Jan Kochanowski napisał "Treny" po śmierci córki Urszulki. Utwory zostały wydane w 1580 roku. Ukochana córka Kochanowskiego zmarła nagle, miała dopiero 3,5 roku. Jan Kochanowski wyraził w "Trenach" swój ból i rozpacz po stracie dziecka. Prawdopodobnie nie powstały one od razu. Gatunek trenu wywodzi się ze starożytności. Poeci wychwalali zalety zmarłych, przede wszystkim wielkich ludzi. "Treny" Kochanowskiego różnią się od tych antycznych, po raz pierwszy w literaturze bohaterem trenu jest dziecko, a nie zasłużona osoba, jak polityk czy władca. Treny są gatunkiem poezji żałobnej. Kochanowski zachował charakterystyczny dla klasycznego epicedium układ tematyczny, który składał się z pięciu sekwencji:
- pochwala zmarłego
- ukazanie wielkości poniesionej straty
- demonstracja żalu
- pocieszenie
- napomnienie.
"Treny" były obrazem własnych myśli i uczuć. Cykl trenów jest relacją o kłopotach człowieka i twórcy renesansowego, są poetyckim traktatem filozoficznym. Oprócz Urszulki, ważnym bohaterem "Trenów" jest sam Kochanowski. Występuje tu w roli rozpaczającego ojca i filozofa, który nie potrafi odnaleźć wartości wyznawanej filozofii i który stwierdził, że dotychczasowe zasady stoicyzmu okazały się bezużyteczne w momencie osobistego dramatu. Poeta wyznawał filozofię stoicką, był wielkim humanistą, w swojej twórczości często nawiązywał do stoicyzmu i epikureizmu. Był przekonany, że wyznawane zasady mogą pomóc w osiągnięciu równowagi duchowej i spokoju wewnętrznego. Dzieło składa się z 19 utworów, poprzedzonych mottem Homera : "Takie są umysły ludzkie, jakim światłem sam ojciec Jowisz oświecił urodzajne ziemie". Tren I to apostrofa do pojęć, które określają rozpacz człowieka: lament, płacz. Poeta zastosował porównanie homeryckie "tak więc smok…", w którym śmierć jest przedstawiona jako smok, który pożera słowika- Urszulkę. W trenach dalszych temat opłakiwania Urszulki łączy się i przeplata z wątkiem gorzkiej refleksji na temat śmierci, buntem przeciw niej, z poszukiwaniem źródeł ukojenia. Realistyczna warstwa dzieła , nadająca osobisty ton atmosferze utworu, wiąże się z postacią Urszulki. Córka jest opisana wszechstronnie: jej wygląd, gesty, zachowanie, jej zalety i zdolności, pojawiają się one we wspomnieniach ojcowskich, by wywołać większy żal i podkreślić uczucie rozpaczy. Kochanowski podejmuje refleksje na temat sensu ludzkiego życia. Od momentu śmierci córki zmienił się jego światopogląd, w nic już nie wierzy.
W Trenie V Kochanowski porównuje Urszulkę do ściętej oliwki, chciał przekazać, że córka za szybko i za wcześnie odeszła:
"Jako oliwka mała pod wysokim sadem
Idzie z ziemie ku górze macierzyńskim śladem,
Jeszcze ani gałązek, ani listków rodząc,
Sama tylko dopiro szczupłym prątkiem wschodząc;
Tę jeśli, ostre ciernie lub rodne pokrzywy
Uprzątając, sadownik podciął skwapliwy,
Mdleje zaraz, a zbywszy siły przyrodzonej,
Upada przed nogami matki ulubionej-
Tak-ci się mej najmilszej Orszuli dostało."
W drugiej części utworu Kochanowski odnosi się do Persefony, którą obwinia o to, że stracił dziecko. Nie może pogodzić się z tym, że taka tragedia przytrafiła się jemu.
W Trenie VI poeta porównuje Urszulkę do Safony, starożytnej poetki. Nazywa córkę Safoną słowiańską:
"Ucieszna moja śpiewaczko ! Safo słowieńska !
Na którą nie tylko moja cząstka ziemieńska,
Ale i lutnia dziedzicznym prawem spaść miała !"
Kochanowski miał nadzieję, że Urszulka odziedziczy po nim jego talent poetycki. W trenie tym poeta odwołuje się do tradycji ludowej, do piosenki weselnej, która symbolizuje odejście dziecka. Matka ubolewa nad stratą dziewczynki: "A matce, słysząc żegnanie tak żałościwe, Dobre serce , że od żalu zostało żywe."
