Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że zestawienie ze sobą tak różnych utworów jak pieśni i treny jest nieco szokujący i niestosowny. Ale czy na pewno?

Pieśń IX wyraża i opowiada o życiu szczęśliwym, beztroskim. Poeta powie nawet, że ludzie powinni nauczyć się czerpać z życia jak najwięcej przyjemności. Ważny jest każdy dzień. Jak mówili już starożytni myśliciele - "carpe diem", czyli "chwytaj dzień". Sam poeta wydaje się być człowiekiem niezwykle mądrym, podchodzącym do życia ze spokojem i rozsądkiem. Należy pamiętać, że Kochanowski był bliski założeniom filozofii stoickiej i epikurejskiej, dlatego też nauczał, aby każdą przeciwność losu, problemy, czy kłopoty dzielnie znosić. Poeta powtarza również, że każdy mądry człowiek powinien kierować się w życiu rozsądkiem i rozumem. Tylko dzięki zachowaniu zimnej krwi, umiejętności odnalezienia złotego środka człowiek może osiągnąć spokój ducha i szczęście w życiu. W innym utworze - Pieśni XII - autor wyzna, że najszlachetniejszym uczynkiem w życiu człowieka jest poświęcenie się i dbanie o losy własnej ojczyzny. Nie powinno się zwracać uwagi wyłącznie na materialną stronę życia, gdyż ta może przeminąć. Należy troszczyć się o to, co jest dobrem wszystkich - wolność ojczyzny. Każdy człowiek, który chce być szczęśliwy musi dbać o czyste sumienie i spokój ducha. Nie może zachowywać się w taki sposób, aby innym sprawić ból i smutek. Kochanowski twierdził również, że szczęście może również zapewnić wiara w Boga, w Jego moc, siłę, sprawiedliwość. Poeta uważał, że świat jest najdoskonalszym przykładem wielkiej dobroci boskiej wobec człowieka. Według poety człowiek ma wiele powodów do tego, aby móc się cieszyć własnym życiem.

Niestety podejście i pojmowanie Kochanowskiego do życia i szczęścia uległo zmianie, kiedy niemal w tym samym czasie stracił dwie swoje ukochane córki.

Treny są wyrazem ojcowskiego bólu. To nie tylko dowód na to, że filozofia życia poety uległa zmianie - pojawiła się wątpliwość w dotychczas wyznawaną filozofię życia według epikureizmu, czy stoicyzmu. Ale przede wszystkim treny to wyraz niepohamowanej rozpaczy ojca po stracie własnych córek. Poeta przyznaje, że jego wiara w Boga uległa deformacji, że zaczyna wątpić. Poeta nie potrafił otrząsnąć się po tych tragicznych wydarzeniach, dlatego nie umie cieszyć się nadal życiem. Nie cieszy go własne praca, przebywanie blisko natury, przyrody. Po śmierci córek Kochanowski przeżywa wyraźny kryzys światopoglądowy i religijny. Nic nie sprawia mu przyjemności. Renesansowe i humanistyczne podejście do życia nie sprawdza się.

Jan Kochanowski wątpi nie tylko w siłę rozumu ludzkiego, ale przede wszystkim w moc sprawczą Boga. Wszystko wydaje mu się nieważne i bezsensowne.

Dopiero końcowe treny z całego cyklu mówią o tym, że poeta zaczyna porządkować swoje myśli i podejście dożycia. Na powrót zaczyna myśleć, że wszystkie plany Boże mają jakiś głębszy sens, że wszystko ma swój cel. Poeta wyznaje również, że człowiek musi się pogodzić z planem Bożym, bo i tak nie jest w stanie go zmienić, czy choćby przewidzieć. Człowiek powinien potrafić poradzić sobie we wszystkich życiowych sytuacjach, tych przyjemnych i łatwych, ale i tych niezwykle trudnych i przerażających. Każdy człowiek powinien jedynie swój własny sposób na radzenie sobie z problemami.