Mianem "romantyzm" określa się prąd filozoficzny, ideowy, artystyczny i literacki, zapoczątkowany w Europie przez Rewolucję Francuską. W Polsce za datę rozpoczęcia romantyzmu przyjmuje się rok wydania pierwszego tomu "Poezji" Adama Mickiewicza - 1822, a za datę końcową - rok wybuchu powstania styczniowego, 1863. Ruch ten panował w większości państw europejskich, został nawet zaszczepiony w Ameryce. Na rozwój romantyzmu decydujący wpływ miało wiele czynników o naturze społecznej, filozoficznej i cywilizacyjnej. Stanisław Makowski w swoim podręczniku pod tytułem "Romantyzm", pisze o tym w następujący sposób:

"Romantyzm objął swoim zasięgiem w pierwszej połowie XIX wieku wszystkie niemalże dziedziny ludzkiego myślenia i twórczości. Przejawiał się w ideologiach, sztuce polityce, modzie, obyczajach itd. (...) Ukształtowany przez Wielką Rewolucję Francuską czy Wiosnę Ludów, stał się wyrazem antyfeudalnej ekspansji mieszczaństwa, protestem przeciwko elitarnej kulturze dworskiej."

Formując się w opozycji do oświecenia, romantyzm stworzył także zupełnie nowy typ bohatera literackiego. Z bohaterem romantycznym kojarzą się takie słowa jak niepowtarzalność, niezwykłość, siła uczucia i właśnie indywidualizm. Jest to postać zbuntowana, zmagająca się z Bogiem, ze społeczeństwem i ze sobą. Sprzeciwia się niesprawiedliwości społecznej, obłudzie świata i jego sztywnym konwenansom. Nieustannie walczy i chce tworzyć coś nowego. Bohater romantyczny jest wrażliwy (często nawet przewrażliwiony), idealistyczny, skłonny do poświęceń i cierpienia. Dla idei, w którą wierzy, jest w stanie poświęcić wszystko, nawet szczęście osobiste. Często czuje się osamotniony, wyobcowany, i niezrozumiany przez większość. Te cechy są wspólne dla większości bohaterów romantycznych, jednak każdy z nich reprezentuje odmienny sposób zachowania się, wyznaje inną ideę. Do tego są to postaci dynamiczne, zmieniające się pod wpływem okoliczności, przeżywające wielkie wewnętrzne przemiany.

Takie nowy typ bohatera, pojawiający się także w lirykach, łączy się z nową koncepcją sztuki i poezji:

"Romantycy traktowali poezję jako absolut, jako ideę piękna, dobra i prawdy oraz wszechpotężną siłę twórczą lub jako tajemniczy głos 'wnętrza'. (...) Romantycy byli przeświadczeni, że odkrywają tajemnicę świata i stwarzają nowe, oryginalne wartości w dziedzinie kultury. (...) Dzieło literackie było zatem tworem swobodnej, niczym nie skrępowanej, bezgranicznej w swoich możliwościach poznawczych i kreacyjnych wyobraźni poety."

Sztuka i poezja, łączona przez poetów romantycznych z wolnością, powodowała ekspansję nowości w ich utworach. Pojawiają się nie tylko nowe rozwiązania formalne (ballada romantyczna, dramat romantyczny), ale także nowe tematy i nowy sposób ich wyrażania. Twórcy, nieskrępowani zasadami decorum (odpowiedniości stylu do tematu) czy obowiązującej w oświeceniu wzniosłości i retoryczności, przybliżali się w swojej sztuce do zwykłych ludzi. Postulaty te dotyczyły oczywiście nie tylko literatury, ale całości sztuki, a także ogólnego światopoglądu, kwestii społecznych i obyczajowych. Wszystkie te problemy łączyły się ze sobą, dlatego też hasło zbliżenia się do czytelnika miało oprócz artystycznego, także społeczny charakter. Wynikało to z chęci zburzenia dawnego porządku, objawiającego się w literaturze zamknięciem poezji na szerokie masy czytelnicze, kierowaniem jej tylko wobec wąskich grup arystokracji i elity intelektualnej, ludzi wykształconych często za granicą. Taki podział był sztuczny i sztywny, wprowadzał do twórczości poetyckiej obce, zagraniczne pierwiastki, niezrozumiałe dla ogółu. Tymczasem kształtował się wówczas nowy typ czytelnika, wraz z nowymi czytelniczymi potrzebami - była to ubożejąca drobna szlachta, przenosząca się z dworków do miast, oraz zyskujące coraz większe znaczenie mieszczaństwo. Te grupy społeczne szukały w czytanych przez siebie dziełach kultywowanej i rozumianej przez siebie tradycji językowej, a nie sztucznych ozdobników i schematycznych, nie związanych z życiem motywów literackich.

Zbliżanie się do czytelnika łączyło się z pisaniem o tym, co interesuje samego twórcę, i co zainteresuje czytającą osobę. Poeci nie bali się zamieszczać w swoich dziełach nurtujących ich rozterek natury moralnej czy uczuciowej. Zarazem pisano o nich bardziej wprost, bezpośrednio - liryka stała się bardziej zindywidualizowana, a przez to nabrała życia i kolorów.

