Miłość ma raczej pozytywne konotacje, kojarzy się ze szczęściem, wzajemnością, bezpieczeństwem i oddaniem. Jednak nie obcy nam jest też motyw miłości nieszczęśliwej. Przyczyny miłosnych cierpień bywają różne najczęściej wynikają one z braku wzajemności lub zewnętrznych przeszkód, stojących na drodze ku szczęściu.

Miłość Tristana i Izoldy do szczęśliwych zapewne nie należała. Kochanków dzieliła ogromna przepaść społecznych norm. Ona należała do króla, on był poddanym, jej i jej męża, a swojego przyjaciela. Trudny układ. Tragiczna sytuacja. Tragizm losu postaci polega na braku wyjścia z zaistniałej sytuacji, która nie jest zawiniona. Tristan i Izolda nie widzieli żadnego rozwiązania konfliktu uczuć i powinności. Ich miłość nie była ich winą, uczucia nie podlegają ocenie w kategoriach kary i winy, bo nie są wynikiem woli. Nie chcieli tego uczucia, woleliby się od niego wyzwolić: " Nie, nie, to nie było wino - chuć, to była rozkosz straszliwa i męka bez końca, i śmierć". Gdyby potrafili wyrzekliby się tej grzesznej miłości. Jednak tego zrobić nie mogli. Tak jak nie oni zdecydowali o wybuchu tej potężnej siły uczucia, tak i nie w ich mocy było je przerwać. Nie potrafili bez siebie żyć, a ze sobą nie mogli. Właśnie na tym polegał tragizm ich sytuacji, cokolwiek by zrobili, nie byliby szczęśliwi.

Miłość ograbiła ich z tego, co dotąd uważali za najważniejsze, z honoru i godności. Tristan był średniowiecznym rycerzem, honor był dla niego wartością najwyższa, dla której nie wahałby się poświęcić życia. Wiernie służył swemu władcy, dopóki w jego życiu nie pojawiła się Izolda Złotowłosa. To jej oddał serce. Nie mógł jej kochać, nie zdradzając króla, który był jej mężem. Utrata honoru przez rycerza, to cena najwyższa, to hańba, której nie można zmazać, a która dręczyć go będzie aż do śmierci. Izolda poświęciła nie mniej. Ona również była zdrajczynią, była żoną króla, szanowała go , była mu wdzięczna za okazywaną jej dobroć miłość, ponieważ król kochał ją szczerze, ale nie potrafiła się wyrzec uczucia do Tristana. Niełatwo im było tez żyć w grzechu, religijność średniowieczna była bardzo surowa. Kochankowie mieli świadomość, że sprzeciwiają się boskim zakazom, że grzeszą i narażają się na straszną karę i wieczne potępienie. Tak kochankowie znaleźli się w sytuacji bez wyjścia, choć nie popełnili żadnej winy.

Trzeba im przyznać, że próbowali walczyć z losem, że wybrali trudną drogę rozłąki, nie chcieli krzywdzić króla Marka, ani obrażać Boga. Tristan opuszczał dwór królewski w przekonaniu że czyni słusznie " poznał jasno w sercu, iż nadszedł dzień, aby dotrzymać wiary zaprzysiężonej królowi Markowi i oddalić się z kraju Kornwalii." Nie wiedział jednak jakim cierpieniem okupi tę decyzję.

Historia kończy się śmiercią kochanków, która dowodzi siły ich uczucia. Miłości, która sprowadziła na nich wieczne cierpienie, ale jednocześnie była jedynym sensem ich życia. Tristan żył nadzieją ujrzenia swej kochanki, uzyskania od niej wybaczenia i śmierci w jej ramionach. Gdy usłyszał złą nowinę, gdy powiedziano mu, że Izolda nie przypłynęła - zmarł. Brak nadziei odebrał mu wolę życia. Izolda też nie potrafiła żyć bez niego. Znosiła rozłąkę ze smutkiem, ale wierzyła, że jeszcze go ujrzy, gdy zastała go martwego, ona również nie chciała już żyć. Wszystko, co było dla niej naprawdę ważne odeszło wraz z Tristanem. Tragiczna śmierć kochanków położyła kres ich mękom. Po śmierci z ich grobów wyrastał głóg i splatał się niby ramiona kochanków. Ten symboliczny wyraz ma wyrażać przekonanie, że miłość jest silniejsza niż śmierć.

Miłość Tristana i Izoldy spłynęła na nich nagle i wbrew ich woli. Przyniosła im wielkie szczęście, objawiła sens życia, była ekstazą i spełnieniem. A jednak nie była szczęśliwa. Na jej drodze stanęły normy moralne, społeczne i obyczajowe. Tak jak w greckiej tragedii bohaterowie stanęli przed wyborem, który nie miał szczęśliwej alternatywy. Człowiek nie ma wpływu na swoje uczucia, nie może ich sobie wyperswadować, logicznie wytłumaczyć. Uczucia często stoją w sprzeczności z okolicznościami zewnętrznymi. Wówczas dochodzi do konfliktu tragicznego.