Jednym z podstawowych celów i motywów literatury okresu renesansu wcale nie był estetyzm, czy zabiegi poetyckie podobne parnasizmowi. Poeci a także publicyści wiele linijek swoich wierszy, traktatów poświęcili próbie poprawy ojczyzny, wykorzenieniu narodowych wad. Starali się zbudować społeczeństwo w dzisiejszym rozumieniu nazywane obywatelskim, w którym każdy człowiek miałby poczucie odpowiedzialności za Rzeczpospolitą. Starali się dokonać potrzebnych w społeczeństwie, w polityce, w moralności zmian pozwalających na właściwy rozwój i rozkwit narodu. Potrafili czerpać z przykładów przeszłości, wyciągać wnioski z dawnych zdarzeń, tak by odpowiednio kształtować przyszłość. Takie właśnie rozumienie patriotyzmu, jako korzystania z przeszłości dla przyszłości przedstawił w swojej słynnej "Pieśni o spustoszeniu Podola" Jan Kochanowski:

"Cieszy mię ten rym: ;

Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,

Nową przypowieść Polak sobie kupi,

Ze i przed szkodą, i po szkodzie głupi".

Właśnie w minionych błędach Kochanowski upatrywał przykłady tego, co już nie powinno się powtórzyć w przyszłości i co może być motorem do zmian w świadomości narodu. Otóż najazd Tatarów i tysiące niewolników, którzy oni porwali w jasyr obnażyło wielkie wady i bezmyślność Polaków. Nie potrafili oni wykazać się ani solidarnością ani zrozumieniem potrzeb obrony państwa. Kochanowski widz w szlachcie polskiej wielkich samolubów, dla których ważniejsza jest zabawa i schlebianie własnym przyjemnościom. Nie widzą oni tego,

że jeśli upadnie Polska, to i oni sami strącą okazję do spokojnego życia. Mistrz z Czarnolasu stara się odwołać doi poczucia ich honoru i poprzez niego wzbudzić ich wstyd z racji własnego zachowania. Stad tez w tej pieśni wiele fragmentów bezpośredni odwołujących się do ludzkich uczuć:

"Wieczna sromota i nienagrodzona

Szkoda, Polaku! Ziemia spustoszona

Podolska leży, a pohaniec sprosny,

Nad Niestrem siedząc, dzieli łup żałosny!".

Innym bardzo ważnym tekstem starającym się odkryć wszelkie wady i błędy Polaków, a czyniący to na prawach parabolicznego zestawienia z historia trojańskiej wojny, jest dramat Jana Kochanowskiego "Odprawa posłów greckich". Kochanowski pokazuje w tym tekście państwo:

"...nierządne królestwo i zginienia bliskie,

Gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość

Ma miejsca, ale wszytko złotem kupić trzeba!

Jeden to marnotrawca umiał spraktykować,

Że jego wszeteczeństwa i łotrowskiej sprawy

Od małych aż do wielkich wszyscy -jawnie bronią..."

Nikt nie kieruje się w nim zasadami moralności, nie myśli się w kategoriach ogółu lecz tylko i wyłącznie o zapewnieniu sobie własnego dobra, jak największym majątku. Przykład rządzących krajem wpływa na edukacje młodzieży, która coraz bardziej zapomina o patriotyzmie. Dlatego też Kochanowski w pierwszej kolejności krytykuje złe rządy i stara się uświadomić władcą, a przy tej okazji wszystkim, którzy w jakiś sposób decydują o losie innych ludzi, czyli magnaterii i szlachcie, ze powinni zdawać sobie sprawę z własnej odpowiedzialności. Ich pozycja nie jest ich własna zasługa, ani nie służy dla ich dobra, lecz ma stanowić służbę innym. Na marginesie właśnie takie jest znaczenie słowa "minister". Stąd tez pojawia się w tym dramacie słynna pieśń chóru, stanowiąca odrębna całostkę, zaczynająca się od zwrotu "Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie...". W tej pieśni Mistrz z Czarnolasu pokazuje, że wszelka władza ludzka pochodzi od boga i kiedyś zostanie każdy człowiek z niej odpowiednio rozliczony. Wszelkie zasługi staną się powodem jego zbawienia, lecz każde przewinienie będzie powodem do odpowiedniej pokuty. Największą czujność powinni wykazać rządzący, ponieważ ich decyzje maja wpływ na największy ogół ludzi, i jeżeli sami nie kierują się dobrem i zrozumieniem spraw swoich poddanych, to popełniają grzech odpowiednio ciężki do cierpienia ludzkiego, które sami spowodowali nieprzemyślanymi decyzjami:

"Więc ja podobno z mniejszym niebezpieczeństwem

Grzeszę, bo sam się tracę swym wszeteczeństwem.

Przełożonych występy miasta zgubiły

I szerokie do gruntu carstwa zniszczyły".

Z kolei inny wielki pisarz, tamtych czasów - Andrzej Frycz - Modrzewski, w swoim traktacie politycznym "O poprawie Rzeczpospolitej" pokazuje jak ważnym zagadnieniem jest równość wszystkich ludzi wobec prawa. Sprzeciwia się temu, by szlachcic tylko z racji przynależności do swojego stanu nie był pociągany za zbrodnie i przewinienia do odpowiedzialności karnej, tak jak ma to miejsce jeżeli na przykład chłop zabije kogoś. Modrzewski wyprowadza równość wszystkich obywateli państwa z tej przesłanki, iż Bóg uczynił wszystkich ludzi równymi wobec siebie, więc i w prawie nie może być dla nikogo tolerancji, tylko z tego powodu ze jest on bogaty, lub szlachetnie urodzony.