Jednym z tematów najczęściej pojawiających się w romantycznej liryce była miłość. Nic dziwnego, gdyż romantyzm był przecież apoteozą zakochania. Miłość pojmowano jako silę o nadziemskiej mocy, zdolną dokonać cudów. W taki sposób ukazuje ją w swoim wierszu wielki angielski poeta metafizyczny, William Blake:

"Miłość nie szuka nigdy siebie

Ani o siebie nie ma staranie

Miłowanemu tworzy niebo

I tam, gdzie piekieł otchłanie"

Pojawiają się tutaj odniesienia do nieba i piekła, wskazujące, że natura miłości wykracza poza zdolność ludzkiego pojmowania. Zarazem wiersz jest zbliżony do biblijnego hymnu o miłości z "Listu do Koryntian" św. Pawła, co podkreśla boską naturę tego uczucia. Poeta stara się ująć istotę miłości w formie sentencji, uogólnienia.

Inaczej ujmuje ten temat Elizabeth Barrett-Browning w wierszu pod tytułem "Jak cię kocham? Poczekaj, wszystko ci wyłożę...". pojawia się tutaj bezpośredniość w wyznaniu miłosnym:

"Kocham do dna, po brzegi, do samego szczytu

Przestrzeni, w której dusza szuka krańców Bytu

(...) Kocham cię całym żarem (...)"

Tutaj również odnajdziemy odniesienia do nadziemskich kategorii ("krańce Bytu"), umiejscowienia miłości w kontekście kosmicznym, jednak zarazem ujawnia się "ja" liryczne ("kocham").

Miłość nie jest jednak tylko źródłem nieogarniętych rozumem doznań. Bywa przyczyną głębokich rozterek, a nawet cierpień, często pokrywanych cynizmem. Może być ona bowiem nie tylko szczęśliwa i spełniona, lecz także - obłudna, nieszczera, fałszywa. Tak jest w wierszu Charles Baudelaire pod tytułem "Zwabiłabyś świat cały na łoże rozpusty". Francuski poeta z rozgoryczeniem porównuje miłość do dziewki, istoty złej, pustej, żądnej serc i krwi, zwabiającej w swoje sidła zakochanych. Pojawiają się także inne, równie ostre porównania:

"Maszyno ślepa, głucha, w tortury bogata,

Ty narzędzie zbawienne pijące krew świata,

Czy się nie wstydzisz? (...)"

Z tematem miłości łączy się więc problematyka cierpienia, zwłaszcza gdy uczucie nie może zostać spełnione. Często wina leży tutaj po stronie kobiety, jednak czasami jest ona także bezwolną ofiarą okoliczności, które rozdzielają kochanków. Zrozpaczeni poeci dają upust swojemu żalowi w wierszach. Taki charakter ma na przykład utwór Aleksandra Puszkina "Kochałem panią":

"Kochałem bez nadziei i w pokorze,

W męce zazdrości, nieśmiałości, trwóg,

Tak czule, tak prawdziwie - że daj Boże

Aby cię inny tak pokochać mógł."

W poezji Charlesa Baudelaire'a miłość w perwersyjny, nierozerwalny sposób łączy się z cierpieniem, a także lękiem czy bólem, na przykład w wierszu "Upiór":

"I będę dawać ci, moja drżąca,

Uściski zimne jak blask miesiąca,

Pieszczoty będę dawać widmowe

Węża, co czołga się ponad rowem.

(…)

Jak inni rządzą w świecie czułością,

Tak ja nad tobą, nad twą młodością

Będę panować strachem, przemocą."

Poeci romantyczni oprócz rozterek związanych z uczuciem (gdzie występowali jako podmiot liryczny), często dawali w swoich wierszach wyraz rozterkom związanym ze zniewoleniem natury politycznej czy społecznej. Wątki wolnościowe, narodowowyzwoleńcze pojawiają się w poezji George'a Byrona (na przykład "Prometeusz"), Wiliama Blake'a ("Milton"), czy Aleksandra Puszkina. Ten ostatni bezpośrednio wzywa do walki wolnościowej w takich słowach:

"Okowy swe rzucicie precz

Runą ciemnice, brzask zaświta,

Wolność na progu was przywita

I braci wam oddadzą miecz"

Z rozterkami wolnościowymi łączą się także rozterki romantyków przebywających na przymusowej emigracji politycznej. To bardzo częsty motyw w poezji polskich twórców, wieszczów narodowych - Adama Mickiewicza czy Juliusza Słowackiego.

Inną obsesją, powracającą na przykład w poezji Charlesa Baudelaire'a, jest śmierć. Ma to związek z zainteresowaniem romantyków średniowieczem, atmosferą niesamowitości i grozy. Baudelaire w wierszu "Padlina" pojmuje śmierć jako proces, który rozpoczyna się za życia i jest nieodwołalny:

"A jednak upodobnisz się do tego błota,

Co tchem zaraźliwym zieje,

Gwiazdo mych oczu, słońce mojego żywota,

Pasjo moja i mój aniele!

Tak! Taka będziesz kiedyś, o wdzięków królowo,

Po sakramentch ostatnich,

Gdy zejdziesz pod ziół żyznych urodę kwietniowa,

By gnić wśród kości bratnich.

Wtedy czerwiowi, który cię będzie beztrosko

Toczył w mogilnej ciemności,

Powiedz, żem ja zachował formę i treść boską

Mojej zetlałej miłości."

Indywidualistyczne rozterki twórców romantycznych pozwalają nam na wgląd w ich psychikę i zakamarki ich duszy. Jest to coś nowego względem poezji oświeceniowej, która w kółko powtarzała te same retoryczne motywy. Romantyzm wniósł w poezję życia i uczucie.