Kiedyś takie wartości jak dobro, prawda, piękno zajmowały czołowe miejsce w hierarchii bytów. Pisali o nich filozofowie, ale także uwzględniali je w swoich dziełach artyści malarze, czy pisarze. W XX wieku wszystko to się diametralnie zmieniło. Podważono wiele prawd a na ich miejsce nie zaproponowano niczego godnego uwagi. Teraz w XXI wieku mamy do czynienia ze spadkiem po tych działaniach. Coraz więcej ludzi czuje zagubienie w takim świecie, gdzie nie można znaleźć niczego pewnego. Skoro abstrakcje idee nie dają poczucia bezpieczeństwa, więc człowiek odwołuje się do dóbr materialnych i tam szuka wsparcia. Rozpoczyna się pogoń za pieniędzmi i poszukiwanie coraz większych bogactw. Przyjęcie takiej postawy wobec rzeczywistości stawia pod znakiem zapytania poszukiwanie innego sensu życia.

Przedstawianie prawdy zawsze miało wielkie znaczenie dla wyznawców religii chrześcijańskich. Przecież już w Dekalogu sformułowano zakaz "mówienia fałszywego świadectwa". Tym samym prawda została wpisana na trwałe do hierarchii wartości etycznych. Mówienie nieprawdy traktowane jest jako grzech i zasługuje na potępienie. Jednak współcześnie mało osób przejmuje się tą wizją. W ich mniemaniu to jest nieistotne jaki jest stan faktyczny. Wybierają takie słowa, które pozwolą im osiągnąć zamierzony cel. Skoro dla zdobycia pozycji, czy bogactwa trzeba mijać się z prawdą to robią to. Żadne późniejsze konsekwencje moralne nie stoją tu na przeszkodzie. Obecnie takie zachowania, które respektują etykę katolicką należą do rzadkości. Wielkość człowieka wyznaczają inne niż chrześcijańskie wartości. Bardzo popularne jest na przykład dążenie do odniesienia sukcesu, szczególnie finansowego. Panuje przy tym przekonanie, że można się jedynie wzbogacić, gdy będzie się "spryt", czy "cwaniactwo". Ciężka praca nie ma żadnego znaczenia. Ten natomiast, kto mówi prawdę traktowany jest jak "frajer", który niczego nie rozumie.

W takim świecie liczy się jedynie pragmatyzm. Zachowania ludzkie naznacza relatywizm, interesowność, wygodnictwo. Wobec tego prawdą nikt się specjalnie nie przejmuje. Dochodzi jeszcze tzw. zjawisko politycznej poprawności. Wszystko to, zaciemnia faktyczny obraz świata i coraz trudniej do niego dotrzeć. Jednak oceniam to negatywnie. Wraz z zanikającą rolą prawdy maleje zaufanie bez którego trudno ułożyć relacje międzyludzkie. Także życie ludzkie pozbawione przyjaźni, miłości nie może dawać poczucia szczęścia. Nie sposób właściwie zrealizować siebie bez wsparcia się na prawdzie.

Powinniśmy więc dołożyć starań, by z naszego życia nie znikła prawda. Trzeba o nią dbać, troszczyć się, bo inaczej nasze życie zubożeje, a relacje z innymi będą mieć małe znacznie. Omijanie prawdy chociaż wydaje się kuszące, bo zapewnia wygodną egzystencję, ale w rzeczywistości niczego nie rozwiązuje. Budowanie czegokolwiek na fałszu wcześniej czy później musi się zemścić i doprowadzić do wielkiego upadku. Kłamstwo zawsze niszczy nasz wewnętrzny świat i burzy odwieczny porządek. Nie warto więc uciekać się do podłych metod zdobywania swoich celów.