Fraszka "O żywocie ludzkim".

- Tezą postawioną przez autora jest stwierdzenie, iż wszystko na świecie ulega przemijaniu.

- Utwór ten jest refleksyjny, spokojny, skłaniający do zastanowienia się nad własnym życiem.

- Składa się ośmiu wersów, w każdym jest po jedenaście głosek.

- Rymy są ułożone parzyście.

- Występuje w tym utworze anafora (powtarzanie na początku wersów tego samego słowa).

- Mamy sporo wyliczeń.

- Poeta stosuje epitety.

W utworze mamy do czynienia z refleksjami dotyczącymi ludzkości, życia, które okazuje się krótkie, niepewne, ulotne i nietrwałe, dlatego trzeba zwrócić uwagę na każdy jego mijający dzień. Autor napomina ludzi, goniących za złudnymi dobrami, że to niczego im nie da, a wszystko, co zgromadzą u siebie, zostanie obrócone w pył.

Poeta znajduje analogie pomiędzy krótkim, ludzkim życiem, a zmiennością przyrody, w zależności od pór roku. Po prostu wszystko kiedyś się kończy, jak kończy się życie źdźbła trawy, usychającej w czasie jesiennych zawieruch. Jako ludzie możemy korzystać z dóbr natury, ale nam ciągle mało i zajmujemy się rzeczami, które tak naprawdę wcale nie są istotne. Autor pokazuje nam ludzkie podobieństwo do kukiełek, które stale są przez kogoś kierowane i nie mają żadnej rzeczy na własność.

Pieśń "Nie porzucaj nadzieje"

- Tezą postawioną przez autora są słowa, że nic w świecie nie jest stałe i jedyne.

- Podmiotem lirycznym jest jeden ze zbiorowości, ktoś, kto uważa, że nie ma rozróżnienia pomiędzy ludźmi i wszystkich los dotyczy w ten sam sposób. Dlatego zawsze należy przyjmować wydarzenia, pojawiające się w naszym życiu, ponieważ często jest tak, iż wiele rzeczy ulega zmianom i poprawie;

- adresatem tych słów są wszyscy ludzie, ponieważ każdego tak samo dotyczą dobre i złe zdarzenia w życiu.

- jest tutaj siedem strof, z których każda ma po dwie siedmiogłoskowe i dwie jedenastogłoskowe wersy.

- rymy mają układy parzyste.

- występuje duża ilość epitetów, które maja za zadanie ukazywać jak różnorodne rzeczy przytrafiają się ludziom przez całe ich życie - od bardzo szczęśliwych i radosnych, po smutne i przykre.

W tym utworze mamy do czynienia z próba przekazania wszystkim ludziom pewnych stałych i niezmiennych praw, jakimi rządzi się ludzkie życie. Otóż zawsze mają miejsce wydarzenia zarówno dobre, jak i złe. Dlatego najmniejszego sensu nie mają chwile załamania, bo jeszcze wszystko może się odwrócić i przynieść człowiekowi sporo dobrego. Autor wykazuje analogie pomiędzy dniami smutku a zimą - jak po tej porze roku nadchodzą słoneczne i ciepłe dni, tak po złych chwilach nadchodzi dobre. Wszystko ulega ciągłym zmianom i przeobrażeniom, dlatego tez nie należy się do niczego przyzwyczajać.

Nie może być ciągle dobrze, ponieważ na świecie musi istnieć sprawiedliwość, równo obdzielająca wszystkich wkoło. Jeżeli zaś wykazujemy się obojętnością, to czasem robimy cos na kształt zapobiegania temu, co złe.

Autor kieruje też nasze myśli w kierunku Boga, do którego zaufanie i wiara potrafią wiele w życiu ludzkim zmienić i poprawić na lepsze. Jest to więc połączenie kilku filozofii życiowych - stoicyzmu, epikureizmu, chrześcijaństwa. Okazuje się, że doskonale możne je - w odpowiednich proporcjach, pogodzić i stosować. Są to sprawdzone metody, które wszystkim ludziom potrafią pomóc w ich codziennym życiu i borykaniu się z przeszkodami, jakie stawia im ono na drodze.