Każdy koniec zawsze pociąga za sobą refleksję nad tym, co było do tej pory. Koniec wieku jest doskonałym momentem na podsumowania i swoisty rachunek sumienia. Wtedy to dopiero okazuje się, co udało się zrealizować w ciągu mijającego czasu, a czego nie. Konfrontujemy ze sobą to, jacy chcieliśmy być i jacy tak naprawdę byliśmy.

Sto lat to ogrom czasu. Wiele się wtedy może wydarzyć. Historia ludzkości liczy już pełne dwadzieścia wieków. Każdy z nich był inny i co innego z sobą przyniósł. Wiersz "Schyłek wieku" Wisławy Szymborskiej skłania do refleksji nad mijającym właśnie wiekiem XX. Obserwując dzieje świata, uważam, że było to zdecydowanie najgorsze sto lat w jego historii. Argumentów potwierdzających ten sąd jest wiele.

Już na samym początku XX wieku rozegrały się dwie najstraszliwsze w dziejach ludzkości wojny światowe (1914-1918 i 1939-1945), które przyniosły niewyobrażalne tragedie ludzkie (np. makabryczny pomysł Hitlera dotyczący eksterminacji Żydów) i ogromne zniszczenia. Zastosowano w nich najnowsze na ówczesne czasy technologie, które służyły głównie zabijaniu jak największej liczby ludzi. Mowa tutaj chociażby o wszelkiego rodzaju gazach bojowych. W czasie drugiej wojny światowej skonstruowano po raz pierwszy najstraszliwszą broń masowej zagłady - bombę atomową. Tragiczne skutki jej wybuchu przeszły najśmielsze oczekiwania i widoczne są do dnia dzisiejszego, choć przecież tyle dziesiątek lat już minęło od zrzucenia jej na Hiroszimę.

Kolejnym argumentem uzasadniającym moje zdanie na temat wieku XX jest ogromne zanieczyszczenie globu ziemskiego, co pociąga za sobą tragiczne skutki. W ciągu ostatnich dwóch wieków ludzie wyjątkowo dużo korzystali z naturalnych zasobów Ziemi (wydobywanie węgla, ropy naftowej, gazu ziemnego, pokładów wszelkiego rodzaju rud żelaza czy miedzi), niszcząc przy tym środowisko naturalne. Bardzo dużym problemem jest dziura ozonowa powodująca przenikanie szkodliwego promieniowania słonecznego na naszą planetę i efekt cieplarniany, który przyczynia się do ocieplania klimatu i stopniowego topnienia lodowców.

W mijającym wieku dało się również zauważyć ogromną pogoń ludzi za pieniądzem, sławą i władzą. Spowodowało to zatracanie wszelkich wartości moralnych. Człowiek pokazał, że jest zdolny nawet do zabicia, byle tylko uzyskać to, do czego dąży. Coraz częściej postępuje się w myśl zasady "po trupach do celu". Dzisiejsze społeczeństwo zdecydowanie różni się od tego z dawniejszych czasów. To prawda, że nastąpił gwałtowny rozwój techniki, przemysłu i kultury, ale gdzieś po drodze zatraciły się podstawowe wartości, w które jeszcze jakiś czas temu się wierzyło. Hierarchia wartości uległa gwałtownej zmianie.

Idealnym podsumowaniem tych rozważań są dalsze słowa wiersza Szymborskiej: "zbyt wiele się stało, / co się stać nie miało, / a to, co miało nadejść, / nie nadeszło". Teraz nadchodzi kolejny wiek. Znowu ludzie robią plany i postanowienia. Warto zastanowić się nad tym, czy cokolwiek uda się z tego zrealizować. Zawsze życzymy sobie, żeby kolejne lata były lepsze od poprzednich. Oby tylko się nie okazało, że będzie jeszcze gorzej.