Romantyzm to szczególny okres w polskiej historii. Upada powstanie listopadowe (1831), zwiększają się represje zaborców, wielu Polaków zmuszonych jest emigrować z kraju. Mieszkają na obczyźnie, tworzą organizacje, grupy, np. "Hotel Lambert" w Paryżu. Emigrantami byli m.in. Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki i Cyprian Kamil Norwid. I właśnie w ich utworach można spotkać postać pielgrzyma, tułacza, emigranta.
Postać pielgrzyma spotykamy już w "Sonetach krymskich", cyklu utworów napisanych po wycieczce Mickiewicza z Odessy na Krym latem 1825 roku.
Bohater sonetów jest człowiekiem wrażliwym na piękno przyrody ("Słyszę, kiedy się motyl kołysa na trawie(...)"), ale nawet urok orientalnej natury nie potrafi uleczyć jego tęsknoty za krajem. Podziwia pejzaże, afirmuje piękno, ale w głębi serca - pozostaje smutny, nieszczęśliwy.
W sonecie "Burza" powyższy podróżnik spotyka innego pielgrzyma. To człowiek samotny, zgorzkniały, pozostający na uboczu, z dala od ludzi i wydarzeń. Siła fizyczna przeczy jego wewnętrznemu rozbiciu i słabości: "Jeden podróżny siedział w milczeniu na stronie". Dlatego utwór kończy refleksja:
" (...) szczęśliwy, kto siły postrada,
Albo modlić się umie, lub ma z kim gadać"
Pielgrzym zmierza do świętego miejsca, ten człowiek - nie ma dokąd pójść. Samotność, oddzielenie od domu - zniszczyły jego wnętrze. Uczyniły go smutnym, żyjącym "hydrą pamiątek".
Podobny portret tułacza odnajdujemy w sonecie "Pielgrzym". Tytułowy bohater to człowiek smutny, targany nostalgią, zmagający się z bolesną samotnością. Jest porównany do nieszczęśliwego kochanka, który utracił swoją miłość - ojczyznę.:
"Tak daleki! Tak różna wabi mię ponęta;
Dlaczegóż roztargniony wzdycham bez ustanku
Do tej, którą kochałem w dni moich poranku?
Ona w lubej dziedzinie, która mi odjęta,
Gdzie jej wszystko o wiernym powiedzą kochanku,
Depcąc świeże me ślady czyż o mnie pamięta?"
W "Ruinach zamku w Bałakławie" oraz "Bakczysaraju" pielgrzym jest tak zrozpaczony, nie potrafi zachwycać się oglądanymi pejzażami. Teraźniejszość, piękno natury - są mu obojętne. Utracił radość życia.
Przeraża go przemijanie. Oglądane ruiny Bakczysaraju, skłaniają go do postawienia pytania:
"Gdzież jesteś, o miłości, potęgo i chwało!
Wy macie trwać na wieki, źródło szybko płynie,
O hańbo! Wyście przeszły, a źródło zostało".
Zaniedbany pałac, właściwie ruina potęguje smutek tułacza. Dzieła ludzi nic nie znaczą wobec potęgi przyrody, przemijają, są niszczone przez czas i żywioły.
Podobnie zobrazowane zostały ruiny zamku w Bałakławie:
"Dziś sępy czarnym skrzydłem oblatują groby,
jak w mieście, które całkiem wybije zaraza,
Wiecznie z baszt powiewają chorągwie żałoby".
Pielgrzym z "Sonetów krymskich" na co dzień zmaga się z "hydrą pamiątek":
"O myśli! W twojej głębi jest hydra pamiątek,
Co śpi wpośród złych lasów i namiętnej burzy;
A gdy serce spokojne, zatapia w nim szpony".
Ten nieszczęśliwy człowiek jest targany sprzecznymi uczuciami, rozdarty wewnętrznie.
