Narodziny świata poznajemy w różnych kulturach odmiennie. W mitologii opis powstania świata związany jest z chaosem, czyli otchłanią, która zawiera w sobie twórcze pierwiastki. Jest mieszaniną powietrza, wody, ziemi i ognia. Z Chaosu powstał Dzień, który stał się początkiem jasności, jako przeciwieństwo powstała noc i jest zalążkiem smutku. Tak powstały zjawiska przeciwstawne dobro i zło. Z Chaosu wyłoniła się Gaja, czyli Ziemia, w otoczeniu Eteru. Uranos, to Niebo, a Tartar - Podziemie. Te zjawiska były równocześnie bogami i żywiołami. Z nich powstali bogowie.

Taka wizja świata jest dla mnie dosyć odległa i abstrakcyjna. Zwana jest kosmogonią.

Inny obraz powstania świata przedstawia Biblia, która dla chrześcijan i wyznawców judaizmu, jest księgą świętą. Opisuje ona inne powstanie świata. Ziemię i wszystko, co na niej się znajduje stworzył Bóg. Księga Rodzaju zawiera w sobie opis powstania świata i pojawienia się człowieka. Bóg tworzył świat przez sześć dni, siódmego dnia odpoczywał. Wszystko było piękne i dobre, emanowało boska mocą. Światłość, została nazwana Dniem, a ciemność Nocą. Stworzył też ziemię i wodę, która dawała życie zwierzętom wodnym. Na ziemi pojawiły się rośliny i zwierzęta lądowe. Na koniec Bóg stworzył człowieka, "na swoje podobieństwo", aby mógł być panem na ziemi. Kobieta i mężczyzna stali się początkiem rodu ludzkiego.

Są również inne teorie dotyczące powstania świata. Jedna z nich jest teza Hellera, która mówi, że świat powstał z wielkiego wybuchu. Tak powstał wszechświat i planety, a jedną z nich była Ziemia.

Dla mnie najbliższą jest ta, zawarta w Biblii. Związana jest z wiarą, którą wyznaje od dzieciństwa. Jednak różne odkrycia naukowe i ciągłe badania nad powstaniem planety, powodują, że człowiek zadaje sobie pytanie, czy nie ma prawdy w innych teoriach na ten temat? Myślę, że należy odgraniczyć wiedzę naukową od tej, która związana jest z wiarą każdego człowieka. Wtedy mamy pewność, że nikogo nie zranimy swoimi poglądami.