Kordian i Mąż - dwaj wielcy romantyczni bohaterowie. Pierwszy występuje w "Kordianie" Juliusza Słowackiego (1833, wyd. 1834), drugi - w "Nie-Boskiej Komedii" Zygmunta Krasińskiego. Łączy ich samotnictwo, maksymalizm, wewnętrzna sprzeczność, poszukiwanie wielkich idei, celu życia. Obaj są również poetami. Kordian to młodzieniec, który doświadczywszy nieszczęśliwej miłości do Laury i poznawszy prawdziwą naturę kobiet (scena włoska z Wiolettą) - żyje i dział samotnie. Henryk jest ojcem i mężem, krzywdzi jednak najbliższych: żonę Marię i syna Orcia, opuszcza ich, podąża za Dziewicą. Dzieli inne rozumienie wyzwolenia ojczyzny. Konrad walczy samotnie, w Polsce dostrzega Winkelrieda narodów. Mąż przewodzi arystokracji w czasie krwawej, społecznej rewolucji. Jest przeciwnikiem terroru, anarchii. Broni tradycji, wartości. Dowodzi jednak tchórzliwymi, upadłymi moralnie ludźmi. Do końca pozostaje wierny swoim ideałom.

Jako piętnastoletni młodzieniec, nieszczęśliwie zakochany i uparcie poszukujący celu życia, prosi Stwórcę :

"Boże! Zdejm z mego serca jaskółczy niepokój,

Daj życiu duszę i cel wyprodukuj..."

Pragnie odnaleźć własne miejsca w życiu. Ma jednak dopiero piętnaście lat, dlatego nie może odpowiedzieć na pytania, z którymi zmagają się nawet najbardziej doświadczeni ludzie

W II akcie zwiedza Europę, poznaje życie. Przyświeca mu następujący cel: "Rzeczywistości naga, wynagródź marzenie". Chce poznać prawdę o świecie i ludziach. Szybko doświadcza więc złudę miłości, materializm kobiet (rozmowa z Wiolettą w Dover), społeczną niesprawiedliwość (scena londyńska), hipokryzję utrzymującego pokojowe stosunki z Rosją - papieża (scena watykańska).

Na szczycie Mont Blanc w szwajcarskich Alpach mówi o swojej mocy, gotowości do działania, o ...swojej potędze:

"Jam posąg człowieka, na posągu świata".

Jego wyobrażenia są dalekie prawdzie. Po powrocie do Polski chce samotnie zabić cara. Tuz przed sypialnia tyrana ogarniają go ImaginacjaStrach. Pada zemdlony, wypowiadając słowa:

"Ktoś mi przez ucho

Do mózgu sztylet wbija...

Jezus Maryja!".

Trafia do szpitala wariatów, a jego postawę najlepiej oddają słowa:

"Sto we mnie żądz, sto uczuć, sto uwiędłych liści".

Kordian ponosi klęskę i jako kochanek, i jako bohater narodowy. Nie potrafi znaleźć właściwej drogi. A przecież - jak sam mówi - "Nie móc? - to piekło!"

Mąż z dramatu "Nie-Boskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego w I akcie ulega Dziewicy. Prosi ją: "Znowu jesteś przy mnie - o moja - o moja, zabierz mnie z sobą". W poszukiwaniu idealnej poezji i nieśmiertelnej miłości podąża za zjawą aż nad brzegi przepaści, tam poznaje jej szatańską moc i własną zgubę. Wraca do opuszczonej żony i syna. Maria nie żyje, Orcio - zmaga się z piętnem bycia poetą, traci zmysły, zdrowie i wzrok. Henryk prosi więc: "Boże, zmiłuj się nad dzieckiem naszym, którego, zda się w gniewie Twoim przeznaczyłeś szaleństwu i za wczesnej śmierci".

W III i IV akcie dramatu przewodzi arystokratom, zgrupowanym w okopach Świętej Trójcy. Katedra w tutejszym zamku jest ostatnia twierdzą Męża.

Jako przywódca, maż stanu Henryk potępia bezprawie i okrucieństwo rewolucji. W rozmowie ze swoim przeciwnikiem, Pankracym wyraźnie zaznacza:

"Ja także znam świat twój i ciebie - patrzałem wśród cieniów nocy na pląsy motłochu, po karkach którego wspinasz się do góry - widziałem wszystkie stare zbrodnie świata, ubrane w szaty świeże, nowym kołujące tańcem - ale ich koniec ten sam co przed tysiącami lat - rozpusta, złoto i krew".

W tym samym czasie, broniąc wartości (religii, kultury, nauki) i tradycji, zbytnio idealizuje własną klasę społeczną. Przecenia jej zasługi dla kraju.

To błędne przekonanie krytykuje Pankracy, otwarcie mówiąc o moralnym zepsuciu arystokracji, jej kosmopolityzmie, mitomanii, lenistwie, wielowiekowej krzywdzie uboższych warstw: "Głupstwo i niedola kraju całego - oto rozum i moc wasza".

Po śmierci syna i starego wiernego sługi Jakuba - przeklina poezję:

"Poezjo, bądź mi przeklęta, jako ja sam będę na wieki! - ramiona idźcie i przerzynajcie te wały". Życie kończy skokiem w przepaść.

Kordian i Mąż są więc typowymi, skomplikowanymi bohaterami romantycznymi. Wspólna jest również ich ostateczna klęska.

Głony bohater dramatu Krasińskiego ponosi więc klęskę. Przegrywa jako mąż, poeta, przywódca. A główną tego przyczyną jest jego "konflikt ze światem".

Henryk nie umie jednak tworzyć idealnej sztuki. Dziewica, która ma mu w tym pomóc, okazuje się złudą, szatańskim podstępem. Ta dla której opuszcza Marię i Orcia i w której widzi kobietę - anioła: istotę uduchowioną, dobra, piękną, zdolną do idealnej miłości doprowadza do zguby nie tylko Henryka, ale i jego najbliższych. Porzucona żona błogosławi synka Orcia, naznacza go piętnem bycia-poetą. Hrabia pojmuje również swoją zwyczajność. Marzył o nieśmiertelności, a tymczasem jest zwykłym człowiekiem, ulegającym pokusom, skłonnym do pychy, zła, egoizmu, popełniającym błędy. Nie może być również twórcą wielkiej sztuki, gdyż jest tylko zwyczajnym człowiekiem.

Osobisty i rodzinny dramat skłaniają go do szukania nowej idei, nowego celu życia,. Staje się nim walka. Hrabia zostaje przywódcą obozu rewolucji w czasie powstania. I znowu nie odróżnia prawdy od złudzeń i własnych przekonań. W rozmowie z przywódcą rewolucjonistów, Pankracym idealizuje swoją klasę społeczną, podkreśla jej zasługi dla kultury kraju. To błędne przekonanie krytykuje rozmówca bohatera. Mówi o moralnym zepsuciu arystokratów, ich kosmopolityzmie, lenistwie, o krzywdzie, jaka wyrządzali przez wiele wieków innym ludziom. Ukazuje ich zgubny wpływ na losy kraju:

"Głupstwo i niedola kraju całego - oto rozum i moc wasza".

Głony bohater dramatu Krasińskiego ponosi więc klęskę. Przegrywa jako mąż, poeta, przywódca. A główną tego przyczyną jest jego "konflikt ze światem".