Moim zamiarem jest przeanalizowanie wątku przyjaźni, który pojawia się w książce Małgorzaty Musierowicz "Córka Robrojka". Chciałbym wyjaśnić, jakie znaczenie miała przyjaźń dla dwójki głównych bohaterów: Cezarego Majchrzaka i Arabelli Rojek, a również jaki miała wpływ na relacje pomiędzy Robertem Rojkiem a rodziną Borejków.
Robert Rojek razem ze swoją nastoletnią córką Arabellą przeprowadził się do Poznania. Nie mieli tam żadnych bliskich znajomych. Bella było nieco osamotniona w nowym mieście, bo nikogo tu nie znała. Niedługo poznała Przeszczepa czyli Cezarego Majchrzaka, ale nie polubiła go za bardzo, a nawet można powiedzieć, że uważała, że jest okropny. Ale to się wkrótce zmieniło. Rodzice Czarka zaprosili ją i jej ojca do siebie w ramach spotkania zapoznawczego i wtedy Bella miała okazję porozmawiać z Cezarym. Okazało się, że mają wiele wspólnych zainteresowań. Ta rozmowa sprawiła, że lepiej się poznali i polubili nawzajem. Spodobali się sobie i od tej chwili często się spotykali i zostali dobrymi przyjaciółmi. W taki sposób Arabella zawarła swoją pierwszą przyjaźń w Poznaniu.
Z kolei jej ojciec, Robert spotkał w tym mieście siostry Borejko, które były jego dawnymi koleżankami ze szkolnych czasów. Kiedy jeszcze razem chodzili do szkoły, przyjaźnili się i Robert był ich dobrym znajomym, często się widywali. Teraz dziewczyny miały okazję odwdzięczyć się za jego pomoc i udzieliły jemu i Belli gościny na pewien czas, podczas gdy on poszukiwał odpowiedniego mieszkania dla siebie i córki. Robert odnowił więc dawne przyjaźnie, przez co łatwiej mu było zacząć życie w nowym mieście.
Na podstawie przytoczonych argumentów można wyciągnąć wniosek, że przyjaźń rzeczywiście odegrała dużą rolę w życiu Belii i Roberta Rojków. Pomogła im przetrwać najtrudniejsze chwile i zaaklimatyzować się w nowym miejscu.