Pragnę rozważyć kwestię dotyczącą naszych słabości, mianowicie ludzkich wad. Oddziaływują one na ludzi tak, iż zaczynamy oddalać się od doskonałości, zaczynamy być podatni na sytuacje stresowe. Sprawiają, że człowiek staje się słaby, bezbronny oraz podatny na niekorzystne wpływy. Alfred Musset stwierdził niegdyś: "Doskonałość tak samo nie jest nam dostępna jak nieskończoność". Zatem czy ludzie nie mogą osiągnąć doskonałości? Czy to stwierdzenie może rozwikłać kwestię naszego zachwytu wobec doskonałości? Jednak postawmy przed sobą istotne pytanie: co to jest doskonałość? Jak wiadomo, doskonałość jest nieskalana żadną skazą, stanowi coś cudownego, lecz dla każdego człowieka rysuje się przy pomocy innego kodeksu wartości moralnych, zatem można by powiedzieć, iż nie istnieje rzecz, którą można by określić mianem "doskonałości". Dlaczego? Każdy z ludzi ma inne wymagania, co do tego i niezbyt często zgadzają się one z opinią większości. Jednostka ludzka stanowi niejako oryginał i ciężko znaleźć dwa identyczne osobniki. Podobnie niemożliwym jest znalezienie coś, co nazwane jest doskonałością. Jednak obok doskonałości, istnieją także i wady, które są w stanie spowodować konflikt u niejednej osoby. Wady stanowią, rzecz jasna, przeciwieństwo wyobrażeniowych ideałów. Stanowią nieodłączny element życia każdego z nas, niekiedy wprost tworzą nasze życie. Gatunek ludzki, można podzielić na trzy klasy. Pierwszą stanowią ludzie, którzy nie zauważają swych wad i nie starają się ich zwalczyć. Drugą grupę stanowią ludzie, pracujący nad sobą w ten sposób, by przekształciły się one w zalety. Natomiast trzecią klasę, moim zdaniem -najgorszą - stanowią ci, którzy ukrywają swoje ułomności, co powoduje ich sztuczność oraz nieautentyczność. Narzucają sobie pewne zasady etyczne, oszukują swoje "ja" oraz wszystkich w swoim otoczeniu. Jednak dlaczego niektórzy ukrywają negatywne strony swojej osobowości? Przecież zgodnie ze słowami pewnego filozofa "nic, co ludzkie nie jest nam obce"? Nierzadko zapewne dochodzimy do wniosku, iż jeśli będziemy wieść życie na podobieństwo "kameleona", wówczas nie będziemy dostarczać innym powodów do kpin. Jednak sytuacja przedstawia się całkiem przeciwnie. Uzewnętrzniając swoje niedoskonałości, mamy dużą szansę na ich zmianę. "Na drodze do doskonałości nie obowiązuje ograniczenie prędkości". Lecz odkrycie przed światem swoich wad, powoduje nietolerancję. Stwierdzenie Moliera, są całkowitym potwierdzeniem tej smutnej prawdy: "Najstraszliwszy cios zadaje się ułomnością, wystawiając je na szyderstwo świata". Prawdopodobnie nie wszyscy popierają to stwierdzenia, lecz ja osobiście zaliczam się do tych ludzi, co są zdania, iż nad wadami można odnieść zwycięstwo, kiedy podda się je ocenie innych. Odkrycie swoich słabości, stanowi bardzo odważny krok i jest on oznaką tego, iż jesteśmy w stanie stawić czoła nawet najbardziej krytycznym opiniom środowiska, jednak jedynie dzięki temu, otrzymujemy szansę na pokonanie swoich ułomności. Ze słów Moliera, można wyciągnąć wniosek, iż wszelkie wady należy ukrywać. Lecz w jakim celu, co nam z tego przyjdzie? Otaczający nas świat niekoniecznie musi być pozytywny. Nierzadko przysparza nam cierpień, jednak musimy sobie uświadomić, iż to prowadzi do osiągnięcia przez nas doskonałości. Wszyscy powinniśmy się zastanowić, która grupa ludzi jest nam najbliższa i czy w ogóle pragnie się udoskonalać.