Przyczyny wojny zazwyczaj są zwykle bardzo skomplikowane i trzeba wiedzy historycznej żeby po latach precyzyjnie je ustalić. Jednak wydaje się, że często powody podawane przez tych, którzy wypowiadają wojny stanowią jedynie pretekst. W rzeczywistej walce nie chodzi wyłącznie o pewne materialne dobra, czy odzyskanie ziemi. Powodem najistotniejszym wydaje się być chęć odwetu. Zadość uczynienia swoim krzywdom, czy zaspokojenia ambicji. Wystarczy wspomnieć II wojnę światową rozpętaną przez Hitlera aby rozbudować niemiecką potęgę.
Współcześnie najistotniejszym problemem jest terroryzm. To właśnie on jest najczęstszym sposobem walki, ale także powodem rozpoczynania wojen. Dobrym przykładem jest sytuacja ataku na amerykańskie wieże World Trade Center i Pentagon, który przygotowała grupa islamskich terrorystów. Prezydent Ameryki zaraz po tym jak zamarły z przerażenia kraj nieco otrząsnął się z tragedii zapowiedział załapanie i ukaranie sprawców. Wypowiedział przez to wojnę terroryzmowi ale także Afganistanowi gdzie mieli ukrywać się członkowie ugrupowania odpowiedzialnego za zamach. Amerykańskie wojska uderzyły na Afganistan.
Wypowiedziana terrorystom wojna trwa. Wspomnienie wydarzeń z jedenastego września przeraża. Jednocześnie wojna wypowiedziana terroryzmowi ów strach wzmaga i przybliż świadomość kolejnych walk i zamachów.
Moim zdaniem prawdziwa przyczyną wojen jest zbytnie chęć odwetu, impulsywne działania i brak rozważnie prowadzonej polityki.