Tren VII rozpoczyna się apostrofą do ubiorów pozostawionych przez Urszulkę:
"Nieszczęsne ochędóstwo , żałosne ubiory
Mojej najmilszej cory !
Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie,
Żalu mi przydajecie ?"
Autor mówi, że nie takiej chciał przyszłości dla córki, która przedwcześnie odeszła. Wyraża rozpacz, że dom rodzinny nie będzie już taki sam jak wcześniej, będzie cichy i pogrążony w marazmie.
Tren IX zaczyna się apostrofą do Mądrości. Poeta był przekonany, że wiedza, wykształcenie i mądrość mogą ochronić człowieka przed cierpieniem. Jednak filozofia, którą wyznawał, nie pomogła mu w chwili osobistego dramatu, poczuł się tak jak ludzie prości:
"Nieszczęśliwy ja człowiek, którym lata swoje
Na tym strawił , żebych był ujrzał progi twoje !
Terazem nagle z stopniów ostatnich zrzucony
I miedzy insze , jeden z wiela, policzony."
W Trenie X poeta zastanawia się gdzie może być jego Urszulka, rozważa różne miejsca: niebo, czyściec, Wyspy Szczęśliwe. Prosi córkę:
"Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest, lituj mej żałości",
A nie możesz-li w onej dawnej swej całości,
Pociesz mię, jako możesz, a staw się przede mną
Lubo snem, lubo cieniem, lub marą nikczemną."
Poeta pragnie aby ukazała się chociaż we śnie, by ukoić jego ból.
Tren XI jest wyrazem załamania światopoglądu, poeta traci wiarę w cnotę, przytacza słowa Brutusa :" Fraszka cnota !". Twierdzi, że los jednakowo obdarza ludzi cnotliwych i nie cnotliwych.
Tren XIX albo Sen jest przezwyciężeniem buntu, odzyskaniem spokoju i równowagi duchowej. We śnie zjawia się matka Kochanowskiego z Urszulka na ręku i zapewnia syna, że jego córka jest bezpieczna, a przez przedwczesną śmierć uniknęła wielu ziemskich trudów. Matka radzi synowi: "Ludzkie przygody, ludzkie noś", prosi, aby z godnością i po ludzku znosił to, co może przynieść los. Zachwiany światopogląd zostaje w "Trenach" odbudowany. Poeta wraca do równowagi wewnętrznej i do światopoglądu wyznawanego przed śmiercią Urszulki. Kochanowski przekazał, że radość , jak i cierpienie są wpisane w ludzki los. Bunt poety przeciwko wszystkiemu, w co wierzył, zostaje przezwyciężony. Matka Kochanowskiego pomaga podźwignąć się synowi z duchowego upadku, udziela mu napomnienia, żeby z godnością przyjmować to, co Fortuna może zgotować, bo wszystko na ziemi jest dla człowieka i na jego miarę. W "Trenach" Kochanowski okazał się pogrążonym w rozpaczy ojcem, oszukanym przez stoicka mądrość filozofem i zawiedzionym w swych nadziejach chrześcijaninem. Utwory cechuje kunsztowna forma w każdym detalu. Trudno więc mówić o spontanicznym zapisie uczuć. "Treny" są świadectwem kryzysu światopoglądowego, a śmierć Urszulki była zapewne kroplą, która przepełniła kielich goryczy.
"Treny" stały się podsumowaniem i ukoronowaniem lirycznej twórczości Kochanowskiego. Humanizm "Trenów", choć nie jest pogodny, to w nich zwycięża. Wspiera się na dramatycznej koncepcji ludzkiego losu, która przewiduje konflikty i załamania, liczy się z cierpieniem. Wyznacza mu jasno określoną drogę postępowania w życiu. Do jego najgłębszych treści nawiązywać będą później poeci następnych pokoleń. Kontynuatorem Kochanowskiego okaże się dopiero po wiekach Juliusz Słowacki w "Ojcu zadżumionych".
Wydawca i przyjaciel Kochanowskiego napisał: "Ten tedy wielki i zacny Poeta Polski (…) zostawił "Treny"; lekkie- rzeka podobno". Janusz Pelc stwierdził: "Treny Kochanowskiego jako całość są pomnikiem życia rodzinnego i miłości ojca do dziecka, filozoficzno- refleksyjnym poematem o kryzysie ideowym renesansowego twórcy- myśliciela stającego bezpośrednio wobec wielkiej problematyki życia i śmierci. Są one też starannie opracowaną kompozycją cykliczną, w której nierozerwalną, jednolitą całość przeniknęły różne wybrane cząstki z dalszej i bliższej tradycji literackiej".