Rozwazania o miłości są sięgają początków wszelkiej kultury. Pierwsze historie mityczne, jakie znamy, już dotyczyły tego wątku. Temat liczy sobie tysiące lat i niepoliczoną rzeszę myślicieli, poetów, naukowców i zwykłych zakochanych. Jednak o postępach mówić trudno, ponieważ miłość nic sobie z tych dociekań nie robi i wciąż pozostaje nieodgadnioną tajemnicą. Nie znaczy to, ze nie potrafimy nic o niej powiedzieć, powstało przecież wiele pięknych utworów miłosnych, jednak sama istota tego uczucia, jego przyczyny pozostają zagadką. Jak to się dzieje, ze dwoje ludzi odnajduje się nagle pośród tysięcy innych i czuje, że są sobie przeznaczeni, że tylko ze sobą pragną spędzić resztę życia? Miłość nie poddaje się logice ani systematycznym badaniom, po prostu czasem się pojawia a jej skutki są nieprzewidywalne, tak jak niepoznawalne są jej przyczyny.

Krótki przegląd rozważań na temat miłości

Starożytni Grecy - miłość to strzała wypuszczona przez kapryśnego boga Amora, to coś co pojawia się nagle, nie wiadomo skąd, rani i przynosi szczęście.

Platon - w filozofii platońskiej miłość jest ideą. Świat według platona składa się z niedoskonałych bytów ziemskich, zmiennych i przemijalnych oraz z idei wiecznych i niezmiennych, jedną z takich idei jest miłość. Niezbędna część dobra - idei najwyższej. Jako taka zaś istnieje poza poznaniem rozumowym.

Psychologia ewolucyjna - miłość to efekt działania endorfin (hormonów szczęścia) to osiągnięcie ewolucyjne służące zachowaniu gatunku, opiera się na zasadach doboru naturalnego, obiekty miłości to po prostu najlepsi z dostępnych partnerzy pod względem materiału genetycznego.

Nowy Testament - "Miłość (...) nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości (...). Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma..." - cytat z Pierwszego Listu do Koryntian, z "Hymnu o miłości";

Poezja religijna - miłość to cecha Boga jego dar dla ludzi

Przykłady można by mnożyć, każda epoka ma własne koncepcje i środki wyrazu. Jednocześnie podkreśla się szczęście, jakie daje miłość szczególnie ta wzajemna i cierpienie jakie się z miłością wiąże nawet tą szczęśliwą. Miłość jest rodzajem soczewki, która skopia i powiększa wszystkie uczucia. Większe jest szczęście, większy zachwyt nad życiem, ale też wzrasta strach o drugą osobę, lek przed utratą czy odrzuceniem.

Wracając do historii o Tristanie i Izoldzie, trzeba zauważyć, ze w tym romansie z pozoru prostym, nieskomplikowanym, a dla niektórych banalnym pobrzmiewają echa wielu koncepcji, wielu idei miłości, świadcząc o tym, że jesteśmy blisko poznania prawdy, że intuicyjnie odczuwamy, czym miłość jest, choć pewnie nigdy nie zdołamy jej przełożyć na kategorie fizycznych wymiarów. Miłość sławnej średniowiecznej pary tez pojawia się nagle i nie sposób wskazać na jej źródło - eliksir wydaje się tu nawet dobrym wyjaśnieniem, bo człowiek bardzo pragnie wyjaśniać swoje postępowanie, a nawet uczucia, zakładając, ze mają one jakieś logiczne przyczyny. Cóż gdyby istniał napój wywołujący miłość, powstałoby pewnie też antidotum, odtrutka na śmiertelny wirus. Romans Tristana i Izoldy, podobnie jak wszystkie historie miłosne, mówi o dwu obliczach miłości - jasnym i ciemnym. Miłość stanowi cel i sens życia, jest ważniejsza niż cokolwiek na świecie, ale z nią zawsze związane jest cierpienie. Właśnie ta strona uczucia została w utworze wyeksponowana. Zabieg taki służy także wyrażeniu innej prawdy, mianowicie przekonaniu o sile uczucia, które jest w stanie pokonać wszelkie przeszkody, nawet śmierć.

Inna prawda o miłości głosi, że miłość uszlachetnia, bohaterowie średniowiecznej powieści również stają się bardziej wzniośli, odkąd połączyło ich uczucie. Łamią normy społeczne, postępują wbrew prawu i nakazom boskim, ale mają tego świadomość, próbują z tym walczyć, nie chcą krzywdzić bliskich sobie osób. Cierpią rozłąkę z nadzieją, ze kiedyś będą mogli być razem.