Niektórzy zginęli z bronią w ręku. Ci nie zdążyli nawet nacieszyć się życiem. Co gorsza ci ocaleni nie mieli już po wojnie normalnego życia. Właśnie o tym wyraźnie pisze Różewicz w wielu swoich tekstach. Pokazuje, jak przygniatające było brzemię bolesnych doświadczeń okupacyjnych.

Pisarz przede wszystkim zawarł w swej twórczości prawdziwy obraz pokolenia, które on sam reprezentował. Jego utwory są kwintesencję tego, co tak bardzo nękało dusze Kolumbów. Przy tym jednak poeta przeprowadza gruntowną analizę postaw tych, którzy przetrwali wojnę. Nigdy nie ogranicza się tylko do prostego opisu przeżyć, ale idzie jeszcze o krok dalej. Jakkolwiek w dramacie "Kartoteka" krytykuje bierność rówieśników, to jednak ma do tego pełne prawo, bo przecież ma podobny bagaż doświadczeń. Musimy zaufać temu co mówi i pisze, bo przecież był naocznym świadkiem wielu zdarzeń i wiele przeżył. Co więcej stał najbliżej tego, co miało miejsce. Dużą wagę mają więc jego szczere i trzeźwe konkluzje. Różewicz wnikliwie analizuje psychikę człowieka powojennego. Do określenia tego stanu emocjonalno-duchowego poszukuje dobitnych słów w licznych utworach. Nie cofa się przy tym nawet przed dosadnością określeń. Jego cel jest jednak bardzo szczytny. Przede wszystkim pisze w imię wierności prawdzie. To wszystko sprawia, że może być traktowany jako sumienie pokolenia. Różewicz jest niczym sędzia, który rozpoznaje stan rzeczy, aby później ocenić i wydać wyrok. Zawsze przy tym ma na uwadze odgórny kodeks wartości i wedle niego klasyfikuje ludzkie działania. Co charakterystyczne nie szuka dla siebie usprawiedliwienia, o czym wyraźnie pisze w lirycznych monologach wydanych w pierwszych poetyckich tomach.

Przy tej okazji trzeba wspomnieć, w jaki sposób opisuje powojenny świat. Wykorzystuje bardzo charakterystyczna poetykę "ściśniętego gardła". To sformułowanie pochodzące z wiersza pt. "Odwiedziny" najlepiej oddaje jego praktykę twórczą. Tak objawia się w sferze warsztatowej porażenie wojną oraz śmiercią. Tadeusz Różewicz przyznaje, że doświadczył takie rzeczy, których nie sposób opisać. Jeśli już jakiś problem bierze na swój warsztat, to nie używa wyszukanych zwrotów. Sięga po powściągliwe metafory, bo nie chce, by zbytnia poetyckość zabiła prawdę przekazu. Stwierdza tym samym, że okupacja była jak najdalsza od lirycznych uniesień i nie wolno tej brutalnej prawdy przesłaniać.

Taka skromność środków artystycznego wyrazu i "poetyka ściśniętego gardła" uwidacznia się w wierszu pod znaczącym tytułem "Zostawcie nas". Prostota słownictwa i bezpośredni przekaz sprawiają, że tekst staje się bardziej jasny. Tym samym ta przystępność jest ukłonem w stronę czytelnika. Różewicz przemawia w imieniu swojego pokolenia i wyraźnie prosi młodszych, aby nie wypytywali starsze generacje o wojenne doświadczenia. Z czego wynika ta nietypowa apelacja? Dla niego i jego rówieśników te wydarzenia są nie tylko historią, ale głownie przywołują wspomnienia z lat młodzieńczych. Wtedy trzeba było żyć w ciężkiej atmosferze, wśród świstu kul. Na każdym kroku można było spotkać się z nienawiścią okupanta. Bardzo ciążyła też niepewność losu. Nikt inny nie może pojąć tego ogromu bólu, cierpienia. Mogą to zrozumieć tylko ci, którzy przeszli podobną drogę. Dla innych ta wiedza jest zamknięta. Dlatego podmiot liryczny składa u stóp młodych korną prośbę. Chce zaoszczędzić bolesnego rozdrapywania dopiero co zabliźnionych ran.

Co więcej nie można się złudzić, by te rozmowy z uczestnikami walk miały przybliżyć do poznania ówczesnej rzeczywistości. Zdaniem poety to jest niemożliwe. Ktoś pełen optymizmu, cieszący się ze swej młodości nie jest w stanie pojąć kogoś, kto miał wrażenie, że urodził się w złym czasie i wolałby być kamieniem czy rośliną. W ten sposób Różewicz opisuje stan świadomości tamtych ludzi, którzy przeżyli okupację. Wojna nie przyniosła im oczekiwanego spokoju. Na podstawie utworu poetyckiego "Ocalony" można wywnioskować, dlaczego tak się stało. Wybawienie odnosiło się wyłącznie do kwestii cielesnej, a więc było pozorne. W gruncie rzeczy "ocalony" pogrążony był bez przerwy w etycznym chaosie. Nie mogło być inaczej skoro wcześniejsze wartości utraciły swe znaczenie. Doszło do tego, że takie przeciwstawne pojęcia jak miłość - nienawiść, wróg - przyjaciel, czy ciemność - światło stały się tym samym. To ujednolicenie dla współczesnych ludzi jest niewyobrażalne i niepojęte.

O utraceniu wiary w wartości, w życie, a wręcz w Boga mówi wiersz "Lament". Bohater nie na umiejętności cieszenia się codziennymi rzeczami. Bagaż doświadczeń dźwigany na barkach nie pozwalał na czucie się młodym. Śmierć - setki zamordowanych było to coś powszedniego. Koszty przeżycia wojny odbiły się tym samym w psychice. W obydwu przytoczonych wierszach: w "Ocalonym" i "Lamencie" Różewicz pisze nie tyle o swych odczuciach, co całego pokolenia. Wypowiada się w ich imieniu i staje się ich rzecznikiem. Opisuje generację ludzi okaleczonych fizycznie i psychicznie, pozbawionych ufności w wartości i niezdolnych do funkcjonowania w społeczeństwie z powodu żywych wspomnień zakodowanych w świadomości. W ten sposób poeta stał się sumieniem pokolenia.

Także w dramacie p.t. "Kartoteka" powraca tragedia pokolenia Kolumbów. Antybohater, czyli człowiek-każdy skupia cechy całego pokolenia tzw. "apokalipsy spełnionej". Poeta zaprezentował go jako osobę zamkniętą, charakteryzującą się wielką biernością. Nie był zdolny do jakiegokolwiek działań. Brak zaangażowania bohater tłumaczy żywymi wspomnieniami z okresu wojny. To ma usprawiedliwić jego bezwładu oraz rezygnację. Jednak Różewicz stwierdza, że przyjęcie takiej "pozycji horyzontalnej", nie jest dobre, bo nie przynosi żadnych korzyści. Chodzi jedynie w tym o wygodne ustosunkowanie się do ludzi. Różewicz z jednej strony krytykuje ludzi za wspomnianą bierność, a z drugiej staje w ich zdecydowanej obronie i oskarża tych, którzy rozpętali wojnę.

Tadeusz Różewicz bez wątpienia w swej bogatej twórczości stał się prawdziwym wyrazicielem całej swej generacji. Dał świadectwo czasom, w których żył. Zarówno w poezji i dramaturgii zebrał doświadczenia pokolenia. Wyrażał niezgodę na wojnę, niesprawiedliwość. Głos poety przypomina o pokoleniu straceńców, którzy tak usilnie chcieli odnaleźć sens życia.