"Ajudah", w którym opisuje poeta własne życie, przynosi wskazówki dla każdego zmagającego się z "hydrą pamiątek" człowieka. Najlepszym antidotum są praca i wiara w jej efekty, w jej nieśmiertelność, np. poezja, "z której wieki uplotą ozdobę skroni"
Przesłanie "Pielgrzyma" ma zbliżoną wymowę do hymnu Juliusza Słowackiego pt. "Smutno mi, Boże". Podziwiający uroki orientalnej przyrody podróżnik tęskni za ojczyzną:
"Litwo! Piały mi wdzięczniej twe szumiące lasy
Niż słowiki Bajdaru, Salkiry dziewice
I weselszy deptałem twoje trzęsawice
Niż rubaszne morwy, złote ananasy".
Mimo swojej tęsknoty nie może powrócić do kraju, bo jak czytamy w "Stepach Akermańskich": "nikt nie woła".
"Smutno mi, Boże" napisał Juliusz Słowacki 19 października 1836 roku. Obserwował wówczas zachód słońca na morzu przed Aleksandrią.
Piękno przyrody nie potrafi stłumić żalu i bólu emigranta, człowieka żyjącego z dala od domu. Dlatego podmiot liryczny wiersza szczerze wyznaje:
"Choć mi tak niebo ty złocisz i morze,
Smutno mi, Boże!"
A swoją sytuację zamyka w słowach:
"Jak puste kłosy z podniesioną głową
Stoję rozkoszy próżen i dosytu..."
Ta beznamiętna "jednakowa twarz" to forma obrony przed "obcymi ludźmi". Przed Bogiem człowiek otwiera serce. Jego wypowiedź staje się hymnem smutku, spowiedzią, modlitwą.
Bohater czuje wielki smutek, bo jest "pielgrzymem, co się w drodze trudzi" i który nigdy nie wróci do ojczyzny. Z rozpaczą zwierza się Bogu: "nie wiem, gdzie się w mogiłę położę".
Widziane w locie bociany spotęgowały jego ból, wywołały bolesne wspomnienia, przykre myśli
Człowiek nie wierzy nawet w modlitwę dziecka. Mówi, że ona "nic nie może". Nawet dziecięce prośby nie zdziałają cudu. Tułacz zostanie na obcej ziemi. W. Kubacki w "Religii smutku" zauważa:
"W "Hymnie" Słowackiego człowiek występuje jako główny bohater monologu-medytacji. A Bóg jest tylko po to, żeby człowiek mógł mu powiedzieć, iż wszystko się dzieje na opak w jego cudownie urządzonym świecie".
Rozmowę z Bogiem podejmuje również bohater "Piosnki[II]" Cypriana Kamila Norwida.
Norwid refren Słowackiego: "Smutno mi, Boże" zastąpił słowami: "Tęskno mi, Panie...".
Jego bohater również wie, że nie wróci do ojczyzny. W modlitwie- rozmowie z Bogiem z szacunkiem wspomina więc ojczyste obrazy: podnoszony z ziemi chleb "przez uszanowanie/Dla darów nieba", powitanie: "Bądź pochwalony!", szacunek ludzi wobec "gniazda na gruszy bocianiego". Tęskni za krajem, ale i za wartościami, zasadami, polskością, za "bez-tęsknotą", "bez-myśleniem", ewangeliczną uczciwością: "Do tych, co mają tak za tak - nie za nie,
Bez światło-cienia..."
Romantyczny pielgrzym jest wiec człowiekiem smutnym, pozostającym z dala od domu, najbliższych, nękanym przeszłością, "hydrą pamiątek". W "Księgach narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego" oraz w
Kreacji księdza Robaka, bohatera "Pana Tadeusza" - ukazuje Mickiewicz optymistyczny charakter pielgrzymstwa. Polska jako niewolnica, tułacz ma stać się Mesjaszem narodów, Polacy - mają więc do odegrania szczególna role dziejową.
Metamorfoza Jacka Soplicy ukazuje pozytywny, rehabilitujący charakter tułactwa, pielgrzymstwa.
Romantyczny pielgrzym, żyjąc w samotności i z dala od ojczyzny - jako emigrant ma do spełnienia ważna role, dlatego nie może jedynie negatywnie postrzegać swojego położenia.