Świt. Niezwykle intensywne światło powoli wyłania się zza horyzontu. Pierwsze promienie padają na wodę. W blasku słońca woda wygląda krystalicznie. Jest czysta, błękitna i zajmuje ogromy powierzchni. Delikatny wiatr wzbudza fale, woda zaczyna powoli się kołysać i uderzać o szczyty klifu. Wszędzie panowała cisza a powietrze wypełniał niezwykle słodki zapach.

Nad wodą wznosiły się mewy i rybitwy. Latały spokojnie kołysząc się ponad ziemią. Niebo było błękitne i czyste. Co pewien czas ptaki przelatywały nisko nad wodą po to, aby po chwili znów wzbić się w powietrze ze zdobytym pożywieniem w dziobie. Przysiadywały na ciepłym piasku i delektowały się pokarmem.

Piaszczyste, przyozdobione barwno kolorowymi muszlami plaże były ozdobą nowo powstałego świata. Cyklicznie uderzające fale w ścianę klifu stopniowo, powoli tworzyły groty i jaskinie.

Liczne morskie zwierzęta skrywały się w słonych wodach. Raz na jakiś czas ryby opuszczały głębiny i wypływały na powierzchnię. W błękitnym oceanie zamieszkiwały przepiękne okazy wielorybów i delfinów. Przemierzały bezkresny ocean sprawiając wrażenie, jakby to one sprawowały tam władzę.

Nad brzegiem oceanu znajdował się ląd zarośnięty różnorodnymi gatunkami drzew. W głąb lądu prowadziła jedna ścieżka. W cieniu drzew, piaszczysta droga prowadziła na wschodni brzeg rzeki, który przepływał przez las. Raz na jakiś czas pojawiały się rozwidlenia. Prowadziły one w głąb lasu, gdzie zamieszkiwały przeróżne gatunki zwierząt, rosła bujna winorośl oraz przepyszne owoce. Poprzez drzewa do lasu docierało ciepłe intensywne słońce oświetlając dróżkę. Z prawej strony rosły jabłonie uginające się od ciężaru dużych, czerwonych jabłek. Widok ten kontrastował z zielonymi liśćmi drzew. Kolejno wiśnie i grusze oblewały cieniem jeziora pełne lilii oraz trzcin. Znad jeziora docierał rechot żab oraz radosna gra świerszcza. Po lewej stronie znajdowała się polana pełna maków, chabrów, tulipanów i róż.

Na niebie pojawiały się stopniowo ciemne, burzowe chmury, które zapowiadały deszcz. Wszystkie stworzenia wyczuły zmiany na niebie i już po chwili znad kwiatów na łąkach poznikały pszczoły i motyle. Ptaki powróciły do swych gniazd. Nagle błyskawica pojawiła się na niebie. Po chwili dało się słyszeć grzmot. Słodkie powietrze wypełniała teraz woń świeżości i wilgoci. Szelest poruszających się liści spowodowany kroplami deszczu wskazywał, że nadchodzi burza. Momentalnie z nieba zaczęły spadać coraz większe krople deszczu. Zwilżały powierzchnię Ziemi. Deszcz spadał na kwiaty, drzewa, owoce. Zdawało się jakby niebo myło Ziemię. Na ścieżce pojawiły się błotniste kałuże. Niedaleko prowadził szlak. Na samym szczycie klifu pojawiły się skalne występy. Droga na klif była krótka jednakże stroma. Z samego szczytu roztaczał się widok na lasy, łąki i polany. Źródło w dalszej jego części stanowiło niewielki wodospad, który nadawał początek strumieniowi.

Niebo umilkło. Deszcz przestał padać. Na nowo pojawiło się słońce, które teraz zaczęło chylić się ku zachodowi. Niebo przybrało rubinowy kolor. Pożegnalne promienie słońca ukazały się nad oceanem przyjmując karmazynową barwę. Po chwili słońce schowało się za horyzontem i nastała noc. Ukazały się dwa księżyce oraz miliony migoczących, jasnych gwiazd. Wszystkie stworzenia zapadły w sen, kwiaty pochowały swe płatki świat zawałą się na chwilę zatrzymać.

Był to pierwszy dzień życia na Ziemi, ale do dziś każdego wieczoru i każdego poranka obserwujemy go na nowo.

.