Według podmiotu lirycznego, czyli osoby mówiącej w wierszu, urok seansu filmowego w małym kinie polega na tym, że podczas oglądania filmu zatrzymuje się w nich czas. Widz ogląda i nie myśli o brzydkiej pogodzie, upływającym czasie i swoich kłopotach. Po zakończonym seansie wychodzi pełen przeżytych wrażeń i przez chwilę jest jakby trochę w innym świecie.