W życiu człowieka bardzo dużą rolę ogrywają emocje i uczucia, dzięki nim każdy z nas w jakiś sposób poznaje świat i innych ludzi. Wydaje mi się jednak, że najważniejszym uczuciem jest miłość, to o niej marzy każdy z nas - była i jest ona jednym z głównych tematów, które nurtują artystów. Dlatego wiele dziedzin sztuki przedstawia różne jej oblicza - nie zawsze są one pozytywne. Miłość potrafi wnieść w życie człowieka wiele dobra, ale także potrafi sprowadzić do niego zło.

Chcę podkreślić, że miłość opisywana była na dwa sposoby - każdy z nich był zupełnie inny. Chodzi mi tu o naturalizm lub realizmromantyzm. Naturalizm i realizm rozpatrywały miłość w sposób logiczny i zgodny z rzeczywistością. Miłość dała się dla ich zwolenników po prostu zwykłym, naturalnym, biologicznym mechanizmem. Uważam jednak, że taki sposób myślenia o miłości jest w pewnym sensie ograniczony - nie ma w nim przecież miejsca dla przeżyć duchowych i tzw. magii miłości. Dlatego uważam, że romantyczne spojrzenie na miłość jest bardziej słuszne. Chcę je teraz omówić. Romantyzm to czas, w którym miłość była siłą rządzącą życiem i postępowaniem ludzi, związana była z tajemniczymi i mistycznymi doznaniami, których nie dało się wytłumaczyć logicznie. Uczucie to bardzo fascynowało twórców epoki romantyzmu, dlatego w ich dziełach znajdujemy wiele opisów tego niezwykłego uczucia. Dla romantyków było ono zupełnie niewytłumaczalnym zjawiskiem, którego nie mógł pojąć i uzasadnić żaden ludzki umysł. Łączyli ją z jakiegoś rodzaju przeznaczeniem, którego nie dało się wytłumaczyć. Jedno było pewne - miłość znaczyła dla nich związek dusz, coś, co w dzisiejszym świecie określa się potocznie jako "nadawanie na tych samych falach". Ta relacja między dwoma duszami była niezniszczalna. Myślę jednak, że nie da się podać jednoznacznej i pełnej definicji tej niezwykłej relacji, jaką jest miłość. W każdym przypadku jest ona zupełnie innym zjawiskiem - wszystko zależy od osób, które są w sobie zakochane.

Z pewnością nie da się także odpowiedzieć na pytanie, co decyduje o tym, że nagle dwie osoby zakochują się w sobie - jest to na razie dla nas wielką tajemnicą. Na szczęście możemy próbować ją znaleźć w różnych utworach literackich. Najczęściej pisarze zajmują się w swoich dziełach tematem miłości nieszczęśliwej - jest tak chyba dlatego, że ludzie nie potrafią wytłumaczyć sobie przyczyny, z jakiej wiele zakochanych osób, które zostały porzucone, popełnia samobójstwo. Decyzja odebrania sobie życia jest przecież desperackim i ostatecznym rozwiązaniem - dlatego trudno mi sobie wyobrazić, jak bardzo nieszczęśliwi muszą być tacy ludzie. W swoim życiu przeczytałam już wiele książek, które opisywały ten problem, ale w żadnej z nich nie znalazłam odpowiedzi na pytanie, dlaczego w wielu przypadkach miłość doprowadza do tragedii. To wielka siła tego uczucia sprawia, że człowiek zachowuje się niezgodnie z naturą - występuje przeciwko instynktowi życia. Myślę, że jeszcze długo ludzie nie będą potrafili wytłumaczyć powodów, dla których ktoś jest w stanie odebrać sobie to, co najcenniejsze - życie.

Wyjątkowym uczuciem jest niezwykła relacja między rodzicami a dziećmi - niewątpliwie ją również można nazwać miłością. To uczucie jest również bardzo silne. Sprawia ono, że członkowie rodziny są w stanie do największych poświęceń - w trudnych sytuacjach i w niebezpieczeństwie działają według zasady: "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Stąd wiele przykładów, które pokazują, że wielu rodziców poświęciło swoje życie dlatego, że kierowali się wyłącznie dobrem własnych dzieci. Nic nie było dla rodziców ważniejsze niż piękna przyszłość ich dzieci. Często staje się tak, że rodzina nie jest w stanie żyć pozbawiona bezpośredniego kontaktu ze sobą - rozłąka i brak możliwości powrotu do rodziny w wielu przypadkach przyczyniają się do podjęcia decyzji o samobójstwie. Myślę jednak, że taka decyzja nie jest właściwa - jest jedynie w pewnym sensie wyrazem wielkiej miłości, ponieważ osoba, która odbiera sobie życie najbardziej krzywdzi nie siebie, ale swoich bliskich - sprawia, że z jej powodu cierpią.

Trudno powiedzieć, czym tak naprawdę jest prawdziwa miłość, ale wydaje mi się, że wiele prawdy o tym uczuciu zawierają słowa znanego (nawet z różnych programów telewizyjnych) psychologa-psychoterapeuty: Wojciecha Eichelbergera. Uważa on, że największym wyrazem miłości do osoby, która jej nie odwzajemnia, jest pozwolenia na to, by od nas odeszła:. Jeżeli kocham ją (tę osobę) naprawdę to powinienem życzyć jej szczęścia, jeżeli nie stać mnie na to, to uczucie nie jest miłością. Dla mnie jest to bardzo istotne stwierdzenie, zgadzam się ze słowami znanego psychoterapeuty. Należy zrozumieć, że ktoś nie może odwzajemnić naszego uczucia, a może tak się stać z różnych powodów. Dlatego musimy pozwolić na dokonanie wyboru przez drugą osobę (nawet jeżeli on stanie się powodem naszego cierpienia) - do niej również należy decyzja o tym, czy chce ona z nami spędzić życie. To dla mnie jest największym wyrazem miłości. Każdy w tej relacji musi mieć pewnego rodzaju wolność, miłość to przecież nie jest przymus.

Są ludzie, którzy darzą ogromną miłością Boga lub ojczyznę. Moim zdaniem to również wielkie i szlachetne uczucie, którego w żaden sposób nie można wytłumaczyć. Miłość taka to uczucie, które określić by można jako metafizyczne i doskonałe. Takie uczucie przecież musi nam być dane, nie wiadomo jednak skąd. Ludzie nie zastanawiają się nad tym, po prostu poddają się takiej miłości i żyją w zgodzie z przykazaniami danymi przez Boga, w jego imię i dla dobra ojczyzny zrobią wszystko.

Miłość ma różne oblicza i nikt nie wie, które z nich uda mu się poznać w życiu. Moim zdaniem jedno jest pewne - warto przeżyć to głębokie i prawdziwe uczucie, nawet wtedy, gdy będzie trzeba dla jego dobra wiele poświęcić.