Często się uważa że fraszki Jana Kochanowskiego stanowią tylko wesołe i w sumie błahe utworki służące tylko i wyłącznie zabawie. Jednak wiele z tych drobnych utworów w zupełnie poważny sposób charakteryzuje świat w którym przeszło żyć poecie, a że Jan Kochanowski pisał je przez całe życie, możemy zapoznać się z różnymi obrazami otaczającego go świata. Często są one dość różniące się od siebie. Fraszki to sposób wyrażenia świata, opisanie jego mechanizmów. I tutaj odchodzi już poeta od błahości tematyki, zaczyna stronić od żartu. Wyznacznikiem tego iż utwór jest fraszka staje się tylko jego rozmiar. Przytoczyć chciałbym w tym miejscu dwie fraszki mówiące o świecie i różniące się znacznie między sobą. Pierwsza nosi tytuł "Na dom w Czarnolesie" i stanowi obraz uporządkowanej przestrzeni. Jest to dom rodzinny, a wiec mała enklawa dająca poczucie bezpieczeństwa i znajomość stosunków jakie w nim panują. Patrząc poprzez tę perspektywę na dzieło Boga nie dziwi afirmacja Jego wspaniałości. Poeta jest szczęśliwy z tego co ma, nie pragnie więcej, czuje się bezpieczny i spełniony.

"Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje;

Raczysz błogosławieństwo dać do końca swoje.

Inszy niechaj pałace marmórowe mają

I szczerym złotogłowiem ściany obijają".

Jednak fraszka "o żywocie ludzkim" daleka jest od takiego optymizmu. To pokazanie ziemskiego życia, jako chwilowej rzeczy, gdzie wszystko zarażone jest śmiercią, przemija. Życie ludzkie dąży tylko do śmierci kładącej kres jego ziemskim działaniom.

"Fraszki to wszytko, cokolwiek myślimy,

Fraszki to wszytko, cokolwiek czynimy;

Nie masz na świecie żadnej pewnej rzeczy"

Nie ma tutaj mowy o Bogu, a jedynie o jakiejś tajemniczej sile, która zsyła nas na ziemie bawi się naszymi działaniami, by na koniec niczym laleczki, bezwolne i nieświadome siebie, pochować.

"Wszytko to minie jako polna trawa;

Naśmiawszy się nam i naszym porządkom,

Wemkną nas w mieszek, jako czynią łątkom".

Człowiek jest wiec słaby, świat niebezpieczny i nieodgadniony, zaś Bóg daleki i obcy. To wizja całkowicie odmienna od wcześniejszych w twórczości Kochanowskiego, a także pozostająca w opozycji do całości światopoglądu renesansowego.